Kolejny bośniacki pretendent do miana drugoligowego giganta. Radan Muminovic to postać ciekawa i barwna, a jego nazwisko wyraźnie wskazuje na związek z jedną z fińskich dobranocek. Z dziecinną łatwością układa klocki w odpowiednie wzorki podczas wizyt u psychologów sportowych. Z wielką determinacją wykonuje każdą czynność, którą zawsze chce mu się wykonać. Czasami wskutek wzrostu poziomu testosteronu daje się ponieść emocjom i siłą zmusza kolegów do współpracy. Nieźle biega po bułki do sklepu, mijając po drodze zakorkowane śródmiejskie ulice i zatłoczone chodniki. Gdy jest na boisku, odzywa się w nim zwierzęcy instynkt, który każe mu nacierać na bramkę przeciwnika i z zabójczą precyzją kierować do siatki wszelkie piłki, jakie znajdą się w pobliżu. Słaba głowa i wątpliwa wytrzymałość nie pozwalają mu niestety na huczne biesiady, które zacieśniają więzy zespołowe. Radan powinien znaleźć się w każdym klubie, który potrzebuje napastników, a nie ma pieniędzy na transfery - Bośniakowi skończył się kontrakt z klubem, dzięki czemu możemy go sprowadzić całkowicie za darmo. Całkiem prawdopodobne, że skusiłby się na grę w mocniejszych polskich drugoligowcach.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ