Serbia - kraj na południu Europy. Powstały w 2006 roku po rozpadzie Serbii i Czarnogóry na dwa odrębne państwa. Po co o tym piszę? Po pierwsze, to każda wiedza może się kiedyś przydać, a po drugie, to właśnie z tego kraju pochodzi kolejny talent: Nikola Maksimović. Określany w Serbii jako nowy Nemanja Vidić. Nikola urodził się w miejscowości Bajina Bašta, tam też rozpoczynał swą piłkarską karierę. Z każdym miesiącem stawał się coraz lepszy, co zaowocowało transferem do serbsiej potęgi - Crveny Zvezdy Belgrad.  Gra tam tak dobrze, że zdąrzył już zadebiutować w dorosłej kadrze Serbii i to w meczu z nie byle kim, bo Francją. Zna cztery języki (serbski, chorwacki, słoweński, bosniacki). Gra jako środkowy obrońca. Imponuje grą w powietrzu. Dobrze kryje przeciwników, a jeszcze lepiej odbiera im piłkę. Dysponuje bardzo dobrymi warunkami fizcznymi, jednak nie należy do bosikowych gepardów. Braki w szybkości nadrabia dobrym ustawianiem się, pracowitością i determinacją. Jedynym poważnym mankamentem są jego podania, a raczej ich brak. Oczywiście potrafi zagrać do kolegi stojącego w odległości kilku metrów, ale o przerzutach a'la Tomek Hajto możecie tylko pomarzyć. W świetle reflektorów czuje się jak ryba w wodzie, więc jeśli ktoś ma iść do dziennikarzy po przegranym meczu i się pouśmiechać, to śmiało, wysyłajcie Nikole. Jego idolem jest wpomniany wcześniej Nemanja Vidić, ale kto wie, czy w przyszłości nie przerośnie swego idola i dorówna innej, byłej juz gwieździe reprezentacji - Sinišy Mihajlovićowi. Chcesz mu pomóc w rozwoju? Sprowadź go jak najszybciej do swego klubu i dziękuj mi za to, że Ci go wskazałem, bo przecież potrzebowałeś świetnego środkowego obrońcy, prawda?