Narodowość:
Hiszpania
Klub:
Atletico Madryt
CA:
100
PA:
-9
Wartość:
€ 0
Noga:
Prawa
Sierpień 2007, wszyscy kibice Atletico są załamani odejściem Torresa do Liverpoolu. Stracili swojego idola, lecz ,,umarł król, niech żyje król''.
Ignacio Camacho Barnola urodził się 4 maja 1990 roku w Saragossie. Do 2005 roku trenował w szkółce juniorów miejscowego Realu. To z niej trafił do ekipy „C” Atletico Madryt. W 2007 awansował do grających w Segunda Division B rezerw madryckiego klubu. Rok później po raz pierwszy pojawił się na boiskach Primera Division. W dorosłej drużynie "Los Rojiblancos" zadebiutował 1 marca w wygranym meczu z Barceloną. 3 maja strzelił swoją pierwszą bramkę dla Atletico. Świetna postawa Ignacio została dostrzeżona przez menedżera Arsenalu Londyn, Arsene Wengera. Być może wkrótce Hiszpan zasili „Kanonierów”. Jednak na razie wciąż pozostaje piłkarzem Atletico. Camacho coraz mocniej puka też do bram seniorskiej reprezentacji Hiszpanii. W 2007 roku był kapitanem kadry na Mistrzostwach Europy do lat 17. Zdobył z nią złoty medal. W tym samym roku z kadrą U-17 wywalczył drugie miejsce na Mistrzostwach Świata. W obu tych turniejach został wybrany do najlepszej jedenastki mistrzostw. Tyle tytułem informacji zaczerpniętych z wikipedii.
Młody zawodnik Atletico w FM-ie 2008 prezentuje się wyśmienicie. Jest idealnym kandydatem do pełnienia roli kapitana. Jego nominalną pozycją na boisku jest defensywny pomocnik, lecz może też spokojnie grać w środku pomocy oraz co ciekawe w obronie. Oprócz ogromnego potencjału do największych zalet Hiszpana należą: naturalna sprawność, skoczność, pracowitość, waleczność, współpraca, umiejętność trafnego podejmowania decyzji, gra głową, podania, dośrodkowania, odbiór i krycie. Jest energiczny, ale też momentami beztroski. Uwielbia proste, krótkie podania. Jego rywale mogą się spodziewać, że podczas meczu nie odstąpi ich nawet na krok. Warto też wspomnieć, że Ignacio kocha swojego brata Juana Jose, który także jest piłkarzem
Na początku gry (łatka 8.0.2) Camacho kosztuje... 0 euro. Żeby podpisać z nim kontrakt nie musicie płacić ekwiwalentu za wyszkolenie. Niestety w umowie Hiszpan ma wpisaną klauzulę odejścia wynoszącą bagatela 73 miliony euro. Istne szaleństwo. Jeżeli młody zawodnik skusi się na grę w Waszym klubie możecie czuć się wyróżnieni. Tak naprawdę nie chce on za bardzo opuszczać swojego klubu. Na pewno nie przejdzie do polskiej Ekstraklasy. Za to sprawdzi się w średnich i mocnych klubach z najlepszych europejskich lig. W końcu gra w jednej z nich.
Camacho ma zadatki na wielkiego piłkarza, co udowodnił grając w pierwszej jedenastce Atletico w meczu Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Z pewnością warto go sprowadzić.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ