Niedziela 03/06/09

Holy Shit !! takimi słowami obudziła mnie moja dziewczyna.

- Co się stało ?? Cracovie zdegradowali do 2 ligi czy co ?? powiedziałem.

- Ha Ha Ha bardzo śmieszne ale niestety jeszcze nie, obiad u moich rodziców !! wstawaj szybko bo sie spóznimy.

- A na którą godzinę mamy być ?? wymamrotałem pod nosem.

- na 13 a jest 12:17. Dobrze wiesz że potrzeba conajmniej 40 min na dojazd więc nie marudz tylko wstawaj zrób szybko kawę i ogarnij się.

Nie pocieszony tym faktem zwlekłem się z łóżka i z grymasem na twarzy poszedłem do kuchni zrobic kawę.

- Fuck !! tym razem ja krzyknąłem. Totalnie zapomniałem że dzisiaj jestem umowiony na spotkanie z Prezesem Cupiałem.

- Co się stało ?? zapytała mnie zabiegana Kasia.

- Kochanie kto wymyślił to że dzsiaij idziemy na obiad do Twoich rodziców ??

- No jak to kto...Ty, w piątek powiedzialeś że lepiej do odbębnic jak najszybciej i mieć to z głowy...

- JA ??!! krzyknąłem zdziwiony i o mało co a nie oblałem sie "poranną" kawą...

- No tak Ty Ty...dobra koniec marudzenia idz się ubierz umyj...- Jezuss dziewczyno spokojniee !! dajże dopić kawę...

Ciągle mi to nie dawało spokoju...czemu zaplanowaliśmy to na dzisiaj skoro wiedziałem ze muszę jechać do Myślenic. Szybko wyciągłem telefon spojrzałem na wiadomości odebrane i nagle mnie oświeciło.

Skrzynka Odbiorcza

Prezes Cupial                                                                                 02/06/09

Witam Panie Szymonie, chciałem Pana poinformować że zwołałem zebranie sztabu szkoleniowego oraz zarządu. Spotkanie to odbędzie sie w niedziele o godzienie 14 w moim biurze w Myślenicach. Obecność obowiązkowa.

Pozdrawiam.

Noi wszystko jasne pomyślałem. Eska dostałem wczoraj a że na obiad idziemy powiedziałem w piątek. Trudno najwyżej opuszczę ględzenie mojego przyszłego teścia o tym jak ta jego Cracovia jest znakomita i że kolejne derby będą ich...dobrze że chociaż jego córka nie wrodziła się w tatusia.

- Kochanie jest sprawa, o 14 muszę być w Myślenicach na spotkaniu z Cupiałem.

- Nieee, proszę Cię nie rób mi tego. Obiecałeś że tym razem nic nie przeszkodzi nam...

- Wiem przepraszam, ale wczoraj dostałem eska od Cupiała że jest spotkanie dzisiaj.

- To czemu mi nie powiedziałeś ?? Mogłabym przełożyć a tak to teraz dupa zbita

- Wyleciało mi głowy a po za tym jakoś się skupić nie mogłem wczoraj na niczym i chyba wiesz dlaczego...Objąłem ją pocałowałem. Miałem nadzieję że troche złagodnieje i się nie będzie złościć. Na szczęscie jest na tyle wyrozumiałą dziewczyną że dała się przekonać.

- Dobra to chodzmy już, przynajmniej się pokażesz.

30 min pózniej byliśmy już pod mieszkaniem rodziców Kasi.

- Witajcie kochani. Przywitała nas mama Kasi. Za to ojciec od razu rozpoczął atak na mnie i na Wisłę.

- Witajcie witajcie...Jak tam Szymon słyszałem że w kwal do LM wylosowaliście Sheriff Tiraspol.

- No tak i co w związku z tym ?? zapytałem choć wiedziałem jaka będzie odpowiedz.

- Ano to że poraz kolejny będziecie pośmiewiskiem Polski hehe. Zaśmiał się pod nosem

- Pani Beato nie moge dzisiaj zostać na obiedzie, przyjechałem żeby przeprosić. Sprawy zawodowe.

- Ehhh szkoda, no ale nie zatrzymuje Cię.

- Dziekuję bardzo i jeszcze raz przeprasza. Trzeba zrobić wrażenie skoro człowiek za niedługo będzie chciał się hajtać z ich córką. Pożegnałem się i ruszyłem na spotkanie.

Po godzinie jazdy dotarłem na miejsce i po chwili witałem się z Prezesem Cupiałem, Markiem Wilczkiem i Adrianem Ochalikiem.

- Nie będe owijał w bawełne i powiem wprost. 2 dni temu Pan Maciej Skorża złożył rezygnację i na ten moment Wisła nie ma trenera a jak wszyscy wiemy za niedługo rozpoczynamy batalię o LM.

Dlatego to zebranie pomyślałem, jednak wciąż nie wiedziałem co to ma wspólnego ze mną skoro ja zajmowałem się drużyną z mlodej ekstraklasy ( zapomniałem powiedzieć iż wcześniej prowadziłem Hutnika Kraków z którym wszedłem do 1 ligi. Po tym sukcesie zadzwonił do mnie Cupiał i powiedział że chce mnie z powrotem na Reymonta ).

- W ciągu tych dwóch dni przemyśleliśmy wszystko, przeanalizowaliśmy Pańską pracę. ( W tym momencie poczułem że robi mi się gorąco, zacząłem się pocić...)Osiągał Pan sukcesy z Hutnikiem, stworzył Pan cos z niczego. Proponujemy Panu kontrakt na 2 lata z opcja przedłużenia umowy. będzie Pan zarabiał 2 400 euro tygodniowo. Tym sposobem będzie Pan miał szanse na pokazanie się w roli szkoleniowca Białej Gwiazdy. Jakie jest Pana zdanie ?? Zakończył Marek Wilczek.

Siedziałem na fotelu i nie mogłem uwierzyć w to co słyszę. Byłem tak zaskoczony że nie wiedziałem co powiedzieć. Dobrze że Cupiał to zauważył i sie wtrącił do rozmowy.

- Panie Szymonie nie musi Pan decydować teraz, dajemy Panu kilka dni na przemyślenie tej sprawy. Jednak uważamy że jest Pan gotów na to by przejąć Krakowską Wisłę pod swoje skrzydła.

- Uff hehe ciężko mi teraz cokolwiek powiedzieć ale zastanowię się nad tym i dam znać jutro albo pojutrze.

- Bardzo dobrze a więc do usłyszenia powiedział Cupiał i zakończył spotkanie.

W drodze powrotnej ciągle o tym myślałem i wciąż nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem kilkanaście minut wcześniej. Kusiła mnie myśl że mogę zostać trenerem drużyny której kibicuję całe życie. To było by moje spełnienie marzeń. Godzię pózniej wchodzę do domu gdzie czeka na mnie Kasia.

- Chyba wiem dlaczego było to zebranie dzisiaj. Czytałam na stronie Wisły że Skorża zwolniony...

- Kochanie daj mi 10 min. Wyszedłem z domu i poszedłem na zewnątrz. Wyciągłem telefon i wykręciłem numer do Maćka Skorży.

- Halo

- Cześć Maciek Szymon z tej strony, myśle że domyślasz się dlaczego dzwonię

- No tak, trudno żeby nie hehe

- Dlaczego odszedłeś ? przecież wszystko było dobrze...

- Widzisz nie dokońca, pokłóciłem się z Cupiałem i stwierdziłem że nie ma sensu pracować w tym klubie skoro nasze stosunki nie są dobre.

- Wkońcu będzie się trzeba spotkać i pogadać o tym. Byłem dzisiaj na spotkaniu zarządu i...i...i zaproponowali mi prowadzenie Wisły.

- Ooo to świetna wiadomość, spełnisz swoje marzenie. Myśle że jesteś gotowy na to.

- Hehe dobra dzieki za rozmowe. Trzyma się Maciek .

- No cześc cześć.

Stałem w jednym miejscu z telefonem w ręku i patrzyłem się przed siebie. Po chwili poczułem jak ktoś mnie obejmuje.

- Co Cię tak trapi kochanie ? zapytała Kasia

- Choć opowiem Ci w domu.

Po chwili siedziałem na kanapie z browarem w ręku i wciąż myślałem co zrobić.

- To świetna wiadomość !!, tak się cieszę !! mówiła uradowana Kasia.

- Ale kochanie wiesz ile to wymaga wyrzeczeń ?? będe miał mało czasu dla Ciebie teraz...zgrupowania, obserwacje zawodników...

- Wiem ale przecież wiedziałam kim jest mój chłopak. Dzwoń do Cupiała i powiedz mu że się zgadzasz.

Nie pozostało mi nic innego jak wykonać telefon do niego. Nic już nie będzie takie jak teraz...Zaczynamy nowy rozdział w życiu mysza.

- Halo, prezes Cupiał ??

- tak witam Panie Szymonie

- Witam witam dzwonie żeby poinformować Pana że przyjmuję ofertę.

- Doskonale, jutro podpiszemy umowę.

- Dziekuję i dozobaczenia.