"Caught up in this madness too blind to see,
Woke animal feelings in me."
Z każdym akordem tej piosenki przychodzą mi dziwniejsze pomysły do głowy. Otóż jednym z nich było sprowadzenie pewnego piłkarza z Wysp (Republiki) Zielonego Przylądka.
Z zawodnikiem tym wiąże się ciekawa historia. Informacje na jego temat pobierałem z trzech różnych, niezależnych źródeł. W każdym z nich znajdowały się inne dane dotyczące jego nazwiska. Według FM-a 2007 jest to Gelson, według FM-a 2008 Ja, a według Wikipedii (na której nie znajdziesz nic poza imieniem, nazwiskiem, klubem i narodowością piłkarza) Gilson Manuel Silva Alves w skrócie Gilson. Pozwolicie, że w opisie będę się posługiwał wersją z FM-a 2008.
Jakieś fatum sprawiło, że nie można nigdzie znaleźć jakichkolwiek informacji o tym chłopaku. Wiemy tylko tyle, że urodził się 18 marca 1987 roku na wyspie Fogo. Szerzej znany jest podobno pod pseudonimem Ja. W sezonie 2004/2005 występował w klubie Botafogo FC. Nie, nie chodzi o słynną brazylijską ekipę, tylko klubik z Fogo. Aktualnie Ja reprezentuje barwy tunezyjskiego Etoile du Sahel. Ma 184 cm wzrostu. Jest szczupły, ale jednocześnie mocny fizycznie.
To bardzo ciekawy zawodnik. Szczególnie gdy spojrzymy na niego przez pryzmat Football Managera 2008. Ja doskonale sprawdza się w pomocy oraz ataku. Jest skoczny, szybki, zwinny, błyskotliwy i pracowity. Świetnie drybluje, radzi sobie z dośrodkowaniami, odbiorem oraz podaniami. Niestety trochę gorzej jest u niego z wykańczaniem akcji.
Gość jest świetnym napastnikiem, ale stosunkowo dużo kosztuje. 1,5 miliona euro to kwota trochę z kosmosu. Na szczęście podobno da się go wyciągnąć za mniej niż milion. Świetnie nadaje się do europejskich średniaków. Do Polski też powinien przejść, ale tylko do najmocniejszych klubów.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ