Słowenia nigdy nie należała do piłkarskich potęg. Można z całą pewnością przyjąć hipotezę, że w najbliższej przyszłości również nie będzie jej dane znaleźć się wśród europejskiej czołówki. Nie zmienia to jednak faktu, że podczas eliminacji do Mundialu 2010 dostaliśmy od nich łupnia, oraz to że obecnie są od reprezentacji Polski wyżej w rankingu FIFA. Zresztą nad Nami są również takie futbolowe potęgi jak Gabon, Zambia czy Panama… Wracając do Słowenii. Mimo iż ani reprezentacja ani kluby nie odnoszą wielkich sukcesów, jak każde państwo, również i Słowenia raz na jakiś czas potrafi wydać na świat piłkarza, który może zaistnieć w europejskim futbolu. Jednym z takich zawodników być może w przyszłości będzie Haris Vuckic. Haris urodził się 21 sierpnia 1992 w stolicy Słowenii – Lublanie. Piłkarską karierę rozpoczął w klubie NK Domžale, w którym po krótkim epizodzie w drużynie rezerw, w 2008 roku jako 16-latek został członkiem pierwszego zespołu. Swój profesjonalny debiut w pierwszej lidze słoweńskiej zaliczył 24 maja 2008 roku, w wygranym 4:0 domowym meczu z drużyną Nogometni klub Celje. Był to zarazem jego jedyny mecz ligowy w sezonie 2007-2008, w którym zespół Domžale wywalczył tytuł mistrza Słowenii. W styczniu 2009 roku po młodego piłkarza zgłosiło się Newcastle United. Kluby stosunkowo szybko doszły do porozumienia i Vuckic podpisał z angielskim klubem 3,5 letni kontrakt. Na początku swojej kariery z popularnymi Srokami, występował w drużynie rezerw. Debiut zaliczył dopiero 31 sierpnia 2009 roku w meczu z Leicester City. Sztab szkoleniowy Newcastle wydaje się nie wierzyć w umiejętności i talent młodego pomocnika, który rzadko powoływany jest do pierwszego składu. Najczęściej występuje on w drużynie rezerw. W sezonie 2011-2012 rozegrał tylko 4 mecze w Premier League. Wiosną 2012 Słoweniec został wypożyczony do Cardiff City, w którym wystąpił pięciokrotnie i strzelił jednego gola. Latem powrócił do Newcastle i obecnie nadal jest piłkarzem przysłowiowego drugiego garnituru. Jest uważany za jeden z większych talentów w Europie, więc pozostaje mieć nadzieję, że nie zmarnuje się na St. James’ Park. Vuckic ma już za sobą również debiut w reprezentacji narodowej, który miał miejsce 29 lutego 2012 roku w towarzyskim meczu ze Szkocją. Jego pozycja na boisku to ofensywny pomocnik, ale może z powodzeniem grać również jako napastnik. Spoglądając na jego umiejętności można zauważyć, że wszystkie atrybuty rozłożone są bardzo równo i umiejętnie. Nie ma wśród nich jakiś drastycznych uchybień. Haris jest piłkarzem bardzo dobrze wyszkolonym pod względem technicznym. Posiada niesamowity strzał z dystansu, dobrze drybluje oraz potrafi celnie i dokładnie podawać piłkę swoim partnerom. Wykonywanie rzutów rożnych, również nie powinno sprawiać mu większych problemów. Umiejętności psychiczne także nie odbiegają od reszty. Vuckic posiada niesamowity boiskowy błysk, dzięki któremu może w najmniej odpowiednim momencie popisać się cudownym zagraniem, lub przechylić szale zwycięstwa na korzyść swojego zespołu. Jeśli chcemy aby Haris grał jako napastnik, atrybutem który należy z całą pewnością poprawić jest jego wykańczanie akcji.  Inne atrybuty dla napastnika czyli opanowanie, szybkość , gra bez piłki czy przewidywanie wyglądają bardzo dobrze. Haris Vuckic mimo iż niedoceniany w swoim klubie, na pewno zasługuje na Naszą uwagę. Szkoda aby taki piłkarz marnował się grając w rezerwach. Newcastle nie powinno robić problemów, jeśli złożymy za niego ofertę, sam zawodnik również będzie skłonny do transferu. Cenowo przedstawia się różnie. Włodarze Srok będą rozważać ofertę ok. 5 mln euro. Lepszym rozwiązaniem może być jego wypożyczenie, a w przyszłości wykupienie za mniejszą kwotę niż obecna.