Serbska reprezentacja ostatnimi czasy radzi sobie nader słabo. Nie dość, że nie zakwalifikowała się do EURO 2012, to dodatkowo, w eliminacjach do mundialu w Brazylii po październikowych meczach zajmuje trzecie miejsce ze stratą 6 punktów do liderujących Belgów i Chorwatów. Wyniki nie napawają optymizmem na przyszłość, natomiast jest ktoś, kto moim zdaniem, może być zawodnikiem, który już niedługo zadomowi się na stałe w kadrze prowadzonej przez Sinišie Mihajlovićia i pomoże odbudować tę solidną przed laty reprezentację. Piłkarz, o którym piszę to Stefan Babovic, urodzony 7 stycznia 1987 roku w Berane (Serbia). Występował w reprezentacjach młodzieżowych, do tej pory rozegrał cztery mecze w dorosłej kadrze swojego kraju. Na najnowszym patchu 12.2.0 figuruje jeszcze w Partizanie, choć osoby, które używają uaktualnienia z 5 września od CM Revolution mogą się rozczarować, bowiem w letnim okienku transferowym zasilił szeregi Realu Saragossa, co nie zmienia faktu, iż warto zainteresować się tym młodym chłopakiem. Dlaczego? Zawodnika tego cechuje niesamowita ambicja, która jak wykazał Woo-Cash w tekście „Co wpływa na rozwój juniora? Ostateczna odpowiedź!" jest kluczowa w rozwoju młodego zawodnika. W połączeniu z jego dość wysokim atrybutem profesjonalizmu, który jest stały, możemy być prawie pewni, że zawodnik ten rozwinie się do maksymalnego potencjału. W związku z jego pozycją na boisku jest doskonałym dryblerem, ogólnie jego atrybuty techniczne są na wysokim poziomie, co wykazuje na przykład jego technika użytkowa. Śmiało możecie ustawić go jako piłkarza wykonującego rzuty rożne, sam przyznam, że nie raz po jego dośrodkowaniach piłka lądowała w siatce moich rywali. Jest szybki, błyskotliwy, doskonale gra bez piłki, wobec czego jest trudnym do upilnowania graczem. Muszę się przyznać do jednego, ów piłkarz nie jest kimś, kto nadaje się na kapitana naszej drużyny, za to uważam, iż atrybuty, jakimi dysponuje na początku gry, definiują go jako zawodnika świetnie nadającego się do roli ofensywnego pomocnika z zadaniem atak. Osobiście, jestem bardzo zadowolony z tego, że zdecydowałem się ustawić Babovica właśnie w ten sposób, a chyląc się ku końcowi, dodam, iż jeśli zdarzy się wam plaga kontuzji w klubie i nie będziecie mieli kim straszyć na prawym skrzydle, bądź w środku pomocy to Stefan Wam chętnie pomoże i wiem, że was nie zawiedzie. Kupiłem go za 500 tys., czyli śmieszną kwotę w porównaniu do jego umiejętności, a jeśli Ty także chcesz, aby twoja drużyna grała z polotem, to oczywiście po pierwsze dobierz odpowiednią taktykę, natomiast na pewno po drugie sprowadź też Babovicia do swojego zespołu, bowiem z miejsca stanie się podstawowym graczem pierwszej jedenastki, a kibice Twojego zespołu i zarząd klubu docenią ten ruch i ocenią go jako znakomitą inwestycję w przyszłość.