Siedziałem właśnie w nowo wybudowanym hotelu Hilton popijając niezmiernie smacznego drinka i rozkoszując się urokom bezrobocia gdy dostałem SMS-a od swojego agenta abym znalazł dla niego chwilkę czasu...
Więc zszedłem do kawiarni hotelu, usiadłem obok Johna, a ten rzucił mi pod nos Przegląd Sportowy.
- Niech pan spojrzy na to!
- No co,
Zagłebie zdegradowane. Spodziewałem się tego.
- Ale na ich miejsce mają dokoptować CM Revolution!
- No i...
- Chcą aby to właśnie pan ich poprowadził w Ekstraklasie!
- No nie wiem... Ale ja zupełnie nie znam tego klubu... :/
- Ale za to proponują niemałą tygodniówkę... :)
I wtedy John szepnął mi na ucho pewną sumkę... To mnie jeszcze bardziej skłoniło abym zatrudnił się w tym klubie.
Na drugi dzień zjawiłem się w siedzibie klubu aby dopiąć formalności.
W ten sposób zostałem pełnoprawnym menadżerem klubu CM Revolution!
Zarząd postawił swoje warunki. Nie były one zbyt wygórowane - utrzymanie się w Ekstraklasie ale w końcu jesteśmy tylko beniaminkiem.
Okres przeygotowań spędziliśmy w Polsce, ponieważ nie było już czas na wyjazdy za granicę. Głównie graliśmy ze słabszymi drużynami z niższych lig co miało na celu rozstrzelanie się chłopaków.
Na inaugurację ligi graliśmy z Polonią Bytom. Bardzo mi zależało na tym meczu, ponieważ rywal prezentował bardzo podobny poziom do naszego.
Na szczęście wygraliśmy gładko 3-1, chociaż na prowadzenie wyszła Polonia po golu Michała Zielińskiego. Następnie gole zdobywali kolejno: M8_PL, A.De Raph i Rapechuck. A na ten mecz zdecydowałem się na takie ustawienie:
C.D.N.