A więc zaczynamy...
25.06.2007 - moje pierwsze CV
Czy zastananawialiście się kiedyś, jak czuje się początkujący manager składając podanie o prace do polskiego klubu?
Po wysłaniu następują godziny czekania, nieprzespane noce, mimo to coś mi podpowiada że się uda.
30.06.2007 - szansa
A jednak się udało. Czułem się dość podekscytowany możliwością spotkania z BAROSHEM! na Graveyard Plaza. Zapewniał mnie że mogę liczyć na jego poparcie takie tam. Jednym słowem - dostałem szanse i muszę ją jak najlepiej wykorzystać, choć czuję że kibice nie mają przekonania co do mojej osoby, a media... jak to media, tylko czekają aż powinie mi się noga.
30.06.2007 - Przygotowania przed sezonem
I znowu pędem do szatni by odpowiednio przygotować drużynę do meczu. Cóż, patrząc na zespół oraz sztab szkoleniowy muszę przyznać że wygląda to dość, delikatnie ujmując - młodo.
Ale nie zaprzątajmy sobie głowy wiekiem. Liczą się umiejętności, tak?
A tego akurat naszemu klubowi nie brakuje.
Nadszedł czas sparingów, by odbudować kondycję. Pierwszy na drodze staje Hutnik Kraków. Czas na ustalenie taktyki - ofensywa i tego się trzymajmy...
30.06.2007 - Czas na bój
I tak oto mój czas nadszedł. Pierwszy mecz w profesjonalnej karierze.
Mimo iż tylko towarzyski dla mnie i dla moich podopiecznych wiele znaczy. Dobrze teraz jeden z trudniejszych momentów, a mianowicie - ustalanie składu...
Uff udało się, choć w wielu kwestiach jest jeszcze wiele do zrobienia.
Jeszcze kapitan... jak po niecałym dniu spędzonym w klubie mogę wyznaczać kapitana?! Wygląda na to że będe musiał skorzystać z porady mojego asystenta. Więc mamy i kapitana, po długich dyskusjach doszliśmy do wnisku iż tę chwalebną funcję jak narazie pełnił będzie Rafał Kowalewski znany także jako A. De Raph.
Nadszedł mój czas...
A więc odprawa. Co by im tu powiedzieć... może niech pierwszy mecz zagrają na pół gwizdka, w końcu z takim przeciwnikiem... Co ja wygaduje?! Zawsze będziemy walczyć o zwycięstwo! A jak zawsze to
zawsze czyli także i teraz.
No to gramy !
Do przerwy :
Hutnik Kraków 0 : 4 CM Revolution
Widać że chłopaki starają się zrobić wrażenie, i jak narazie im się to udaje. Jedynym, który miał swoistego rodzaju problemy to M8_PL. Na szczęśćie po wielu nieudanych próbach i kiksach, udało mu się zmieścić piłkę w siatce. A właściwie wbiec z nią do bramki...
Kolejną rzeczą która mnie martwi są błędy w obronie. Niby drobne, ale jeden z nich mało co nie zakończył sie bramką dla rywala. Czy jestem zadowolony? Oczywiście że tak !
A teraz uciekajcie na 2 połowe.
Po 90 minutach :
Hutnik Kraków 0 : 9 CM Revolution
Cóż mogę powiedzieć... Fantastyczny debiut. Oczywiście nie tylko mój.
Na wyróżnienie zasługuję kapitalna skuteczność grzela, co pozwoliło mu na zakończenie meczu z dorobkiem 3 strzelonych bramek.
W 2 połowie jakoś udało nam się ustrzec błędów w defensywie i to cieszy. Kolejnym zmartwieniem wydaje mi się przestrzelona jedenastka. Fakt, może to i przez roprężenie spowodowane wysokim prowadzeniem a może... mimo to będe miał Pavulona na oku.
Podsumowując :
Debiut wypdał znakomicie. Udało się poprawić błędy, ze skutecznością także nie ma problemów.
Mecz oceniam w skali 9/10.
dobra robota.
30.06.2007 - gratulacje po meczu
Kibice świętują wysokie zwycięstwo, zarząd gratuluje stylu, mnie cieszy skuteczność. Czego chcieć więcej?
06.07.2007 - pierwsza gorycz...
Po pierwszym zwycięstwie, potem remisie czas nadszedł na porażke...
Mianowicie - przegrana ze Zniczem Pruszków 3:2.
Na niewiele zdała się kapitalna postawa rem-8, kiedy zawodzi A. De Raph...
Czas wziąć się ostro do pracy !
22.07.2007 - i po przygotowaniach
Koniec przygotowań przedsezonowych. Martwi mnie skuteczność, czuję że coś jest nie tak... mimo to BARTOSH! nie chce ustąpić w sprawie transferów. Zaczyna się prawdziwa batalia o mistrzostwo. Następny przystanek - Zabrze.
To trudniejsze niż myślałem.
25.07.2007 - wybieram kapitana
A więc nadszedł moment ostatecznego wyboru. A. De Raph nieźle spisuje się jako kapitan choć na boisku zdarza mu się popełniać błędy. Jest zachwycony, zobaczymy czy na długo...
W razie czego jednak zawsze gotów na przejęcie opaski jest Wujek Przecinak. Wracam do dalszych przygotowań przed sobotnim meczem z Górnikiem.
28.07.2008 - debiut
I tak oto nadszedł czas mojego debiutu w ekstraklasie. Pierwszym rywalem jest Górnik Zabrze, myślę że to przeciwnik w naszym zasięgu choć za pewne na własnym boisku nie sprzedadzą łatwo skóry...
Czas wybrać skład. Teraz czeka mnie odprawa przedmeczowa, mam nadzieję że uda mi się ich należycie zmotywować.
Zawsze gramy o zwycięstwo, to nasze motto i tego się trzymamy.
DOKOPCIE IM CM REV !
Do przerwy:
Gónik Zabrze 1:1 CM Revolution
Już w 3 minucie obejmujemy prowadzenie...potem okres dobrej gry, by w 43 minucie dostać bramkę do szatni. Na nic zdały się pretensje do sędziego. A.De Raph zawodzi... mimo to mamy powody do zadowolenia. Przed nami jeszcze 45 ostrej walki.
Po 90 minutach:
Górnik Zabrze 1:3 CM Revolution
W drugiej połowie Górnik przejął inicjatywe, co zaowocowało kilkoma groźnymi sytuacjami. Jednak podmęczeni Górnicy w 81 popełnily drobny błąd w obronie, co skrzętnie wykorzystał Wujek Przecinak.
Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, znacznie odkrywając się w obronie. 2 minuty później atomowym uderzeniem z 25 metrów po dobrej kontrze popisał się Pucek i było po meczu. Mvp otrzymał Reporter za ciężką harówe na prawym skrzydle.
Podsumowując :
Myślę że mecz zasługuje na ocenę 7.5/10 przez długie momenty murowania. Dobra robota panowie !
25.08.2007 - mała baskonia
Po pięciu pierwszych spotkaniach najmłodszy zespół w lidze zajmuje 8 miejsce
tabela. Może i nie jest to powód do zbytniej dumy, mimo to jestem więcej niż dumny. Nasza drużyna zyskała przydomek gazeciarzy, gdyż jak opowiadają lokali kibice, w 2002 została założona przez zespół redakcyjny pewnej gazetki sportowej. Dodam do tego także że w pierwszym zespole znajdują się sami wychowankowie klubu. Niczym w słynnym A.Bilbao...
01.09.2007 - taktyka
Klub kibica serdecznie prosi o przesłanie aktualnej strony na podany adres... Ludzie zaczynają się interesować naszym klubem.
Od początku pracy z zespołem kurczowo trzymam się jednej
taktyki, na szczęście sprawdza się przez co media nie mają mi czego zarzucić.
Przynajmniej dotychczas. Wiem, to ustawienie, nastawienie może wydawać się nowatorskie mimo to, sprawdza się i to jest najważniejsze.
08.09.2007 - pierwsze powołania
Michał Globisz - trener polskich reprezentacji do lat 19 oraz 21.
To jemu chciałbym poświęcić chwilę, gdyż dzięki niemu moi podopieczni mieli szansę zaistnieć na międzynarodowych salonach (Gdy przekazywałem powołania chłopcy dosłownie strzelali entuzjazmem, a A.De Raph, jako kapitan pomógł mi lekko ostudzić zapały). Trener ten
powołał aż 15 zawodników na najbliższe spotkania.
Spotkanie portugalczykami (U-19) nie poszło po myśli selekcjonera, a Dezerter, Shadow, Barton, Pavulon, Grzelo oraz Fidel(a on w szególności) nie zaprzentowali się ze zbyt dobrej strony. Natomiast w
meczu kadry do lat 21 z Mołdawią nie było niespodzianek, a Rapechuck, Grzelo oraz Magic zagrali przyzwoite spotkanie. Nie rzucali się przy tym w oczy ale to już inna sprawa.
Z niecierpliwością oczekuję poniedziałkowego meczu z Finlandią (U-19) oraz wtorkowego z Gruzją (U-21). Ciężko było o porządne miejsca na ten mecz, ale dobry kontakt z Globiszem nareszcie się przydaje.
10.08.2007 - i po kadrze
Po
meczu z finami mogę być zadowolony, gdyż gazeciarze, za wyjątkiem Pucka, prezentowali się bez zarzutu. Jednak zmartwiłem się widząc iż Pucek nie potrafi zmieścić piłki w bramce, ba, nawet w nią trafić. Będziemy musieli nad tym problemem popracować na boisku treningowym, po godzinach niestety... Dobrze zagrali boczni defensorzy - Dezerter oraz Shadow, często wydatnie wspomagając skrzydłowych. Pavulon dobrze rozgrywał piłkę a Barton dzielnie rozbijał kontry rywala.
Starsi reprezentanci CM Revolution mimo
porażki zespołu zaprezentowali się ogólnie nieźle. Rapechuck kilka razy napędził stracha stoperom rywali groźne dośrodkowując na głowę Janczyka. Grzecho nie popisał się niczym nadzwyczajnym, mimo to próbował długich podań na dobieg otwierających drogę do bramki. Ucieszyłem się widząc jego determinację, która i tak na niewiele się zdała.
Reporter - zdecydowanie najlepszy występ spośród wszystkich. Jego wejście na murawę wniosło ożywienie na prawe skrzydło. Świetnie wychodził na wolne pole, uderzał, dośrodkowywał - jedym slowem - robił co mógł.
Pozostało mi czekać na powrót grajków oraz... ich bramki w kolejnych spotkaniach eliminacyjnych.