Bardzo często zdarza się, iż piłkarski talent tkwi w genach. Przykładem takiej sytuacji są chociażby bracia Neville lub Filippo i Simone Inzaghi. Potwierdzeniem tego stwierdzenia są również trzej szwedzcy bracia Elmowie. Tym razem chciałbym przedstawić Wam jednego z braci Elmów, Viktora. Urodził się on 13 listopada 1985 roku w kuźni wielu piłkarskich talentów, mieście o tajemniczej nazwie Nieznane. Jego talent odkryli skauci Kalmar FF w 2006 roku. W 2008 roku przeniósł się do SC Heerenveen. To właśnie tam go znalazłem, przy okazji zostając menedżerem holenderskiego klubu. Jako ciekawostkę podam, że Viktor zaliczył już jeden występ w seniorskiej reprezentacji Szwecji. Moim zdaniem Szwed już w tej chwili poradzi sobie w największych europejskich klubach. Dobrze dośrodkowuje, gra głową, odbiera i podaje. Cechuje się nienaganną techniką, umiejętnością strzelania z dystansu i wykańczania akcji. Reszta jego umiejętności - oprócz wykonywania rzutów rożnych - stoi na minimalnie gorszym poziomie. Pracowitość, decyzje, przewidywanie i ustawianie się to jego najlepsze atrybuty psychiczne. Nieźle prezentują się również determinacja, koncentracja, kreatywność, gra bez piłki, opanowanie i współpraca. Niestety, nie nadaje się na kapitana. Nie ma też co oczekiwać błyskotliwych zagrań z jego strony. Chłopak jest bardzo skoczny i wytrzymały. Potrafi wygrać starcie „ramię w ramię” i utrzymać równowagę. Przy dużym wzroście i wadze (192 cm i 87 kg) jest dosyć zwinny, szybki i sprawny. Najgorzej prezentuje się przyspieszenie. Nie mam pojęcia za ile można go wyciągnąć z Holandii, bo mam go w klubie od początku mojej kariery. Myślę jednak, że 3 miliony euro powinny wystarczyć działaczom Heerenveen. Gorąco polecam Elma wszystkim menedżerom, poszukującym środkowego pomocnika do pierwszego zespołu (w średnich klubach) oraz tym, którzy szukają solidnego zmiennika do najlepszych klubów. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 10.2.0.