Holandia, jakby nie patrzeć, na Euro dała niewiele kibicom. Być wciąż aktualnym wicemistrzem świata i odpaść po fazie grupowej, strzelając zaledwie dwa gole i wyjeżdzając bez punktu - klęska, tym bardziej, że w reprezentacji grają takie gwiazdy jak Robben, van Persie, Stekelenburg czy de Jong. Nie bardzo chcę się bawić w szukanie przyczyn tej 270-minutowej żenady, ale znalazłem kogoś, kto niedługo może grać w jednej reprezentacji właśnie z tymi piłkarzami. I to niekoniecznie jako zapchadziura albo wieczny rezerwowy. Georginio Wijnaldum to dwudziestoletni wychowanek Feyenoordu, którego na sezon 11-12 udało się zwerbować działaczom PSV. Kwota 5 mln euro nie jest powalająca, ale z pewnością zablokuje Wam możliwość transferu w pierwszym okienku. A czemu o tym piszę ? Bo jest to kolejny gracz, na którego naprawdę warto się skusić. Dlaczego ? Choćby ze względu na dobry drybling, podania, świetną technikę, grę bez piłki, dobrą szybkość i opanowanie.  Malkontenci zapewne wytkną słabe (relatywnie) wykańczanie akcji, wytrzymałość, determinację i całkowicie losowy charakter. Wszystkich się jednak nie zadowoli, prawda? Do worka z zaletami dorzućmy jeszcze wysoki potencjał, dość niski kontrakt i wartość transferu, która niekoniecznie musi iść w dziesiątki milionów euro. Nie będzie to zawodnik tani, ale za jakość się przecież płaci. Kończąc wywód, powiem krótko - tak utalentowanych piłkarzy aż chce się oglądać w swoim zespole. Pieniądze wydane na niego szybko się zwracają, a sam zawodnik praktycznie w każdym meczu udowadnia, że jest warty płaconej mu kasy.