Dziś zapraszam Was do kraju, w którym mężczyźni latają w spódnicach i grają na takim śmiesznym instrumencie. Zawitamy do miejsca, skąd pochodzi przeuroczy potwór Nessie. Tak, na pewno zorientowaliście się, że mam na myśli Szkocję. W końcu zabrałem się do przygotowanie opisu pewnego miśka z Celticu Glasgow. Klubem tym gram już dość długo, ale jakoś tak się złożyło, że dopiero teraz postanowiłem podzielić się z Wami moim znaleziskiem. Przedstawiam państwu Rocco Quinna. Szkot urodził się 7 września 1986 roku w Hamilton, malutkim miasteczku położonym niedaleko Glasgow. Jak zapewne się domyślacie, mieszkanie w pobliżu największego miasta Szkocji to dar od losu. W końcu to tam swoje siedziby mają dwaj giganci brytyjskiej piłki. Tym razem działacze Celticu byli szybsi i Rocco trafił w ich ręce. Chłopak jak na razie nie może przebić się do pierwszego składu The Bhoys, więc często jest wypożyczany. Swego czasu występował w Kilmarnock i St. Jonhstone. Obecnie nabiera doświadczenia w Livingston. Quinn ociera się o kadrę U-21. Zagrał w niej już kilka meczów. Specjaliści przepowiadają mu świetlaną przyszłość i uważają za następcę Shunsuke Nakamury. Pożyjemy zobaczymy. Przejdźmy teraz do jego profilu w Football Managerze 2008. Rocco poznałem podczas rozgrywania przedsezonowych sparingów. Na początku wystawiałem go sporadycznie, a on odwdzięczał mi się dobrą grą. Później przeniosłem go na stał do pierwszego zespołu. W pierwszym sezonie grał ładnie i skutecznie. Miał sporą konkurencję, ale sobie z nią radził. Po roku, przybyli mu nowi konkurenci. Nie chciałem żeby się marnował, więc wypożyczyłem go do Hearts. Jak na razie gra tam genialnie. Szczerze polecam tego chłopaka. On naprawdę wie co zrobić z piłka. Pięknie rozgrywa, uderza z daleka, a także jest pracowity i zdeterminowany. Bierzcie i korzystajcie z niego wszyscy. Żegna się z państwem bielnikk.