Chłopak urodził się 4 października 1989 roku w Abidżanie. Wygląda niepozornie - ma zaledwie 171 cm wzrostu i waży całe 68 kilogramów. To efekt dwuletniej głodówki jaką zafundował mu prezes klubu ASEC Mimosas. Pomimo filigranowej budowy Yao jest świetnie usposobiony fizycznie. Mówi o sobie, że jest szybki, zwinny i zawsze skoncentrowany . Ponieważ Martial ma skłonności do konfabulacji nie warto w to wierzyć. W ostatnim roku zaszły spore zmiany w jego futbolowym życiu. Z napastnika postanowił przetrenować się na skrzydłowego. Jak się okazało decyzja ta była słuszna. Mimo iż teraz jego nominalną pozycją jest lewa obrona bądź lewa pomoc, Yao sprawdza się również jako snajper. To zdeterminowany, uczciwy i odważny piłkarz. Jego ulubieńcem jest Gerard Gili.
Na początku rozgrywki interesują się nim kluby z Marsa, Jowisza, Saturna i Urana. Jednak nie są one w stanie zapłacić za niego 100 tysięcy euro, a ASEC nie chce się zgodzić na wymianę za 20 ton uranu. Głównym celem reprezentanta młodzieżowej reprezentacji WKS jest jak najszybsze ''zaklepanie'' sobie miejsca w kadrze seniorów. Dlatego chętnie ruszy tyłek ze swojej kościanej ojczyzny, przemycając oczywiście kilka hien cętkowanych, kaszalotów oraz nasion pysznej kawusi. Za te wszystkie dobra materialne które przywiezie, oprócz godziwej pensji oczekuje także opieki nad jego prywatnym hipopotamem oraz adoptowanymi szympansami. Najprawdopodobniej przejdzie do silniejszych klubów z Orange Ekstraklasy.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ