Narodowość:
Argentyna
Klub:
Velez
CA:
112
PA:
-9
Wartość:
€ 300 tys.
Noga:
Prawa
Cześć, chłopcy i dziewczynki. Football Manager 2009 to była wieeeeelka zmiana. Właśnie wtedy zakończyła się powszechna era kulek, a rozpoczęła się historia trybu trójwymiarowego w meczu. To była zwariowana edycja. Jak patrzę czasem, jak wtedy to 3d wyglądało... no jest postęp! Edycja sprzed 4 lat kojarzy mi się również z Eduardo Salvio. To był cholernie uzdolniony gość, za marne pieniądze, który w ciągu kilku sezonów rozwijał się w klasowego skrzydłowego. Prawdziwego lidera, gotowego na wszystko. Wszystko się skończyło dość szybko. W rzeczywistości poszedł grać do Madrytu. Tam nie spełnił nadziei i odrodził się w Lizbonie. Może jeszcze zrobi się o nim głośno. To był prawdziwy koks rodem z piłkarskiego menedżera.
W FM-ie 2013 również jest ktoś taki. Nieco podobnym przypadkiem można nazwać innego piłkarza z Argentyny. Agustin Allione gra w Velezie Sarsfield. Klubie wręcz niedocenianym. Wielokrotnie pomijanym przez europejskich "ekspertów" futbolu. Niesłusznie. Bardzo wiele temu zespołowi zawdzięcza Carlos Bianchi, Jose Luis Chilavert czy Maximiliano Moralez, który swego czasu zasłynął transferem własnej osoby do nieistniejącego już FK Moskwa.
Agustin to nadzieja argentyńskiej piłki. Jest to ogólnie rzecz ujmując skrzydłowy, który operuje najczęściej po prawej stronie boiska. Odradzam ustawianie go jako schodzącego napastnika typowo nastawionego na atak. Owszem. Jest piekielnie szybki i zwinny, ale po pierwsze jego wykańczanie akcji jest zwyczajnie nędzne, a po drugie jest graczem prawonożnym. Zatem nie będzie schodził do środka niczym Leo Messi, biegł wzdłuż obrony, szukając luki, i uderzał w dogodnej sytuacji. Za to niemal na pewno jest doskonałym przykładem młodego, zdolnego i perspektywicznego skrzydłowego, który swoimi dośrodkowaniami sieje popłoch w szeregach rywali. Takich piłkarzy jest coraz mniej. Futbol stał się grą bez skrzydeł w starej, dobrej formule. Gdzie mieli oni odgrywać piłkę w pole karne do napastników. Teraz sami się nimi stali.
Allione to koszt rzędu 2 mln euro. Nie będzie na niego stać najbiedniejszych klubów, ani nawet potencjalnych liderów drugich lig z czołowych nacji. Na pewno ma wszystko to, co potrzebne jest zawodnikowi do rozwoju w klasowego piłkarza. Samo sprowadzenie go na Wyspy może być małym problemem. Jest to rodowity Argentyńczyk, który nie posiada na pierwszy rzut oka włoskich korzeni. Trzeba będzie powalczyć o pozwolenie na pracę!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ