Był piękny niedzielny poranek, kiedy włączyłem Football Managera 2008. Grając moją ukochaną Valencią przeciwko Barcelonie, ujrzałem tego oto zawodnika o imieniu Thiago. Chłopak oczarował mnie nienaganną techniką, dryblingiem, grą z pierwszej piłki i celnymi strzałami z dystansu. Thiago do Nascimiento Alcântara urodził się 11 kwietnia 1991 roku w... Bari? Na to przynajmniej wskazują dane z FM-a. Jego ojcem i idolem jest były, znany piłkarz Mazinho. Występował on swego czasu w Primera Division i to właśnie dzięki temu Thiago znalazł się w Hiszpanii. Zanim młody Alcântara trafił do Barcelony, swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w drużynie Flamengo. Następnie grał w Ureca. Dobre występy zaowocowały przejściem do Barcelony. Zanim pojawił się w tym klubie, zainteresowane nim były takie kluby jak Fiorentina, Valencia czy Celta Vigo. Mimo, że Thiago jest Brazylijczykiem gra w reprezentacji Hiszpanii w kategorii wiekowej do lat 16. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem występuje na pozycji środkowego pomocnika, choć ma tendencję do schodzenia na prawe skrzydło. Media widzą w nim nowego Mario Sergio, za to kibicom Barcy bardziej kojarzy się z Deco. Ten obiecujący zawodnik może w przyszłości ostro zamieszać w europejskiej piłce nożnej. Jest szybki, wytrzymały, błyskotliwy i zdeterminowany. Pomimo niewielkiego wzrostu (cecha mile widziana u środkowych pomocników) i doświadczenia imponuje spokojną i rozsądną grą. Jego podania są wyjątkowo celne. To może być kandydat na lidera reprezentacji Hiszpanii... lub Brazylii. Na początku gry idealnie sprawdzi się w klasycznych średniakach z silnych lig europejskich. Po kilku latach będzie pasował nawet do AC Milanu czy Bayernu Monachium. Także kupujcie Brazylijczyka, bo naprawdę jest godny polecenia. Niestety jeżeli prowadzicie klub z polskiej Ekstraklasy zapomnijcie o nim. Ekwiwalent za wyszkolenie Thiago wynos 1,1 miliona euro.