Wiara wiara i jeszcze raz wiara !

Jesteśmy w przededniu wielkiego święta całej piłkarskiej Polski, już jutro nasz rodzynek exportowy zagra mecz z najbardziej medialną drużyną Anglii Manchesterem City. Drużyna którą można lubić lub nie lubić (osobiście jestem w tej drugiej grupie) , jednak na pewno trzeba mieć do niej szacunek, w jej barwach grają gwiazdy największych reprezentacji na świecie takie jak: Tevez, Silva czy Barry. Lech jest z góry skazany na porażkę, ma niewielkie szanse nawet na bramkę i mało kto w nich wierzy. JA WIERZE ! Fakt może to jest wypadkową tego że jestem kibicem Kolejorza od lat i że ponosi mnie entuzjazm po pierwszych 2 meczach LE, jednak nie zapominajcie że to jest piłka nożna i tu zdarzyć może się dosłownie wszystko. Czy ktokolwiek przypuszczał że Poznaniacy w 1 meczu zremisują z Juve? A kto powiedział że ten mecz musiał się zakończyć remisem? Gdyby nie wspaniała forma Kotora który potrafił podnieść Juventus z kolan, sądzę że Lech by miał dzisiaj 2 oczka więcej, jednak to już jest historia. Na szczęście nie musimy się obawiać że wspomnienia z Turynu pojawią się w głowach piłkarzy, liga sprowadziła KKS na ziemię. Recepta na zwycięstwo z MC? Nie ma takiej. Przede wszystkim zawodnicy muszą patrzeć na siebie, bo co nam da to że City zagra najsłabszy mecz w tym sezonie jeżeli Kolejorz zagra tak jak w lidze dostanie takie bęcki że aż wstyd. Jutro Lech może zagrać na 200 % możliwości, a może być tak że i to nie wystarczy tego dnia na Manchester. Jednak wierzmy,My wszyscy kibice wszystkich Polskich drużyn, nie ważne czy Arki Gdynia, Legii Warszawa czy LKSu Podgwizdów, wierzmy i kibicujmy Lechowi, jest on jedyną wizytówką piłkarskiej Polski, gdy Kolejorz odpadnie za granicą znów będą patrzeć się na reprezentacje i znowu będzie im do śmiechu. Chciałbym aby jutro każdy kibic Lecha mógł z uśmiechem na twarzy wypowiedzieć bardzo popularne ostatnio w Poznaniu hasło :”Na puchary się spinacie w Ekstraklasie Ch*ja gracie”