Informacje o blogu

Nic nie sprzedaję - dzielę się emocjami

Real Vicenza

Serie B ConTe.it

Włochy, 2017/2018

Ten manifest użytkownika mahdi przeczytało już 2276 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Specyfikacja gry: 14.3.1, niestandardowy rozmiar bazy danych, piłkarze wygenerowani.
Klub objąłem przed sezonem 2013/14 - czwarty poziom rozgrywkowy we Włoszech.
Wprowadzenie do kariery:
Introdukcja

Niepostrzeżenie rozpoczął się piąty rok mojej pracy w roli wirtualnego menadżera Realu Vicenza. Rozpoczynaliśmy w czwartej lidze, by po kilku latach nieustannych zmian kadrowych i strukturalnych zameldować się wreszcie w Serie B. Jednak na bezpośrednim zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Italii od początku postrzegani byliśmy jako ubogi krewny takich potentatów jak choćby Atalanta, Genoa, Chievo, Avellino, Cesena, Pescara czy Siena. Bukmacherzy byli bezlitośni; wytypowali, że zajmiemy ostatnią, 22 pozycję i z hukiem spadniemy tam, skąd przybyliśmy.



Przygotowania do debiutu w Serie B rozpocząłem pod znakiem znanego mi już aż za dobrze scenariusza. Jak zawsze musiałem tworzyć zespół od podstaw. Z drużyny, która wygrała rozgrywki trzecioligowe pozostało bowiem... ledwie czterech piłkarzy! Byli to: islandzki bramkarz Bergsson (który mimo młodego wieku mianowany został przeze mnie nowym kapitanem ekipy), wspaniały rozgrywający z Hiszpanii, Juan José oraz obrońcy De Groot i Barone. Dwaj ostatni zdegradowani jednak zostali do roli rezerwowych i w styczniu 2018 też opuścili Real. Jak widzicie - musiałem kolejny raz budować kompletnie nowy zespół. Pieniędzy na pensje nie było (jak zawsze) zbyt wiele (budżet to około 2 mln. euro...), ale przyzwyczaiłem się już do warunków w jakich przyszło mi działać. Udało się nam nawiązać współpracę z belgijskim klubem Racing Genk, dzięki czemu przyszło do nas kilku ciekawych graczy, którym nie musieliśmy płacić pensji. Stoper Lambrechts, środkowy pomocnik Wouters oraz skrzydłowy Garcia zostali piłkarzami podstawowej jedenastki.







Jednak po odejściu z klubu legendarnego dla Realu Vicenza napastnika Yassine Baldé (który trzy razy z rzędu zostawał królem strzelców trzeciej ligi, a ogólnie we wszystkich oficjalnych rozgrywkach strzelił 116 bramek w zaledwie 118 spotkaniach) potrzebą chwili było znalezienie jego następcy. Postanowiłem, że będzie nim reprezentant Gwinei Moustapha Soumah. 25-letni zawodnik (który posiada również obywatelstwo francuskie) sezon 2016/17 spędził na bezrobociu, a wcześniej był graczem Metz. Jego głównym atutem jest piorunująca szybkość, a także wysoki stopień determinacji. Myślę, że dzięki tej ostatniej cesze będzie miał motywację, aby udowodnić, że we Francji zbyt szybko postawiono na nim krzyżyk.



Oprócz graczy pozyskanych na zasadzie wypożyczeń oraz wolnych transferów po raz pierwszy było mi dane wydać na zakupy czystą, żywą gotówkę! Pierwszym zawodnikiem w historii Realu Vicenza za którego zapłaciliśmy innemu klubowi ekwiwalent był portugalski lewoskrzydłowy Marco Azevedo. Wychowanek Benfiki Lizbona nie miał szans na grę w tym klubie (sezon 2016/17 spędził w rezerwach słynnych „Orłów“) i zgodził się na przeprowadzkę do Vicenzy. Kosztowało nas to 1,6 mln. euro (oczywiście większość rozłożono na długoterminowe raty).



Drugim zawodnikiem pozyskanym za gotówkę był utalentowany duński stoper (zaledwie 18-latek), Tommy Kristiansen. Midtjylland zażyczył sobie za niego 450 tysięcy euro.



Jednak czołówkę listy płac w Realu Vicenza otwierają dwaj boczni obrońcy pozyskani na zasadzie wolnego transferu. Prawy bek, 21-letni Marokańczyk Mustapha Saidi pobiera rocznie 170 tysięcy euro, a lewy, 23-letni Giulano Scarfò zażyczył sobie 160 tysięcy. Obydwaj załugują jednak na tak wysokie (w naszych warunkach) apanaże. Saidi to wychowanek Olympique Lyon, który jednak nie przebił się na stałe do pierwszej drużyny, a Scarfò ma duże doświadczenie drugoligowe nabyte w Sienie.





Ogólnie kadra na sezon 2017/18 to prawdziwie międzynarodowy konglomerat:



Pierwsza jedenastka wyglądała zwykle tak:



Jak widzicie powyżej - Włosi są reprezentowani w ilości śladowej, a swoich reprezentatntów mają takie kraje jak choćby Gwinea, Gwinea Bissau, Burkina Faso czy Demokratyczna Republika Kongo. W oczy rzuca się niska średnia wieku zespołu - najstarszy w tym gronie Juan José jest piłkarzem ledwie 26-letnim!

Czy tak skonstruowany zespół jest w stanie utrzymać się w Serie B? Ja - wbrew opinii ekspertów, którzy widzieli nas na ostatniej pozycji - byłem przekonany że nie spadniemy!

ROZGRYWKI

Puchar Włoch

Jako drugoligowiec rozpoczęliśmy przygodę z Coppa Italia od 2 rundy kwalifikacyjnej bez większych problemów wygrywając z trzecioligowym Benevento 3-1. W kolejnej rundzie identyczny rezultat osiągnęliśmy grając przeciwko Perugii, co już należy traktować w kategoriach sukcesu. Perugia to przecież doświadczony, uznany zespół. W nagrodę mogliśmy zmierzyć się na wyjeździe z przedstawicielem Serie A, Cagliari. Mecz był przedziwny! Wszystkie bramki padły pomiędzy 89 a 92 minutą (doliczony czas gry!). Prowadzenie minutę przed końcem uzyskali gospodarze, lecz Juan José w 91 minucie doprowadził do remisu! Dogrywka? Nie tym razem... Cagliari jeszcze raz przycisnęło i zdobyło zwycięską bramkę.



Liga

Wszyscy, którzy wieszczyli klęski mojego klubu i głośno mówili, że nie pasuje on za bardzo do drugoligowego towarzystwa - mogli się na początku czuć usatysfakcjonowani... Real Vicenza po pierwszych pięciu meczach miał bowiem na koncie zaledwie 2 punkty. Trzy mecze przegraliśmy, dwa zremisowaliśmy i zajmowaliśmy 20 miejsce w tabeli. Jednak ja wiedziałem, że ta ekipa ma spore możliwości - musi się po prostu ze sobą zgrać! Pierwsze zwycięstwo przyszło w szóstej kolejce (5-2 z Regginą) i od tego momentu piłkarze wyraźnie odżyli. Pierwsze 21 kolejek (połowa sezonu) przyniosło następujące wyniki:



Zupełnie niespodziewanie znaleźliśmy się bardzo wysoko w tabeli:

Tabela na półmetku

Do drużyn, które zajmowały dwa premiowane bezpośrednim awansem miejsca (Pescara i Atalanta) traciliśmy sporo punktów, niemniej zaczęło mi chodzić po głowie, że możemy załapać się do strefy barażowej (miejsca 3-8). Ekipy, które zajmą te pozycje powalczą w miniturnieju, którego zwycięzca również zakwalifikuje się do Serie A.

Oczywiście ewentualny awans w pierwszym sezonie uważałem za mrzonkę. Mimo relatywnie wysokiej pozycji na półmetku mieliśmy bowiem sporo problemów. Przede wszystkim gra obronna była największą piętą achillesową Realu. 36 straconych bramek w 21 meczach daje średnią 1,71... O wiele za dużo... Dodatkowo mieliśmy problem na pozycji środkowego napastnika. Moustapha Soumah zawiódł na całej linii - zagrał 18 razy i zdobył zaledwie 6 goli... Kibice tęsknili za Baldé i złożeczyli na nieskutecznego Gwinejczyka. Całe szczęście, że świetnie bronił kapitan Steinar Berg Bergsson a w ofensywie szalała para Marco Azevedo-Juan José. Hiszpan - tak świetny w poprzednim sezonie szczebel niżej - równie dobrze radził sobie w Serie B. Z 9 golami był najlepszym strzelcem drużyny, zaliczył sporo asyst. Ekscytująco prezentował się Azevedo, który szybko zaczął spłacać wydane na niego pieniądze.

Runda - umownie nazwijmy ją „wiosenna“ - rozpoczęła się od niepomyślnej wróżby. Oto - po długich negocjacjach - nie udało mi się przedłużyć kontraktu z Juanem José. Hiszpan, który jest bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem Realu Vicenza - odejdzie po zakończeniu sezonu do Ascoli. Serce mnie bolało, ale nie mogłem nic na to poradzić. Negocjowałemn z nim kilka dobrych miesięcy - bez skutku. Płaca maksymalna w moim klubie wynosi 180 tysięcy euro za sezon (około 3,5 tysiąca tygodniowo, gdyby ktoś chciał liczyć...). Juan José chciał 200 tysięcy i ani eurocenta mniej. Próbowałem wprowadzić klauzulę, która gwarantowałaby mu 50% podwyżki w razie awansu - nie pomagało. W końcu do gry wkroczyło Ascoli i nam go skaperowało. Trudno, muszę się pogodzić z faktem, że po zakończeniu rozgrywek stracę tego doskonałego pomocnika, który naprawdę potrafi zrobić różnicę...



Juan José okazał się prawdziwym profesjonalistą. Po podpisaniu kontraktu z Ascoli nadal dawał z siebie wszystko grając dla Realu Vicenza. W spotkaniu, które rozpoczynało rundę rewanżową (ze Spezią) strzelił dwa gole i wybrany został piłkarzem meczu!

A Real radził sobie naprawdę dobrze! Oto wyniki osiągnięte w rundzie "wiosennej":



Trzy kolejki przed końcem doszło do sytuacji w której mogliśmy zajmować nawet drugą pozycję w tabeli! Jednak mecz przeciwko Citadelli został przez nas koncertowo... zepsuty (nie chcę tu używać mocniejszych słów)... Do przerwy prowadziliśmy 3-0, by przegrać ostatecznie 3-4! Coś takiego nie przydarzyło mi się jeszcze w mojej przygodzie z FM-em! Kilkanaście dni wcześniej przegraliśmy w hokejowym stylu z Atalantą Bergamo 4-5. Te dwa wyniki dobitnie pokazują, gdzie tkwi największy problem Realu Vicenza. W słabości defensywy.

Do końca sezonu pozostawały dwa mecze; z Perugią i Chievo. Oba zremisowaliśmy i końcowa tabela sezonu 2017/18 prezentowała się następująco:

Tabela końcowa - Serie B, sezon 2017/18

Do Serie A awansowały bezpośrednio drużyny Pescary i Atalanty. Wysokie miejsce mojego klubu pozwala mi teraz zapytać szyderczo wszystkich proroków od bukmacherki: „I co wy na to???“ Mieliśmy przecież zająć ostatnie, 22 miejsce i zlecieć tam, gdzie nasze miejsce! Tymczasem zagramy w barażach!

Do jednego wymarzonego miejsca w Serie A pretendowało sześć ekip: Real Vicenza, Modena, Perugia, Cesena, Padova i Chievo. Mój klub i Modena został rozstawione w półfinale (ponieważ zajęliśmy miejsca 3 i 4 w lidze), a pozostałe cztery kluby musiały zagrać w rundzie wstępnej. Odpadły Chievo i Cesena.



W półfinale wylosowaliśmy Padovę, a Modena zagrała z Perugią. Tym razem sprawdziłem dokładnie zasady: obowiązywał mecz i rewanż, zarówno w półfinale jak i finale barażu.

W pierwszym meczu rozegranym w Padwie zabrakło dwóch podstawowych defensorów (Saidi i Kristiansen) którzy musieli wypełnić reprezentacyjne obowiązki. Pierwszy w reprezentacji Maroka, drugi w duńskiej młodzieżówce. Jednak drużyna spisała się wyśmienicie wygrywając aż 5-2! W związku z tym postanowiłem wystawić w rewanżu dublerów, aby oszczędzić najlepszych na finałowy dwumecz. Zwyciężyliśmy 4-3 a po dwa gole strzelili Mariano di Salvatore oraz zakontraktowany w styczniu (wolny transfer) skrzydłowy Prince Mfutila.

Finałowym przeciwnikem Realu Vicenza była Modena. Wyjazdowy mecz przyniósł remis 2-2 i wydawało mi się, że szczęście - czyli niespodziewany awans beniaminka do Serie A - jest na wyciągnięcie ręki! Czy się udało? Oto wyniki meczów barażowych:

Gry barażowe

Szok? Niedowierzanie? Bohaterem - i to nie tylko finałowego rewanżu z Modeną, ale całej rundy wiosennej - został Moustapha Soumah. Gwinejczyk, który po niezbyt udanej jesieni (ledwie 6 ligowych goli) był niemiłosiernie krytykowany i musiał znosić nieustanne porównania z Yassine Baldé - zamknął wszystkim usta. W rundzie rewanżowej (sezon zasadniczy) strzelił aż 18 bramek, a cztery dorzucił w barażach. Dodając 6 goli z jesieni - jego dorobek to 28 goli! Tym samym został królem strzelców Serie B!

Król

To niesamowite, ale odkąd objąłem Real Vicenza - moi napastnicy bez przerwy zdobywają tytuł najlepzego snajpera! Przypomnę, że w sezonie 2013/14 (IV liga) snajperski wyścig wygrał Michelangelo Di Bari, a potem w trzeciej lidze trzy razy z rzędu triumfował Yassine Baldé. Teraz, w serie B, znów najlepszy jest strzelec Realu Vicenza!

Oto prasowe echa wyniku osiągniętego przez mój klub:

Echa

Echa 2

Echa 3

Chciałbym Wam pokazać, że podobny sukces można osiągnąć przeprowdzając mądre transfery i bazując na wypożyczeniach. Zauważcie, że budowa zespołu, który włączył się do walki o awans nie kosztowała tak naprawdę... ani euro! Pozostałem na plusie!



Teraz będzie można spokojnie planować dalszy rozwój klubu. Zdaję sobie bowiem sprawę, że inne zespoły włoskie nie będą za bardzo chciały wypożyczać swoich graczy do klubu z tej samej ligi. Może więc nadeszła pora aby bazować na zawodnikach będących „własnością“ klubu? Zobaczymy. Na razie cieszę się, że zarząd przystał na kolejną rozbudowę dość podstawowej bazy treningowej:



Rozszerzono też zasięg skautingu - teraz mogę wysyłać szperaczy wszędzie:



Warto też spojrzeć, że frekwencja na meczach Realu Vicenza systematycznie rośnie (rekord zanotowano w barażowym półfinale, gdy graliśmy z Padovą - 11 193!)



Podpisałem też nowy kontrakt na pięć lat i zdecydowany jestem dalej budować zespół, który - być może - pewnego dnia powalczy z możnymi (Juventus, Milan, Inter, Roma...).



Podsumowując sezon 2017/18 trzeba oddać hołd trójce graczy. Oni bowiem sprawili, że gra ofensywna Realu Vicenza była wprost porywająca.

Mustapha Soumah - napastnik: 28 ligowych goli, 14 asyst
Juan José - środkowy, ofensywny pomocnik: 22 ligowe gole, 20 asyst
Marco Azevedo - lewoskrzydłowy: 13 ligowych goli, 20 asyst



Jaka szkoda, że Juan José się pospieszył i w styczniu podpisał umowę z Ascoli. Pewnie sobie pluje w brodę! A wiecie dlaczego? Bo Ascoli - po barażach - spadło do III ligi! Ot, ironia losu...

Ironia losu, Juan...

Na zakończenie - wszyscy piłkarze którzy grali dla Realu Vicenza w sezonie 2017/18. Podkreśliłem tych, którzy debiutowali. W poszczególnych rubrykach: rok urodzenia, kraj pochodzenia (w przypadku obcokrajowców), pozycja, mecze w lidze, mecze w Pucharze Włoch, mecze ogółem.

Oni grali

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution