Jeśli szukacie dublera, ogranego i doświadczonego, który poradzi sobie w każdym klubie, to najlepiej przejrzeć zawodników z wolnego transferu. W taki sposób znalazłem Rabiu Afolabiego. Były reprezentant Nigerii, zagrał ponad 350 meczów w życiu. Ciężko o pewniejszy wybór.  Dobrze kryje, odbiera i gra głową. Na dodatek jest waleczny, jak również silny i całkiem sprawny. Biorąc pod uwagę jego wiek - 32 lata - trzeba przyznać, że ma całkiem niezłą wytrzymałość i bez większego problemu wytrzyma 90 minut na boisku. Jeśli oczywiście zajdzie taka konieczność, na przykład jakieś urazy wyżej postawionych rywali do gry w pierwszym składzie. Rabiu będzie jak znalazł! Sprowadzenie go do klubu to koszt 5 tysięcy euro tygodniowej pensji. Plus pewne koszty agenta, którego pomimo braku przynależności klubowej Afolabi jeszcze posiada. Przez wiele lat grał w Austrii, Belgii i ostatnio we Francji, więc nie będzie miał problemu z przystosowaniem się do nowych warunków w innym kraju. Warto wspomnieć także o jego uniwersalności. Pomimo tego, że jego naturalną pozycją jest środek obrony, to równie dobrze może się spisać na lewej lub prawej stronie, a nawet jako defensywny pomocnik.