O wydarzeniach związanych z meczem Lecha i Legii pisali chyba wszyscy - od zwykłych portali informacyjnych na premierze Morawieckim kończąc. Osobiście denerwuje mnie gdy za ten temat bierze się ktoś kto kompletnie nie zna się i nie orientuje w realiach, i nieważne czy będzie to Gazeta Wyborcza traktująca o narodowcach i faszystach czy Telewizja Republika wspominająca o krzewicielach historii i patriotyzmu. Od razu dodam, że nie jestem zwolennikiem tego co się stało, bo jednak w meczach powinna wygrywać piłka nożna i lepsza drużyna. Parę rzeczy wymaga jednak naprostowania.
1. Stara jak świat rywalizacja
Bez cienia przesady można chyba stwierdzić, że zarówno pod względem kibicowskim jak i sportowym największym rywalem Legii jest Lech i na odwrót. Obydwaj lokalni rywale (Warta Poznań i Polonia Warszawa) występują obecnie w niższych ligach, mają mniejszy potencjał kibicowski. Polonia nawet przed kilkoma laty gdy grała w Ekstraklasie, pod wodzą Wojciechowskiego nie osiągnęła zbyt wiele (choć to akurat zrozumiałe), choć czasem Legii szyków napsuła. Generalnie jednak starcia Lecha i Legii siłą rzeczy zwracają uwagę kibiców w Polsce, traktowane są zawsze jako mecz podwyższonego ryzyka i wywołują solidną mobilizację w oddziałach policji. I z tej strony rozumiem frustrację kibiców Lecha. Ich drużyna finiszowała jako pierwsza po sezonie zasadniczym i byli poważnym kandydatem na mistrza, zwłaszcza przy zadyszce która złapała Legię i Jagiellonię. Z tak wspaniałej pozycji wyjściowej wyszedł kolejny bubel, który rozgniewał kibiców. Dodajmy do tego fakt, że na stadion w gości przyjeżdża znienawidzona drużyna, której do obrony tytułu wystarczy punkt. Drużyna, która zaliczyła przecież więcej porażek a jest wyżej. To się nie mogło inaczej skończyć, frustracja była zbyt wiele. Nie dziwię się, że nikt nie chciał oglądać tego do końca, chociaż istniało dużo innych opcji niż wbieganie na murawę.
2.
Śmieszą mnie też kibice innych klubów, którzy nazywają Poznaniaków "dziczą" etc. Przecież jeszcze kilkanaście lat temu na porządku dziennym miały miejsce dużo bardziej drastyczne wydarzenia kibicowskie, które wcale bym się nie zdziwił jeśli wywoływały podniecenie w ciałach krytyków. Zresztą, przecież jeszcze nie tak dawno piłkarze Legii wyłapywali liście za porażkę z... Lechem, a kopacze Lechii Gdańsk otrzymywali groźby takowych na transparentach. Zresztą, to przecież też nie jest najgorsze. Pamiętacie akcję z Dino Baggio i nożem którym dostał od jednego z kibiców Wisły? Owszem, kultura kibicowania idzie do przodu (o tym też za chwilę), wymaga się więcej, inwestuje się więcej, ale kibice i ich zachowania niekoniecznie się zmienią. I ciężko to zrozumieć komuś kto o kibicach tylko pisze artykuły a nie zna ich realiów.
3.
Nie, na Zachodzie sobie nie poradzili. Za zachodnią granicą po raz pierwszy w historii spadł HSV Hamburg. Kibice również wyrazili swoje niezadowolenie
1. Z jakiegoś jednak powodu serwisy sportowe nie rozpisują się aż tak nad samym przerwaniem meczu i racami. Turcja, Albania czy Serbia to w porównaniu z nami kompletna "dzicz". W tym pierwszym kraju fani drużyny Eskisehirspor po spadku swoich ulubieńców... podpalili własny stadion. Wspomnienie o wybrykach greckich fanatyków to czysta formalność. Zadymy mają też miejsce w Anglii czy Francji. Dobrze jeśli na gołe pięści, gorzej jeśli ze sprzętem i tu znów niestety dają o sobie znać choćby Turkowie.
4.
Wyobrażacie sobie co by się działo gdyby odwrócić sytuację i to Kolejorz przyjechał na Łazienkowską przypieczętować sukces? Czy byłoby inaczej? Nie sądzę. To jest po prostu pewna cecha kultury kibicowskiej w Polsce, dla jednych pozytywna a dla drugich negatywna. Jedni tego nie rozumieją, drudzy tak, trzeci też i jeszcze to w dodatku gloryfikują. Można próbować to zmieniać, karać, obiecywać zmiany ale każdy kto trochę zna środowisko kibiców wie że nie zmieni się nic. Będą race, oprawy, nienawiść do rywala, wysokie wymagania, szczególnie tam gdzie jest parcie na wynik (Warszawa czy Poznań właśnie).
Zapraszam do dyskusji, to tylko moje zdanie i chętnie wymienię poglądy. I nie, nie popieram agresji, burd i tym podobnych na stadionach.
1https://sport.tvn24.pl/pilka-nozna,105/historyczny-spadek-hsv-wsciekli-kibice-obrzucili-boisko-racami,836642.html
2https://sportowefakty.wp.pl/sportowybar/wideo/22475/dziejesiewsporcie-po-spadku-z-ligi-kibice-podpalili-stadion-takie-rzeczy-tylko-w