Piłkarska T-mobile Ekstraklasa jak co roku dostarcza wielu emocji kibicom, niestety głównie niezwiązanych z wysokim poziomem naszych rozgrywek, którego od dawna u nas już nie ma. Chociaż walka o mistrzostwo i prawo występu w eliminacjach do mitycznej już dla polskich drużyn Ligi Mistrzów wciąż trwa i zapowiada się interesująco, to dla mnie największym wydarzeniem kilku zimowo-wiosennych kolejek jest postawa PGE GKS Bełchatów – drużyny przez wielu skazywanej już przed sezonem na spadek do I ligi.
W teorii wydawałoby się, że jest, mówiąc kolokwialnie, pozamiatane. Po dwudziestu kolejkach na dnie znajduje się Podbeskidzie z dwunastoma punktami, oczko więcej ma GKS Bełchatów. Daleko, daleko z przodu trzeci od końca Ruch Chorzów – o zgrozo – wicemistrz kraju z poprzedniego sezonu, co tylko pokazuje, jak bardzo nieprzewidywalna może być nasza liga. „Niebiescy” mają aż 9 punktów więcej od bełchatowian. 10 kolejek, 9 punktów straty – wydaje się dużo. Ale wcale nie musi być to nie możliwe do odrobienia, patrząc na to, jak spisuje się GKS Bełchatów. 7 punktów w 5 kolejkach to nie jest powalający na kolana dorobek, ale respekt musi budzić fakt, że we wszystkich kolejkach defensywa Bełchatowa (będąca najgorszą, zaraz po Podbeskidziu, po rundzie jesiennej) nie pozwoliła wbić sobie bramki. Co wpłynęło na taką zmianę? Być może pozbycie się ze składu piłkarzy, którzy pobierali dosyć wysokie wynagrodzenie, a grali miernie (Kosowski, Szmatiuk), a może powrót na ławkę trenerską Kamila Kieresia, który przepracował okres przygotowawczy z zespołem znanym mu jak własna kieszeń. Problemem jest jednak skuteczność. Nie da się przecież utrzymać, remisując z kim popadnie po 0:0, nawet jeśli wśród tych drużyn jest Legia, Lech i Wisła, które dalej budzą szacunek, nawet jeśli na niego nie zasługują (Wisła). Jednak wygrana z obecnym mistrzem kraju, Śląskiem, pozwala optymistyczniej spojrzeć na szanse w wyścigu o utrzymanie. Było to od dawna wyczekiwane zwycięstwo, ale zarazem szósty z rzędu mecz bez porażki oraz piąty bez utraty bramki, do czego bardzo przyczynił się wychwalany przez wszystkich Emilijus Zubas – facet sprowadzony z Ekranasu Ponieweż, w barwach którego wywalczył dwukrotnie mistrzostwo Litwy i krajowy puchar. Życiorys całkiem atrakcyjny jak na 22-letniego zawodnika drużyny broniącej się przed spadkiem z naszej Ekstraklasy. Młodzieżowy reprezentant Litwy szybko zasłużył sobie na miano bohatera Bełchatowa, prowadząc swoją pewną grą do remisu z Legią czy broniąc strzał Piotra Reissa z kilku metrów w meczu z Lechem. Tych kilka występów w naszej lidze pozwoliło mu nawet zadebiutować w dorosłej reprezentacji swojego kraju.
Możemy się zachwycać ciekawą serią, lecz trzeba uczciwie przyznać, że gra Bełchatowa jest toporna, w wielu sytuacjach mieli szczęście, że udało im się uniknąć porażki, ale czy to przekreśla ich szanse na utrzymanie? Jeżeli bełchatowska młodzież dalej będzie prezentować przyzwoity poziom a piłkarze bardziej doświadczeni, jak Łukasz Madej, Dawid Nowak czy Mouhamadou Traore będą w stanie wpłynąć na jakość ofensywną, to być może GKS nawiąże do wyczynu Cracovii, która po rundzie jesiennej sezonu 2010/2011 do bezpiecznego miejsca traciła 9 punktów, a mimo to udało się jej utrzymać w elicie. Po 20. Kolejce tamtego strata krakowskiej drużyny wynosiła jednak tylko 4 oczka, więc Bełchatów musi szybko zacząć zdobywać punkty. Najbliższy mecz „Brunatni” rozegrają w Kielcach, a potem zagrają przysłowiowe „mecze o 6 punktów” z Ruchem Chorzów i Podbeskidziem, po czym zmierzą się na wyjeździe z rozbitą wewnętrznymi problemami Polonią Warszawa. Terminarz nie jest zatem niekorzystny, wszystko jest jeszcze w nogach drużyny z Bełchatowa. Pytanie tylko, czy ktoś – rzecz jasna poza nielicznymi kibicami tego zespołu – naprawdę chce utrzymania zespołu, który gra dla garstki kibiców, ledwo wiążąc koniec z końcem i co roku skazywany jest przed rozpoczęciem sezonu na pożarcie?
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ