14 października 2009 r. Chorzów , Stadion Śląski , godz. 20.45 , widzów 40.000

Za chwile zacznie się spotkanie Polska - Słowacja o awans do MŚ w RPA. Polacy przed tym meczem zajmują pierwsze miejsce w tabeli z 24 pkt. Za nami są Czesi z 21 pkt. Reszta sie nieliczy. Czesi grają ze słabo spisującymi się w tych eliminacjach piłkarzami Irlandii Płn. Więc można im dopisać 3 pkt. A że mamy słabszy bilans bezpośrednich spotkań musimy conajmniej zremisować by awansować bezpośrednio do MŚ.

Jako selekcjoner Polskiej Reprezentacji postanowiłem nie szukac szansy na wynik 0:0 i nie ustawiłem taktyki defensywnie. Wręcz przeciwnie. Grając u siebie chciałem byśmy szybko coś strzelili i panowali nad sytuacją w dalszej części meczu. Więc taktyka była prosta 4-3-1-2 w składzie : Boruc - S.Gancarczyk, Mi. Żewłakow, Jodłowiec, Wojtkowiak - Obraniak, M.Lewandowski, Błaszczykowski - Iwański - Pa. Brożek, Smolarek. Ale to co się wydarzyło było czymś niesamowitym.

Mecz zaczeliśmy z animuszem i wielkim zaangażowaniem. Chłopaki walczyli o kazdy metr boiska. Od początku przejeliśmy inicjatywę i już po kilku minutach widać było że będzie dobrze. Nawet przez myśl mi nie przeszło wtedy że bedą się działy takie rzeczy. Ale pokolei. 2 minuta słupek Brożka, 6 minuta Lewandowski w poprzeczkę. Ataki szły z naszej strony raz po raz. Słowacy ustawili się na grę z kontry ale do 17 minuty nic im nie wychodziło. Wtedy właśnie Hamsik zagrał idealną piłkę prostopadłą do Holosko. Ten wychodząc sam na sam został sfaulowany przez Jodłowca. Sędzia nie zastanawiał się długo i pokazał mu czerwony kartonik. Wtedy przez myśl przeszła mi myśl o barażach. Sam nie wiem dlaczego? Natychmiast zrobiłem zmianę. Za Smolarka wszedł Bosacki. Grałem więc systemem 4-3-1-1. Mecz toczył się dalej. Nie było już takich frontalnych ataków na bramkę Słowaków ale co jakis czas zagrażaliśmy bramce Muchy. Słowacy nabrali pewności siebie i zaczeli częściej atakować. 25 minuta kolejny atak Słowaków. Hamsik na lewo do Sestaka. Ten przegrywa pojedynek biegowy z Wojtkowiakiem i lekko go podcina. Sędzia odgwizduje faul dla nas. Wojtkowiak szybko wstaje....podbiega do Sestaka i wali go prosto w twarz !!!  Stałem jak wryty. Stadion zamilkł. Nie wytrzymał chłopak nerwowo. Za to sędzia z godnym podziwu opanowaniem wyrzucił Wojtkowiaka z boiska. Postanowiłem nic juz nie zmieniać. Michał Żewłakow przeszedł na prawą obronę i graliśmy systemem 3-3-1-1. Byłem załamany i do przerwy juz nie myślałem. Ponad godzina gry przed nami a my gramy w 9 !!!  Na efekty długo nie czekałem. 32 minuta Holosko i 1:0 dla Słowacji. 41 minuta Hamsik i 2:0 dla Słowków. Nareszcie przerwa. Przegrywamy 0:2.

W szatni była grobowa cisza. Co miałem im powiedzieć??? Powiedziałem tylko pocichu " Chłopaki , zagrajcie dla kibiców". Gdy wychodziliśmy ze spuszczonymi głowami na drugą połowę usłyszelismy jak 40 tyś. ludzi śpiewa Mazurka Dąbrowskiego. Nagle wszyscy podnieśliśmy głowy i chyba pomyśleliśmy o tym samym : "Nie wszystko jeszcze stracone".

Zaczeła się druga połowa. Chłopcy ruszyli na Słowków. I tak jak na początku pierwszej połowy mieliśmy kilka wyśmienitych okazji. 47 minuta piękna parada Muchy po strzale Lewandowskiego ratuje ich od utraty bramki. 50 minuta Brozek sama na sam z Muchą ....... przestrzelił :( Słowacy nie byli gorsi. 52 minuta Holosko strzela i ......... brawo Artur !!! 59 munuta ...... znów ten niesamowity Hamsik zagrywa do Holosko a ten pięknym technicznym strzałem w długi róg pokonuje naszego bramkarza. 0:3 !!!!! Na trybunach cisza. Ale tylko przez kilka minut. Potem juz do końca spotkania było tylko słychać : "Polska , Biało-Czerwoni". Kibice byli naszym (w tym przypadku) 10 zawodnikiem. 72 minuta. Rożny dla Polski. Obraniak w pole karne, wybijają Słowacy na 16 metr , wolej Brozka i ....... goooooool !!!!! 1:3. Wróciły nadzieje :) Trybuny śpiewają "jeszcze jeden" a nasi grają jak natchnieni. 80 minuta. Błaszczykowski do Brożka , ten wpada w pole karne , strzela i ........... gooooooooooooool !!!! 2:3 :) 84 minuta. Kuba w swoim stylu szaleje na prawej stronie. Wrzuca w pole karne , wprost na głowę Brożka ..........goooooooooooooooool !!!!!!! 3:3 !!!!!! Kibice szaleją :):):) 88 minuta. Rzut rożny dla Polaków. Znów Obraniak w pole karne. Bosacki ........ gooooooooooooooooooooooooooooool !!!!!! 4:3 dla Polski !!!! Natychmiastowa zmiana : Iwański schodzi , wchodzi Łągiewka. Gramy 4-3-1. Bronimy wyniku. Sędzia dolicza 5 minut.  91 minuta. Błąd naszej defensywy. Holosko strzela na 4:4. Słowacy atakują. To jest obrona Częstochowy. 95 minuta . Sędzia gwiżdże ...... Koniec :):):) Mamy upragniony remis.  I to w jakich okolicznościach. Jedziemy na MŚ do RPA !!!!!! Kibice szaleją na trybunach. Piłkarze szaleją na murawie. A ja zadzwonię zaraz po karetkę bo mało zawału serca nie dostałem. Ale dla takich chwil właśnie warto grać w FM 2009 :):):)

Dodam tylko ze Polacy w RPA zajeli III miejsce pokonując po drodze : grupa B, Korea Płd. 4:1 , Włochy 0:0 , Urugwaj 2:0, potem w 1/8 Niemcy 2:1, w 1/4 Anglia 1:0 (gol w 90 min), w 1/2 porażka z Potrugalią 1:3 i w meczu pocieszenia wygrana z Holandią 2:0.

Pozdrawiam !!!