Gra Reprezentacji Polski na EURO 2012 woła o pomstę do nieba. Dlatego naszła mnie wielka chęć poprowadzenia naszej drużyny na tejże imprezie. Nie posiadam najnowszej wersji FM'a. Gram w 11.
* * *
10 grudnia 2010 rok, mecz o wszystko Franciszka Smudy. PZPN był bardzo niezadowolony z tego jak "franz" prowadził naszą Reprezentację. 19:45 i zaczął się mecz. Ostatni mecz Polski za kadencji Smudy.
http://imageshack.us/photo/my-images/27/bosniab.jpg/
PZPN ogłosił że każdy trener z licencją UEFA PRO może zgłosić się na to stanowisko. Trzeba opowiedzieć swoją dotychczasową karierę trenerską, wizję budowania zespołu na nadchodzące Mistrzostwa Europy i kilka poglądów na temat taktyki.
Nie zgłosiło się wielu trenerów, na pewno nie więcej niż stu. Można było zobaczyć wiele znanych twarzy jak choćby Michał Probierz, ale również było masa kompletnie nie znanych trenerów. Po wejściu do izby, w której znajdowali się Grzegorz Lato i jego współpracownicy, poczułem dreszcz emocji przebiegający mi po plecach. Powiedziałem to co miałem do powiedzenia.
Polski Związek Piłki Nożnej chyba nie lubi wydawać wiele pieniążków na nowego trenera gdyż w dwa tygodnie po moim zgłoszeniu postanowili że to właśnie ja, trener bez twarzy o którym nikt jeszcze nie słyszał , chyba że ogląda 3. ligę, zostanie nowym selekcjonerem.
Nikt nie wierzył że coś takiego może się wydarzyć. Przechodząc po ulicach Warszawy widziałem oburzone miny ludzi czytających artykuł "Brózda nowym selekcjonerem!" czy "Brózda? Kim on jest? Nowym selekcjonerem!". Nie spodziewałem się że mnie rozpoznają, na wszelki wypadek ubrałem okulary przeciwsłoneczne. I idąc jak dureń, w zimę, w okularach obserwowałem czerwone od dyskusji, twarze starszych panów. Rozmawiających o mnie, często używając niecenzuralnych określeń.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ