Turecka mniejszość narodowa w Niemczech ciągle się powiększa. Turcy stanowią największą grupę obcokrajowców u Naszych zachodnich sąsiadów. Nic w tym dziwnego, że korzysta na tym również niemiecki futbol. Do szkółek piłkarskich w całym kraju coraz częściej trafiają piłkarze tureckiej narodowości urodzeni już jednak w Niemczech. Większość z nich jest w pełni zasymilowana z krajem w którym się urodzili i wychowali, dlatego tacy piłkarze jak Mesut Ozil, Ilkay Gundogan czy Emre Can wybierają grę dla reprezentacji Niemiec. Są również wyjątki od tej reguły jak np. Nuri Sahin, który wybrał grę dla Turcji. Dzisiaj przedstawię Wam kolejnego piłkarza z tureckimi korzeniami, który zdecydował się reprezentować kraj w którym się wychował. Samed Yesil urodził się 25 maja 1994 roku w Dusseldorfie. Yesil jako mały chłopiec, treningi piłkarskie rozpoczynał w miejscowym klubie CFR Links, skąd następnie trafił do BV 04 Düsseldorf. W młodzieżowych zespołach dał się poznać jako niezwykle bramkostrzelny zawodnik. W 2005 roku został zawodnikiem Bayeru Leverkusen. W drużynie Aptekarzy przez siedem lat występował w kolejnych kategoriach wiekowych, by w kwietniu 2012 roku zadebiutować w Bundeslidze w meczu z Herthą Berlin. Był to jego pierwszy a zarazem ostatni mecz w Bundeslidze. Talentem szybko zainteresowało się wiele klubów z min. Anglii. Pod koniec sierpnia 2012 roku pojawiły się spekulacje na temat potencjalnego transferu młodego zawodnika do Liverpoolu. Plotki transferowe okazały się trafne i 30 sierpnia potwierdzono transfer młodego Niemca do angielskiego klubu. Szacuje się że kosztował ok. 1 mln funtów. Z racji młodego wieku oraz sporej konkurencji w składzie klubu z Anfield Road‎, Yesil został włączony do drużyny rezerw. W składzie The Reds zadebiutował 26 września w meczu Pucharu Ligi z West Bromwich Albion. Na debiut w Premier League musi jeszcze poczekać.  Samed to nominalny napastnik. Trzeba przyznać, że już w tak młodym wieku potrafi bardzo dobrze wykańczać akcje. Zawodnik grając jeszcze w młodzieżowych drużynach w Niemczech znany był ze swojego niezwykłego instynktu strzeleckiego. Yesli dysponuje również bardzo dobra techniką oraz dryblingiem. Potrafi też rozgrywać akcje ze swoimi kolegami. Dobrze gra na jeden kontakt oraz podaje. Kolejnym wielkim atutem młodego napastnika jest jego imponująca gra bez piłki. Wyciąganie obrońców rywala ze strefy krycia opanował do perfekcji. W sytuacjach sam na sam, zachowuje zimną krew dzięki swojemu opanowaniu, jest również inteligentnym piłkarzem potrafiącym podejmować trafne decyzje podczas meczu. Bardzo dobrze wywiera presje na rywalach, jest waleczny i pracowity. Martwić może jedynie jego niska determinacja. Najwięcej pracy wymagać będzie sfera fizyczna tego piłkarza. O ile do przyspieszenia, sprawności  i zwinności nie mam żadnych zarzutów, o tyle reszta jego atrybutów fizycznych wymaga sporego treningu. Brakuje przede wszystkim szybkości i wytrzymałości. Samed Yesil to już kolejne złote dziecko niemieckiej piłki. Posiada bardzo duży potencjał, który w przyszłości powinien wykorzystać w pełni. W pierwszym sezonie raczej nie będzie zainteresowany transferem, gdyż tak naprawdę jeszcze nie zadomowił się na dobre w mieście Beatlesów. Na początku warto obserwować go pod kątem wypożyczenia.