Po wprowadzeniu przez Uefa nowych przepisów w sprawie Ligi mistrzów, szanse na awans klubów ze słabszych lig gwałtownie wzrosły w tym także mistrza Polski. Po powrocie z wakacji niecierpliwie oczekiwałem pierwszych meczów kwalifikacji do Ligi mistrzów i wierzyłem że w tym roku uda się awansować. Wisła Kraków mistrz Polski i klub doświadczony na arenie międzynarodowej w tym roku miał w końcu skutecznie powalczyć o upragnioną LM . Sezon temu pech chciał że Wisła trafiła na Barcelonę. Oczywiście z góry wiadomo było że można zapomnieć w tym roku o grze w najlepszej lidze w europie. Udało się jednak wygrać jeden mecz z najlepszą drużyną w europie FC Barceloną co tchnęło we mnie optymizm na kolejny rok. Przypadek? wątpię bo nawet wygrać z taką drużyną wcale nie grającą rezerwami to nie lada wyczyn. Niestety błąd w przygotowaniach przedsezonowych trenera Wisły doprowadził do katastrofy jak wszyscy wiedzą wręcz kompromitacji z mistrzem Estonii Levadią Tallin. Byłem załamany, nie mogłem uwierzyć że nie będzie nawet emocji w ostatniej rundzie kwalifikacyjnej. No nic pomyślałem sobie za rok przygotują się lepiej i może awansują oczywiście jeżeli wygrają polską ligę. Skoro nie LM to przynajmniej Liga europejska. Po szczęśliwym zwycięstwie Lecha nad Brugge 1-0 odetchnąłem z ulgą w rewanżu na pewno uda się z kontry coś strzelić i awansować. Niestety jak się okazało porażka w karnych i niesłusznie nieuznana bramka wyeliminowały Lecha z pucharów i tak kończy się przygoda wszystkich polskich klubów w Europie. Dobrze że przynajmniej zostaje reprezentacja, pomyślałem sobie. Po wpadkach ze Słowacją i Irlandią myślałem że gorzej być nie może a jednak. 1-1 z Irlandią i 0-3 w katastrofalnym stylu ze Słowenią zamkneło nam drogę na mundial w RPA. Tak słabej reprezentacji nie widziałem jeszcze nigdy. Fakt zdażały się mecze z Portugalia na MŚ 2002 0-4 ale to w końcu była Portugalia a nie europejskie średniaki. Doszedłem do wniosku że polska piłka jest na dnie i gorzej być nie może. Niestety reprezentacje objął Stefan Majewski, trener bez osiągnięć który ma poprowadzić 2 mecze z najlepszymi w naszej grupie Czechami i Słowakami.Skoro Słowenia dała nam baty to co to będzie z Czechami na wyjeździe głodnymi rewanżu za porażkę 1-2 w 1 meczu. Przed nami Euro 2012 na których będziemy gospodarzami. Nie mając piłkarzy ani nie grając meczy o punkty trener Majewski oczywiście jeśli zostanie na dłużej selekcjonerem co jest bardzo prawdopodobne, moim zdaniem nie stworzy zespołu na miarę wyjścia z grupy, ba! wątpię że zdołamy się uchronić przed kompromitacją.
Czy jest jakaś nadzieja, jakiś sposób na to by w jakikolwiek sposób polska piłka nożna nie przynosiła kibicom wstydu i rozczarowań?