Premier League
Blog użytkownika sikora10 przeczytało już 4243 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Mecz z Coventry w Carling Cup zbliżał się wielkimi krokami. Menadżer Patrick Sikora nigdy nie ukrywał, że za jego kadencji chce by Sunderland zwiększyło swoja renomę na świecie a dobrym na to sposobem byłoby wygranie jakiegoś pucharu. Chciał jednak też dać szanse młodym i zdolnym chłopakom oraz rezerwowym, aby mogli się ogrywać. To drugie przekonanie wzięło górę przy ustalaniu składu. Patrick Sikora wystawił miedzy innymi młodego Hiszpana Canalesa, Holendra Van Leuweena oraz kilku innych.
Mecz zaczął się źle dla zespołu Sikory i już w 22 minucie stracili bramkę. Wynik ten utrzymał do przerwy i menadżer Sikora wstawił 3 zawodników z pierwszego składu. Miał nadzieje, ze zmieni to obraz gry w tym meczu...i zmieniło. W 77 minucie Van Leuween strzelił gola po akcji całego zespołu. Regulaminowy czas gry się skończył i nadszedł czas na dogrywkę, którą lepiej rozpoczęli gospodarze. W 102 minucie po przepięknym prostopadłym podaniu Van Leuweena bramkę strzelił Darren Bent. W drugiej odsłonie dogrywki wyrównał Clinton Morrison i trzeba było strzelać karne. Niestety Sunderland przegrał w karnych 3-5 i odpadł z Pucharu Ligi.
Jedynym plusem meczu był gol i dobra gra Van Leuweena, widać, że to niezwykle utalentowany chłopak.
Następny mecz był meczem ligowym. Sunderland na wyjeździe podejmował Wolverhampton i trener AFC liczył na zwycięstwo.
Do przerwy to jednak Wilki prowadziły i menadżer nieźle musiał na swoich zawodników nakrzyczeć w przerwie Patrick Sikora bo po przerwie jego podopieczni zaczęli lepiej grac. Jednak nic im nie wychodziło i to pilarze z Wolverhampton strzelili gola na 2-0 w 78 minucie.
Kolejny raz w którym jednym z jasnych punktów zespołu był młody Holender - Van Leuween wszedł w drugiej połowie i stworzył sobie kilka dogodnych sytuacji, których jednak nie zdołali wykorzystać.
Piaty mecz ligowy Sunderlandu pod wodza Patricka Sikory grali ze Stoke. Jako gospodarze byli faworytami. Stoke które zajmowało 15 miejsce byłoby dobrym przeciwnikiem dla Sunderlandu (16 miejsce) by znów zacząć wygrywać.
Znowu Sunderland wchodził do szatni przegrywając po przerwie. Tym razem był to gol stracony w niemiłych okolicznościach ponieważ był to karny. Bramka została strzelona w 4 minucie doliczonego czasu gry (45+4) a były tylko 2 minuty doliczone przez sędziego. Jeszcze większy pech spotkał Patricka Sikorę gdy w 60 minucie Nosworthy dostał czerwona kartkę. Dopiero jednak po utracie zawodnika i trzech zmianach Sunderland zaczęło lepiej grac. W 67 minucie meczu bramkę dającą remis w tym meczu strzelił Carlos Eduardo. Tym razem wielki holenderski talent nie pomógł swojej drużynie i zagrał żenująco slaby mecz, ale to dopiero junior.
Następny mecz też był z sąsiadem z tabeli - Boltonem. Sunderland zajmujące 14 lokatę podejmowało „Wanderersów” którzy byli na 15 miejscu. Jak to już prawie regułą się stało tak i teraz Sunderland schodziło do szatni po pierwszej połowie przegrywając 0-1. Tym razem jednak Patrick Sikora nie zdołał zmienić niczego w grze jego podopiecznych i mecz zakończył się wynikiem 0-1. Wielka szkoda.
Słaba gra z przeciwnikami z niskiej półki nie mogła zadowalać, ani wróżyć nic dobrego przed meczem z Arsenalem
Podszedł do mnie dziennikarz przed meczem.
- Panie trenerze, jestem fanem Sunderlandu i boje się przed tym meczem. Jaki ma pan plan aby zdołać zatrzymać graczy z Londynu.
- Nie mam specyficznego planu, zagramy najlepiej jak możemy. Trzeba oczekiwać najlepszego. Mamy bardzo dobry zespól, który musi tylko się zgrać, potem to będzie wszystko z górki.
- Dziękuje.
Mecz zaczął się błyskawicznie i już w trzeciej minucie Fraizer Campbell strzelił gola dla Sunderlandu. Po 10 minutach Cesc Fabregas wyrównał. Drugiego gola w meczu strzelił w 40 minucie Campbell. Kiedy wydawało się, że Sunderland utrzyma prowadzenie do końca polowy to Eduardo strzelił gola. W drugiej połowie widać było, że piłkarze Patricka Sikory byli nieco zdruzgotani straconym golem bo dopiero po stracie gola na 2-3 w 64 przez Armanda Traore zaczęli grac jak w pierwszej połowie. Tym razem jednak szczęście im nie dopisywało i nie mogli strzelić bramki. Sunderland przegrał mecz po wyrównanej rywalizacji 2-3.
Ten mecz trzeba wygrać – tak pewnie myślał sobie Patrick Sikora przed spotkaniem z 14 w tabeli Fulhamem. Mecz sędziowany przez Martina Atkinsona zaczął się od ataków obu drużyn i kąszeniu się nawzajem. Jednak to piłkarze Patricka Sikory objęli prowadzenie kiedy to w 14 minucie rekonwalescent Michael Turner strzelił gola głową. Jednak Fulham zdołało zremisować już w 35 minucie po golu, którego strzelił Andy Johnson . Po przerwie to Fulham dyktowało warunki i dopiero w 65 minucie Sunderland zaczęło atakować gdy to menadżer Sikora wpuścił na plac gry dwóch świeżych napastników. Sunderland atakował i atakował aż wreszcie to... Fulham strzelił gola. Gdy już się wydawało, że mecz zakończy się 1-2 to... Bent został powalony w polu karnym i on sam wymierzył sprawiedliwosc.
PS: będzie to mój ostatni manifest Sunderlandu ponieważ przez przypadek usunąłem plik z tą grą.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
FM na Androida? Czemu nie! |
---|
Warto wiedzieć, że w naszą ulubioną grę można zagrać również na systemie Android. Jeżeli masz smartfona lub tablet, śmiało możesz poprowadzić swoją drużynę w podróży lub w szkole. Koszt? 34 złote. Upewnij się jednak, czy aplikacja jest zgodna z Twoim urządzeniem. |
Dowiedz się więcej |