Z Porto odszedł Meireles, ale to nie dlatego, że zjawił się tam Moutinho, o nie, nie. Panowie w najlepszym portugalskim klubie zupełnie nie przejęli się tym, że zawitał do nich gracz wrogiego Sportingu, a odszedł piłkarz od lat związany z Porto, bo już wcześniej mieli przygotowanego dla niego następcę. Przed wami zawodnik z wytrzymałością początkującego kenijskiego biegacza i koncentracją młodego Viswanathana Ananda. Sergio Oliveira, oklaski! Już teraz Sergio jest lansowany jako następca Paulo Sousy - pana wchodzącego w skład Złotej Generacji reprezentacji Portugalii. Fajnie, nie? W wieku 17 lat, 4 miesięcy i 15 dni wyszedł na boisko przeciwko FC Ogórki i nie dość, że został najmłodszym piłkarzem w historii Porto, to jeszcze asystował przy bramce Hulka. Gra też w reprezentacji U-19, w której zadebiutował przeciwko Węgrom, strzelając gola w debiucie. Bramkę zdobył także w finale tegorocznych Mistrzostw Europy U-19, pokonując bramkarza Włoch. Portugalia wygrała ten mecz 2-0. Tyle tytułem wstępu. Wchodzę w profil Sergio i gdyby nie to, że wiem z autopsji, że jest to bardzo utalentowany zawodnik, po prostu bym wyszedł. Nie liczcie na to, że na początku gry zademonstruje wam pełnię swoich możliwości, bo się przeliczycie. Nie ma niczego, co mogłoby was zachwycić, ale... No właśnie, zawsze jest jakieś ale. I tym ale jest właśnie potencjał Oliveiry. Chłopak po kilku latach wyrasta na czołowego pomocnika reprezentacji Portugalii, a po odejściu na emeryturę takich tuzów jak Veloso czy Moutinho, jest on gwiazdą kadry. Dodatkową zaletą jest jego wiek, bo stać go dzięki temu na granie na najwyższym poziomie przez co najmniej piętnaście lat. Jeśli macie w skarbonce trochę grosza i szukacie perspektywicznego pomocnika, to nie bójcie się wyłożyć tej forsy na Sergio Oliveirę. Mówię to ja, selekcjoner kadry Portugalii 2018. Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 10.3.0.