Najazd rodzinny (znacie ten ból?), to dobry moment, aby zamknąć się w pokoju, odpalić laptopa, włączyć kawałek w stylu R.E.M - Losing my religion, potem Everybody Hurts, a na koniec The Police - Every Breath You Take... i kliknąć w Steam na Football Managera 2012, a facet do opisania znajdzie się praktycznie sam. Tak też było z niezwykle utalentowanym defensorem Sportingu Lizbona rodem z Portugalii. Tobias Figueredo to zdolny defensor. Nawet bardzo. Podobnie jak Tiago Ilori. Jejku, mają dwie takie perełki w zespole i nie potrafią tego uszanować, no nie mogę. Bez problemu wyjąłem go z Lizbony do Leeds United za marne wypożyczenie z opcją wykupu po sezonie 2012/2013 za 2,5 mln euro. Za 2 miliony mógłbym mieć go od ręki.  Zawodnika, który za 10 lat pewnie będzie grał w Manchesterze, Madrycie lub Mediolanie, a o jego wspaniałej grze będą pisać najpopularniejsi dziennikarze na całym świecie. Przed nim wielka, wspaniała przyszłość. Oby wykorzystał swój potencjał i talent dany mu przez Boga. Jeśli chodzi o jego obecne atrybuty - właśnie oczy wyszły mi nawierzch. Nie ma się co martwić, przy takiej pracowitości musi mu się udać! Znakomite krycie i odbiór, może jeszcze nie najwyższe, ale przecież on ma raptem 17 lat. Dołóżmy do tego jeszcze jego grę głową, podania i... technikę. A tak. Hmm, nie bez powodu prócz środka obrony może grać również jako defensywny pomocnik. Na koniec wspomnę o jego przyspieszeniu, skoczności i planie jak najszybszego wykupu. Z małym jednak przypomnieniem -wszystkie jego atrybuty pozostają losowe. Wracając. Jego kolega Tiago jest już moim podstawowym obrońcą w miejsce kontuzjowanego Woodgate'a. Może za kilka lat będę miał portugalski środek defensywy? Tego życzę również Wam, to Tobias to niezwykle interesujący zawodnik, jakich mało. Jest tani, a może być wielki. Zapewniam - to może być najlepszy transfer, nawet do najlepszego klubu.