Wciąż nie mogę się nadziwić ilu utalentowanych, francuskich piłkarzy, ma afrykańskie korzenie. Chyba ¾ zawodników, których wam opisuję, a grają we Francji, ma podwójne obywatelstwo. Oto kolejny przykład takiego gracza. Ibrahima Tandia jest skrzydłowym SM Caen. Urodził się 12 lipca 1993 roku w Longjumeau. Piłkarską karierę rozpoczynał w Massy.  W 2004 roku dołączył do Boulogne-Billancourt, a 2 lata później przeszedł do Sochaux. W sezonie 2011/12 podpisał kontrakt ze swoim obecnym klubem.  W barwach drużyny z Caen rozegrał tylko jedno spotkanie. Było to  28 sierpnia 2011 roku w meczu przeciwko Stade Rennais. Publiczność mogła go oglądać przez 12 minut. Francuz, który posiada malijskie korzenie jest opanowany, błyskotliwy i dość pracowity. Nieźle gra bez piłki. Posiada dobrą technikę, dzięki której zachwyca swoimi dryblingami. Potrafi odegrać piłkę z klepki. Jego największą zaletą jest szybkość, dzięki niej, może minąć każdego rywala. Zawodnik Caen powinien stać się celem transferowym dla osób, które grają średniakami europejskimi. Niskie atrybuty psychiczne sprawiają, że raczej nie nadaję się do najlepszych klubów, mimo, że bardzo dobrze spisuje się w ważnych meczach.