Na wstępie pragnę powitać wszystkich tych, którzy, zapewne niesieni zmiennym nurtem rzeki tudzież przypadkowością zdarzeń pijanej nocy, jakimś cudem odnaleźli w gęstwie przeróżnej maści manifestów mój osobisty. W imieniu wszystkich Krwawych Mścicieli, całego zespołu Almerii, ślę Wam w tym momencie najszczersze uściski i moc innych jeszcze czulszych gestów.
Jako herszt bandy tudzież menedżer klubu z Andaluzji winien jestem przedstawić cele naszej piłkarskiej kompanii. Otóż, w myśl przysięgi przed wiekami naszej Pani najmilszej, Kaszy Gryczanej złożonej, mamy zamiar sławić jej imię i w razie potrzeby bronić jej czci przed wszelakimi niegodziwcami. Ufając, że dostawszy się na szczyt piłkarskiego światka zyskamy władzę tak wielką, iż zdołamy dzięki niej przywrócić Kaszy Gryczanej jej dawną chwałę, postanowiliśmy podjąć się arcytrudngo, acz nie niewykonalnego zadania. Jeśli nasze plany się powiodą, już wkrótce zaczniemy niepodzielnie panować na wszystkich boiskach Europy i innych kontynentów. Oślim uporem, lisią przebiegłością i konsekwencją w dążeniu do celu dorównującą konsekwencji toczącego odnalezioną na uboczu kulkę żuka gnojarza chcemy zawojować piłkarski świat.
Nie. Nie będę Was zachęcał gorąco i z całego serca, byście cyklicznie i z zapartym tchem odcyfrowywali moje zapiski. Jeśli przygody Krwawych Mścicieli Kaszy Gryczanej nie przypadną Wam do gustu - trudno, nikogo nie będę przekonywał do nich na siłę. Mam jednak cichą nadzieję, że piłkarska otoczka naszych zmagań z pożerającym wielkie połacie Kaszy Gryczanej światem zachęci co po niektórych do wczytywania kolejnych partii językowych wariacji, jakie od dnia dzisiejszego mam zamiar tu zamieszczać.
Niech żyje U.D. Almeria S.A.D.! Wiwat Krwawi Mściciele Kaszy Gryczanej!