Pamiętacie Paula Ince’a, jednego z najlepszych angielskich piłkarzy lat 90? Byłego zawodnika min. Manchesteru United, gdzie stał się pomocnikiem światowego formatu. Paul był również pierwszym czarnoskórym kapitanem reprezentacji Anglii. Rozegrał w barwach United 278 meczów, w których strzelił 28 gole. Zapewne jego kariera na Old Trafford trwałaby dłużej gdyby nie kłótnia z sir Alexem Fergusonem, która spowodowała jego odejście z klubu. Dlaczego o nim wspominam? Tak się składa że Paul dochował się syna, który poszedł w ślady ojca i również został piłkarzem. Nie daleko pada jabłko od jabłoni… Tom Ince to niemal wierna kopia swojego staruszka. Oglądając zdjęcia obydwu panów nie sposób zauważyć uderzającego podobieństwa. Thomas urodził się  30 stycznia 1992 roku w angielskim mieście Stockport. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał na Anfield Road gdzie w 2008 roku podpisał młodzieżowy kontrakt z Liverpoolem. W tamtejszych juniorach spędził 2 lata, by w 2010 roku zostać oficjalnie piłkarzem rezerw LFC.  W pierwszej drużynie zadebiutował 22 września 2010, gdy wszedł na boisko w 106 minucie w meczu trzeciej rundy Pucharu Ligi przeciwko Northampton Town. Był to jego pierwszy i zarazem ostatni występ w barwach seniorskiej drużyny Liverpoolu. Miesiąc później został wypożyczony do Notts County, którego managerem był jego ojciec. W klubie z Nottingham również nie zrobił wielkiej kariery. Podczas całego sezonu wystąpił w zaledwie 6 meczach, strzelając 2 bramki. Po powrocie z wypożyczenia, działacze Liverpoolu postanowili sprzedać młodego skrzydłowego, gdyż nie widzieli dla niego miejsca w pierwszym składzie. 3 sierpnia 2011 roku, Tom podpisał dwuletni kontrakt z Blackpool, z opcją przedłużenia o kolejny rok. Transfer do Blackpool okazał się dla Toma przełomowym momentem w karierze. Jego talent eksplodował i sprawił że stał się niemal od początku podstawowym piłkarzem Mandarynek. W swoim pierwszym sezonie rozegrał 33 mecze, strzelając 6 bramek oraz 7 razy asystując. Obecny sezon to jeszcze większy progres młodego skrzydłowego. Jest kluczowym zawodnikiem Blackpool i jedną z największych gwiazd angielskiej Championship. Stał się również celem transferowym czołowych klubów Premier League i obok Wilfrieda Zahy uznawany jest za jeden największy talentów angielskiej piłki. Tom Ince to szybki skrzydłowy mogący grać po obu stronach boiska. Wyróżnia się bardzo dobrą szybkością, przyspieszeniem oraz sprawnością. Niezwykle kreatywny i błyskotliwy, dobrze poruszający się bez piłki. Dysponuje fenomenalnym dryblingiem, który jest jego największym atutem. Dobrze dośrodkowuje oraz podaje piłkę. Jest też znakomity technicznie i potrafi bardzo precyzyjnie wykańczać akcje. W obecnym sezonie jest najlepszym strzelcem swojego zespołu i plasuje się w czołówce ligi pod względem zarówno bramek jak i asyst. Młody Ince został obdarzony dużym potencjałem i z pewnością w przyszłości zostanie klasowym skrzydłowym. Mandarynki bardzo cenią sobie swoją gwiazdkę, także jego transfer nie będzie należał do najtańszych.  Już sama jego wartość wskazuje, że aby pozyskać Toma, konieczna będzie kwota w granicach 6-7 mln euro. Mimo wszystko będą to dobrze zainwestowane pieniądze.