Znów zagramy w ćwierćfinale LM! Naszym rywalem SLB.

Dostałem zapytanie jakiej używam taktyki. Otóż to najczęściej takiej. Oczywiście w trakcie meczu występują jej różne modyfikacje w zależności od sytuacji, jednak to jest stan wyjściowy na większość spotkań.

W tym roku losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów zdecydowanie nie poszło po naszej myśli.

Sezon się zaczyna więc transfery się skoczyły. W tym okienku transferowym sprowadziliśmy 12 zawodników z czego 8 wylądowało w pierwszym drużynie (4 będzie grało w pierwszym składzie). Nowi zawodnicy kosztowali klub 28,5 mln funtów. Dalsze transfery są mało prawdopodobne, na oku mamy jeszcze Donnego van de Beeka, ale najpierw musimy pozbyć się Clémenta Greniera na którego brak jak dotąd chętnych. Profile nowych nabytków: https://imgur.com/a/50i6p

Oto przybył ten, który zastąpić ma niezastąpionego Kapitana!
Możecie się śmiać, że ściągam dziadka, ale Grzesiek wydaje mi się idealnym zawodnikiem żeby wejść w półfinale LM gdy prowadzimy na Old Trafford 1:0 i uspokoić trochę grę w środku pola, ustawić Pogbę do pionu, zagrać do boku, do tyłu. Generalnie, to jest gość którego potrzebowałem, a w dodatku za darmo, bo jego pensję pokryje wypożyczenie 19-letniego Argentyńczyka, który miał pierwotnie nie tyle zastąpić Appiaha co zapełnić lukę w systemie rotacji, po tym jak inni piłkarze poszli wyżej w hierarchii, ale zamiast tego jeszcze rok będzie się ogrywał, najprawdopodobniej u Niemców.

Czekając na cud sami gubimy punkty w polu kukurydzy. Bezbramkowy remis w Niecieczy sprawia iż znów Legia ma dwa oczka przewagi nad nami i lepszy bilans bramkowy. Pokonaliśmy Legię w tym roku trzykrotnie (2x liga i Puchar Polski) i raz z nią zremisowaliśmy, a mimo to wciąż nie możemy jej przegonić. Tak bywa...

Kolejka nr 35 przyniosła nam upragnione starcie Dawida z Goliatem - hegemona polskiego podwórka Legii Warszawy prowadzonego nadal przez Jacka Magierę i absolutnego underdoga ligi - Zagładę Lisów, która jeszcze 8 lat temu była skazywana przez ekspertów do zajęcia ostatniej pozycji w B-Klasie. Przewaga własnego boiska stołecznej drużyny na nic się zdała, gdyż do bramki trafiali tylko goście. Smaczku dodał fakt, iż decydującą o wyniku bramkę zdobył wychowanek Legii, który nigdy nie dostał szansy gry w klubie - Mateusz Żyro. Zrównujemy się punktowo, lecz mamy gorszy bilans bramek i czekamy na cud w ostatnich dwóch kolejkach.

Stan transferów po zimowych roszadach.

Portowcy: Zaczynamy #1

MEDIA: ZASKAKUJĄCA DECYZJA PREZESA POGONI SZCZECIN. W wielkim szoku znaleźli się kibice Dumy Pomorza, gdy dotarła do nich wiadomość, że nowym menedżerem ich ukochanego klubu zostanie Bartosz Maciołek. Oto prezes klubu zdecydował się na powierzenie tak ważnej funkcji nikomu nieznanemu, niespełna 30 letniemu menedżerowi. Jeszcze do niedawna...

Derby Menchesteru w finale LM dla United (City odrobiło u siebie porażkę w Porto), mistrzostwo Anglii jednak dla City, więc równowaga w Menchesterze zachowana. Ciekawie też było w LE, Barcelona która w ubiegłym sezonie wygrała LM już jesienią pożegnała się z tymi rozgrywkami zajmując sensacyjnie trzecie miejsce w grupie. Doszła do finału LE gdzie jednak poległa w starciu z Benficą. Z informacji lokalnych Appiach już opuścił Opole i przeniósł się za 3mln euro do RB Salzburg. Co do transferów przychodzących nie planuje większych rewolucji, jeśli odejdzie Corona zapewne poszukam wypożyczenia napastnika i raczej skupię się na gromadzeniu pieniędzy by zimą wykupić z Madrytu Puiga. Oznacza to,...

Pierwsze spotkanie 1/8 LM. Remis w Stambule. Niby wynik nie jest zły, ale boli, że prowadzenie straciliśmy w samej końcówce.

Kibice są dziwni, wybrali Raia najlepszym transferem sezonu, ale nie umieścili w jedenastce sezonu, a z zawodników pozyskanych za znacznie mniejsze pieniądze jest w tej jedenastce Ortiz, Seigl i Corona z czego ten ostatni nie dość, że nie był najlepszym strzelcem w tym sezonie - o bramkę wyprzedził go Bea - to jego gole w większości nie były nawet specjalnie istotne, bo strzelał głównie w lidze gdzie strzelał by i Rychlewicz... za to Bea nie dość że strzelał więcej, to strzelał też w fazie pucharowej LM. Dziwi mnie też obecność Alegbe popełniającego błąd za błędem kosztem Pospisila, który co prawda zagrał chyba najgorszy sezon odkąd jest w Opolu, ale mimo to grał lepiej niż Ben. Odbiegając...

Przerwa zimowa...

Pamiętacie mecz z którego pochodzi to zdjęcie? To była przedostatnia kolejka fazy grupowej Ligii Europy, nasze starcie z Liverpoolem wygrane 1:0 po golu kapitana, Derricka Apiaha. W ostatniej kolejce ten sam zawodnik zdobył bramkę na 2:2 w starciu na gorącej tureckiej ziemi z Galatasaray w 90' dając nam awans do fazy pucharowej, pierwszy w historii - sezon 2020/21. Appiah przyszedł do klubu tuż po tym jak ja objąłem stery Odry i dzisiaj 17 maja 2025 roku rozegrał swój ostatni mecz w barwach OKSu, latem na własne życzenie, ale bez mojego sprzeciwu będzie szukał sobie nowego klubu. Dzięki KAPITANIE.

Bez wątpienia najlepszym piłkarzem maja 2024 w polskiej piłce klubowej był Duńczyk z palestyńskimi korzeniami - Ibrahim Samrawi. Ten skrzydłowy niemal w pojedynkę ciągnął wózek zwany Zagładą Lisów i głównie dzięki jego postawie Legia nie mogła jeszcze zaczynać swojej mistrzowskiej fety, zwłaszcza że zremisowała ostatnie spotkanie ligowe ze Śląskiem. Zostały trzy kolejki, trzy punkty przewagi i bezpośrednie starcie - może być jeszcze ciekawie.

Ibrahim Samrawi się nie zatrzymuje. Po dublecie na Narodowym dokłada kolejne dwa trafienia, tym razem w ligowym starciu przeciwko Wiśle Płock. Ostatecznie wygrywamy 3:1, lecz nadal tracimy pięć oczek do liderującej Legii.

Piękna bramka Andrzeja Kota (#mistrzPainta) była niestety pięknym złego początkiem. Tuż przed przerwą po dwóch błędach Alegbe (dwa błędy w jednej akcji...) straciliśmy bramkę na 1:1, a po przerwie znowu Alegbe nie upilnował napastnika United przy okazji rzutu wolnego i od tamtej chwili już tylko goniliśmy, co oczywiście skutkowało mnóstwem kontrataków gospodarzy, jednak Martelli bronił bardzo pewnie. Niestety podobnie świetnie spisywał się w bramce DDG, uniemożliwiając naszej "10" zdobycie kolejnych pięknych bramek i wyjmując sam na sam z Rodrigo. Żegnamy się z LM, ale przynajmniej w dobrym stylu i ten sezon jest dla mnie na pewno na plus, po tym jak rok temu odpadliśmy w ćwierćfinale z...

Powtórka z niedawnego ćwierćfinału? W sumie oby, bo przeciwko United pod wodzą Murinho gra się strasznie trudno. Wiadomo że siwy = autobus i tak to też wyglądało w tym spotkaniu. Do czasu byliśmy w stanie grać na zero strzałów z obu stron, ale kondycja robi swoje i z czasem kontry zaczęły Diabłom wychodzić. Na szczęście jesteśmy znani z tego, że strzelimy bramkę każdemu, no ale rewanż będzie piekielnie trudny... z drugiej strony to półfinał Ligii Mistrzów, czego innego niż zadania niewykonalnego można się było spodziewać? :p