Jestem leniem, przyznaję się. Moim hobby jest spanie. Do tego uwielbiam jeść i siedzieć przed komputerem. Chociaż w pracy mogę spokojnie oddawać się moim ulubionym czynnościom, to jednak wolę byczyć się na polu należącym do moich rodziców obszarników. Kocham wieś, zapach siana, krowy, kury, kaczki, drogę na Ostrołękę i półnagie dziewczęta biegające wśród łanów zboża. Życie jest takie piękne - nawet jeśli dookoła czają się czerwonoskórzy fani muzyki elektronicznej. Tymczasem w Krainie Wiecznych Łowów pojawił się nowy zwierzaczek. Jest puszysty, milusi w dotyku i mięciutki. O kim mowa? Oczywiście o Zbyszku Ziobro. A może to Vadis Odjija-Ofoe? Panowie są tacy do siebie podobni. Nawet nie wiem jak Belg znalazł się na mojej liście życzeń. Przez skórę czuję, że paluchy maczali w tym ci podli proktolodzy, których spotkałem ostatnio w klubie „Wesoły Pingwinek”. Zastrzegam, że byłem tam wyłącznie w celach naukowych. Badałem różnice między wersjami baz danych Football Managera 2008. Tak się złożyło, że gram na bazie opartej o łatkę 8.0.1. To, że Vadis pojawił się w orbicie moich zainteresowań zawdzięczam prawdopodobnie temu, że grał w Slovanie Liberec, do którego przeszedł po pierwszym sezonie z wolnego transferu. Na patchu 8.0.2 sytuacja wygląda zdecydowanie mniej przyjemnie. Odjija-Ofoe gra już w Hamburgerze SV i jego wyciągnięcie graniczy z cudem - przynajmniej dla klubów z Polski. Belg urodził się 21 lutego 1989 roku w Gandawie. Jego rodzina pochodzi z Ghany, więc chłopak dysponuje także paszportem tego jakże pięknego kraju. Tutaj mała ciekawostka. Według internetu – w tym oficjalnej strony FIFA, jego nazwisko pisze się „Odjidja-Ofoe”. Niby drobnostka, ale dość istotna. Karierę piłkarską Vadis rozpoczynał w KAA Gent. Lepszego miejsca do startu nie mógł sobie wymarzyć. Po kilku latach trafił do najbardziej utytułowanego belgijskiego klubu, Anderlechtu. Pograł tam jakiś czas i uciekł do słonecznego Hamburga. Szkoda tylko, że nie wybrał St. Pauli. Na razie gość nie gra za dużo i ciągle czeka na swoją szansę, ale ma czas, żeby pokazać to co ma w koszyczku. Tak, chodzi mi o jaja. Jak już jesteśmy przy nabiale to powiem Wam, że chłopak ma u mnie pełen szacunek, nazywany w pewnych kręgach „full respectem”. Otóż, Odjija-Ofoe pojechał na Olimpiadę w Pekinie siać wrogą propagandę. Zagrał nawet w meczu z Chinami i podobno kopnął jakiegoś skośnookiego oprawcę. Brawo po tysiąckroć. I jak tu nie zakochać się w takim miśku? Widzę w Waszych oczach pożądanie. Czuję, że drżą Wam dłonie. Nie bójcie się, to właściwa reakcja. Belg świetnie prezentuje się w FM-ie 2008. Ma spory potencjał i jeszcze większe umiejętności. Jest szybki, silny, zwinny, zdeterminowany, waleczny i agresywny. Świetnie gra bez piłki, kryje, odbiera i podaje. Dość często wychodzi też do przodu. Wszystko zgodnie z wzorcami USB, UCI i WTA. Ten jakże utalentowany mężczyzna nie jest drogim zawodnikiem. Cóż to jest te marne 500 tysięcy euro, wobec tragedii milionów czerwonych mrówek, co roku zabijanych przez pijanych turystów. Wątpię, żeby chciał się ruszyć z Hamburga, ale warto spróbować go ściągnąć. Do ekstra ligi z kraju, który ma ambicje mocarstwowe raczej nie przejdzie. Podobno przez tarczę antyrakietową można dostać łupieżu i paradontozy. Niestety, mnie Vadis wodził mnie za nos przez kilka miesięcy, po czym podpisał nowy kontrakt ze Slovanem. Po tym akcie bestialskiego cynizmu powiedziałem mu stanowcze „żegnam, oby pana dzieci były podobne do Mao”. Życzę Wam dużo szczęścia i pomyślności z okazji Święta Niepodległości Afganistanu. „Miażdżyca tętnic łac. atheromatosis, atherosclerosis) (potocznie nazywana jest skleroza) jest przewlekłą chorobą, polegającą na zmianach zwyrodnieniowo-wytwórczych w błonie wewnętrznej i środkowej tętnic, głównie w aorcie, tętnicach wieńcowych i mózgowych, rzadziej w tętnicach kończyn. Miażdżyca jest najczęstszą przyczyną stwardnienia tętnic (łac. arteriosclerosis).