ODCINEK 1
Z dwójką moich dobrych znajomych Mario i Michałem, z którymi niemal całe dzieciństwo spędziliśmy na podwórku grając w piłkę, postanowiłem porozmawiać na temat urealnienia naszych dotychczasowych wyobrażeń, wizji w których to jesteśmy właścicielami klubu piłkarskiego. Spotkaliśmy się u Michała. Przez kilka godzin burzliwej dyskusji omawialiśmy m.in. nasze możliwości organizacyjne i finansowe w kwestii założenia własnego klubu piłkarskiego. Szperając w internecie znaleźliśmy wskazówki jak krok po kroku przebiega ta procedura. Byliśmy zgodni – to jest do zrobienia,zakładamy klub!
Jednak szybka analiza finansów jakie przyjdzie nam wydać na ten cel spowodowała nasze zwątpienie. Koszty nawet na B Klasę są spore. No i będą potrzebni zawodnicy. Wpisowe do piłkarskiego związku to ok. 400 zł oraz 120 zł roczna składka. Zgłoszenie gracza to 10 zł za każdą osobę, a musi ich być co najmniej 8-iu. Nie uniknione są też badania lekarskie, których koszt wynosi 50 zł za zawodnika. Badania są ważne pół roku! Do tego dojdą opłaty za korzystanie ze stadionu i opłacanie sędziów (ok. 150zł za mecz). Wysokie koszty nie odebrały nam jednak zapału do działania. Wierzyliśmy, że przynajmniej jeden sezon w pilskiej B-klasie odbędzie się z naszym udziałem!
Drużyna będzie potrzebowała trenera. Postanowiliśmy, że nie będziemy nikogo zatrudniać. W B-klasie wystarczy kurs na stopień instruktora. Zadeklarowałem chęć zrobienia tego kursu, bo przecież nie będziemy zatrudniać trenera i zrzucać się na jego pensję.
Przykładem dla nas był inny klub, który powstał przez zapaleńców i już od ładnych paru lat nieprzerwalnie uczestniczy w rozgrywkach B – klasy. Tym klubem jest
Odlew Poznań, który na swojej stronie klubowej opisał całą swoją drogę do założenia własnego klubu. Inspiracją dla założycieli w wyborze nazwy klubu był obrośnięty legendą film „Piłkarski Poker”.
Herb HKS Odlew Poznań
Spotkanie założycielskie
Wykonaliśmy po kolei wszystkie kroki prowadzące do założenia klubu. Po pierwsze zebraliśmy 15-cie osób, które musi być na zebraniu założycielskim. Na to spotkanie zabraliśmy kogo się tylko dało m.in. znajomych i ich znajomych.
Spotkanie założycielskie TKS-u Trzcianka [1]
Najważniejsze co musieliśmy ustalić, to nazwa naszej drużyny. Każdy miał swoje propozycje, jednak nie mogliśmy się dogadać w tej kwestii. Ostatecznie przyjęliśmy nazwę po prostu TKS Trzcianka, czyli Trzcianecki Klub Sportowy.. Być może w przyszłości dodamy jakiś człon do nazwy ;p.
Postanowiliśmy, że nasze barwy będą błękitno – białe. Wcześniej przygotowany przez nas projekt herbu został jednogłośnie zaakceptowany.
Herb TKS Trzcianka
Na koniec zostawiliśmy wybór zarządu i spisaliśmy statut klubu. Mario został Prezesem, dla Michała i dla mnie znalazło się miejsce w zarządzie. Będę łączył w klubie dwie funkcje. Jednak, gdy przyjdzie do oceny mojej trenerskiej pracy nie będę zabierał głosu.
Jak wspomniałem, na tym poziomie rozgrywkowym wymagany jest jedynie tytuł instruktora piłki nożnej, więc musiałem podjąć się szkolenia. Podjąłem kurs na jednej z platfrom e-learingowych. Po 60 godzinach szkoleniowych i zaliczonym egzaminie on-line mogłem cieszyć się zdobytym tytułem instruktora piłki nożnej. Teraz pozostała nam już tylko papierkowa robota.
Dyplom instruktora piłki nożnej [2]
Załatwianie spraw urzędowych
Następnie zgłosiliśmy w starostwie powiatowym, dokumentując protokołem z zebrania, że powstaje nowy klub sportowy. Kolejnym krokiem było udanie się do siedziby OZPN Piła, gdzie zadeklarowaliśmy chęć uczestnictwa w rozgrywkach. Nie obyło się bez opłaty wpisowego w wysokości 400 zł. Opłacenie rocznej składki w kwocie 120 zł również nas nie ominęło. Na zgłoszenie zawodników, wykonanie im badań mieliśmy jeszcze trochę czasu. Jednocześnie trzeba było szukać stadionu.
Siedziba OZPN Piła
Poszukiwania „domu”
Budując klub chciałoby się zbudować od podstaw bazę treningową, stadion, jednak o tym możemy tylko pomarzyć. Realia są takie, że musimy udać się do trzcianeckiego OSiR-u i dogadać się w kwestii wynajmu stadionu, lub boiska bocznego. Trzeba uwzględnić również konieczność wynajmowania boiska na czas treningów. Na rozmowy z trzcianeckim OSiR-em wybraliśmy się całą naszą trójką. Tuż przed spotkaniem Tomasz niepewny przed spotkaniem powiedział – Przez cały sezon uzbiera się niezła suma do zapłaty! Mam nadzieję, że da się wynegocjować jakiś rabat.