Lech Poznań święci triumfy w europejskich pucharach aż miło, jednak w polskiej lidze zawodzi na całej linii. Diagnoza? Krótka ławka rezerwowych. Na szczęście zespół ze stolicy Wielkopolski niejednokrotnie udowodnił już, że jego wychowankowie nie tracą głowy w trudnych momentach. Wszyscy pamiętamy choćby dobry występ Kamila Drygasa ze Spartą Praga, Marcina Kamińskiego z Juventusem czy bramkę "stadiony świata" Mateusza Możdżenia w meczu z Manchesterem City. Kolejną nadzieją na sukcesy Kolejorza jest Jarosław Ratajczak, obiecujący środkowy obrońca. Jarek przyszedł na świat 15 kwietnia 1991 roku i zdążył odrosnąć już od ziemii na 184 centymetry. Obciąża ją przy tym wagą 68 kilogramów, a więc jak na wysokiego chłopaka jest dosyć szczupły. Potwierdzają to jego atrybuty fizyczne - żaden z nich nie przekracza 10, jednak nie jest również niższy niż 7. Chłopak ma jednak jeszcze czas, by nadrobić treningowe zaległości w tym elemencie. W międzyczasie może chwalić się umiejętnościami niezbędnymi dla środkowego defensora, a więc kryciem, odbiorem, czy ustawianiem się. Trzeba do tego przyznać, że jak na 19-latka Ratajczak jest mocnym psychicznie zawodnikiem. Dlaczego warto zainwestować w niego swój czas? Przede wszystkim ze względu na cenę - Jarek wyceniany jest na 5000 euro (słownie: pięć tysięcy!), a więc w FM-owym półświatku zwykłe drobne. Ponadto, przy odpowiednim treningu może wyrosnąć na naprawdę solidnego kopacza. Zachęcam do jego zakupu!