Jest ciepły czerwcowy dzień spaceruje spokojnie po parku obserwuje przyrode i rozmyslam gdy z tego cudnego stanu wyrywa mnie sygnal wibracyjny mojej komórki Spoglądam na wyświetlacz ale numer nie jest mi znany....któż to możę być myśle i odbieram....

-Pan XX

-Tak ale Kto mówi??

-Tutaj przedstawiciel Wisły Kraków. Mamy dla Pana pewną propozycje kiedy mógłby pan być na Reymonta??

-Za około 20 minut ale w jakim celu?

-To nie jest rozmowa na telefon...

- Dobrze będę jak najszybciej

- Do Widzenia

Ruszam szybkim krokiem w kierunku siedziby mojego ukochanego klubu z myślami o co im może chodzić przecież nikt mnie tam nie zna...

Docieram w okolice bramy przed budynkiem klubowym otwiera sie brama nikt mnie nie zatrzymuje wiedz ruszam pewnym krokiem w kierunku budynku....

Tam czeka na mnie dyrektor sportowy Jacek B. i prowadzi mnie do sali konferencyjnej....

Tam czeka na mnie szarego kibica rada nadzorca i właściciel Bogusław C....

siadam na wsakanym miejscu i czekam na to co się wydarzy...

Właściciel pyta czy wiem o odejściu Macieja Skorży?

Jestem tym zdziwiony i odpowiadam że nie...

Po 30 minutowej rozmowie prezes pyta czy podejme sie prowadzenia druzyny?

Czuje w sobie euforie lecz.....nie wiem jak zaareaguje reszta klubu czyli piłkarze i kibice po kilku minutowym na myśle zgadzam sie lecz pytam czy moge z wlaścicielem porozmawiac na osobnosci...Zgadza sie i wszyscy wychodza...

Wlasciciel pyta o co chodzi??

Jeśli mam prowadzic zespolu to musza zajsc pewne zmiany...

Jakie?

Pan Jacek B. musi odejsc oraz znajdziemy nowego trenera bramkarzy....

po chwili namyslu prezes sie zgadza i pyta czy cos jeszcze??

Ile pieniedzy dostane na transfery??

350 tys. E...

Przydalo by sie wiecej....

niestety ale jestes mlody i nie chcemy na razie ryzykowac....

Zgoda przyjmuje prace....Podajemy sobie rece i wychodze z budynku klubowego..... C.D.N