Wsiadamy do wehikułu czasu i lecimy na początek sezonu 2016/2017. Bziuuuuuuum.....
Przed nami budynek klubowy przy ulicy Oporowskiej. Rozpiera nas duma bo za chwilę przekroczymy jego próg i staniem się menedżer drużyny, której kibicujemy od dziecka - Śląsk Wrocław.
Podpisaliśmy kontrakt, spotykamy się z dziennikarzami, członkami sztabu i oczywiście piłkarzami. Pierwsze braki kompetencji dostrzegamy u trenera od przygotowania fizycznego - szybka wymiana na innego. Przeglądamy skład i dochodzimy do wniosku, że tu trzeba wzmocnić, tam przedłużyć kontrakt i z tym postanowieniem udajemy się do "jaskini smoka" czyli klubowego księgowego, który na nasze pytanie o budżet transferowy reaguje histerycznym śmiechem. Mimo wszystko decydujemy się na jakieś ruchu na rynku transferowym - Paweł Zieliński sprzedany do Arki, a Łukasz Madej odchodzi do Thun (to się kibicom nie spodobało). Po stronie zysków (wszystko z wolnego transferu) Filip Modelski, Bryan Gerzicich oraz Maxime Tarasconi. Z młodych obecnych w klubie szanse na grę w pierwszym zespole otrzymali: Dankowski,Wrotny, Wiech, Łyszczarz, Matusik, Bergier oraz Idzik. Tak zebranym składem ruszyliśmy na podbój ligi i łatwiejszej drogi do pucharów europejskich - Pucharu Polski.
Po rundzie jesiennej (20 spotkaniach) jesteśmy w tabeli na pierwszym miejscu z 3 pkt przewagi nad Legią oraz mamy przed sobą grę w półfinale PP. Pełen entuzjazm gasi jednak pustka w klubowej kasie oraz pustki na trybunach (średnia frekwencja na poziomie 8 tys.... patrzcie jak ten FM oddaje rzeczywistość ;)).
W okienku transferowym niestety zbuntowany Dankowski zmusił nas do przyjęcia oferty z Koln (na konto wpływa 1,1 mln EUR), pożegnaliśmy się również z Grajcarem oraz Goncalvesem. Na wypożyczenie puściliśmy naszą porażkę transferową z lata - Tarasconiego. Uzyskane pieniądze poszyły na bieżące pensje, opłatę ogrzewania, zapłatę rachunków itp. ale starczyło również na wykup Bence Mervo oraz pozyskanie młodego napastnika z Rakowa (Maciej Obodecki). Do klubu dołączył również (z wolnego transferu) wychowanek szkółki Ajaxu - Sinan Keskin.
Półfinał PP - gramy ze Zniczem Pruszków. Motywacja w szatni - Panowie jedziemy z nimi, lejemy ich za gwałty i rozboje sprawiane przez gangsterów z Pruszkowa.... cisza... patrzę po zawodnikach: Morioka jak zwykle nie kuma - Pruszków=źli samuraje kumasz? nadal nie; Mervo też niezbyt - egeszege badntycisz z Purszkowsz?, dalej Roman,Riera, Augusto - Zniczosz Prusuzkos el banditos? Kamenar - ne Janosiki? ... patrzę na Celebana - przetłumacz chłopakom i jedziemy. Tak pojechaliśmy, że dwukrotnie 0-0 i mamy karne. Zawał serca, 7 serii rzutów karnych, ale gramy dalej. W finale z... Motorem Lublin!
Jedziemy na Stadion Narodowy, pamiętając skuteczność naszej rozmowy motywującej z poprzedniej rundy rzucamy tylko - Let's go! Poskutkowało. Ogrywamy Motor łatwo i gładko 3-0 i mamy pierwsze trofeum oraz otwartą drogę do europejskich pucharów.
Nasza forma pojechała na wakacje po zdobyciu PP. Co mecz w rundzie finałowej to dajemy d... yyy... nie przekładamy założeń taktycznych na boisko. Dodatkowo kontuzję łapie Kamenar i do końca sezonu w bramce Mariusz "puszczam babola" Pawełek. Przed ostatnią kolejką 3 ekipy mają po 41 pkt - my, Legia oraz Lech. Liderujemy dzięki przewodnictwu w tabeli po 30 kolejkach sezonu zasadniczego. Możemy być mistrzem lub skończyć w najgorszym wypadku na 3 miejscu. Gramy bezpośrednio z Lechem i wygrywamy 2-0. Zdobywamy podwójną koronę i już drżymy o to by nie było eurowpier... w lipcu. Po sukcesie jako pierwszy ściska nas klubowy skarbnik bo dzięki nam będzie miał czym zasypać dziurę w budżecie. Po kilku głębszych mówi nam nawet, że wysupła coś na transfery po sezonie. Niestety pewnie jutro tego nie będzie pamiętał.
Na plus zasługują Morioka, Mervo, Roman w ofensywie; Modelski, Dvali, Kokoszka w def. Niestety wrocławska młodzież nie jest tak zdolna (póki co!) jak np. w Lechu. Z szerokiej gamy bardzo dobre wrażenie zrobił - Sebastian Bergier (nie wiem za ile byłby do wyciągnięcia ale polecam bo ładnie się rozwija i dość uniwersalny - ŚP, OP oraz PP i OPP), a dobre pozostawili po sobie Łyszczarz, Wiech oraz Obodecki. Czas na przygotowania do sezonu 2017/2018