W Polsce wszystkie święta mają skłaniać do zadumy i refleksji. Niezależnie czy jest to Dzień Kobiet, Boże Narodzenie czy Święto Niepodległości jesteśmy zmuszani do rozmyślań o przemijaniu i śmierci. Oficjalnie wszystko musi być u nas szare i ponure. Każdy przejaw radości jest niszczony w zarodku. Powinniśmy być poważni i smutni. Na szczęście walka klas trwa, musimy zniszczyć system. Eduardo Gottardi urodził się 18 października 1985 roku w Encantado. Za sobą ma występy w Internacionalu Porto Alegre, Esportivo Bento Goncalves, Santa Cruz, Portuguesie i Oeste. Jest młody, utalentowany i zrównoważony. Aż dziwne, że jeszcze nie gra w Europie. Niestety latynoscy bramkarze nie są u nas specjalnie popularni. A może sęk tkwi właśnie w jego wieku? Zaufalibyście bramkarzowi, który ma mniej niż 30 lat? Ja tak, ale Sir Alex Ferguson na pewno nie. Doświadczenie na pozycji goalkeepera jest bardzo ważne, ale gdzieś ci chłopcy muszą je zdobyć. Idealnym miejsce do tego powinna być polska Ekstraklasa. Pełno w niej drwali, mało rozgarniętych obrońców i wysokiej klasy napastników. W końcu bramkarze mający za sobą występy w takiej Legii robią furorę w całej Europie. Ok przesadzam, Wielka Brytania to nie cała Europa. Poszedłem jednak tym tropem i spróbowałem ściągnąć Gottardiego do Polonii. Niestety nie udało mi się. Chłopak okazał się za drogi. Nie znaczy to jednak, że nie będzie chciał grać w Polsce. Co prawda nie sprawdziłem tego, ale Wy na pewno będziecie cierpliwsi i bardziej dociekliwi. Brazylijczykiem z włoskim paszportem naprawdę warto się zainteresować. Chłopak mierzy 193 centymetry wzrostu i wazy 80 kilogramów. Ma wysokie CA i PA. Jest dobrze przygotowany pod względem fizycznym (choć brakuje mu szybkości) i psychicznym. Imponuje opanowaniem, koncentracją i umiejętnością podejmowania trafnych decyzji. Jeśli chodzi o umiejętności bramkarskie nie można mu w zasadzie nic zarzucić. Owszem mógłby ciut lepiej zachowywać się przy rzutach karnych i dalej wykopywać piłkę, ale nad tymi elementami piłkarskiego fachu można jeszcze popracować. Brazylijczyk nie przesadnie drogim zawodnikiem. Za 50 tysięcy euro jednak go nie kupicie. Jego pracodawca powinien zaakceptować oferty oscylujące w granicach 800 tysięcy euro. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ja odpuściłem przy kwocie 200 tysięcy. Na więcej nie było mnie stać. Dzięki włoskim korzeniom Gottardi bez problemu otrzyma pozwolenie na pracę w Wielkiej Brytanii. Krzepiąca wiadomość, nieprawdaż? Będziemy krwawić! będziemy konać! Nigdy nie damy się pojmać! Oooooo! Strzelby z Brixton! Profil zawodnika został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 10.2.0.