Ten manifest użytkownika Arek96 przeczytało już 2582 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Zapewne wielu z Was zawsze marzyło i ciągle marzy o tym, by dzięki sieci skautingowej sprowadzać do swoich klubów jak najlepszych regenów/newgenów.
Do dziś zarówno ja, jak i Wy głowię i głowimy się nad tym skąd 'brać' najlepszych zawodników wygenerowanych przez grę. Często sprawia nam to trochę kłopotu. Powody są różne. Są to choćby pozwolenia na pracę, niechęć odejścia z macierzystego klubu, czy też zbyt ograniczony limit pensji dla zawodnika. Gdy dowiadujemy się o tym, że zawodnik nie przejdzie z jakiegoś tam powodu wpadamy w szał, a przynajmniej ja. Jest to o tyle denerwujące, że z trudem szukaliśmy tego jednego jedynego.
Ja w Football Managerze 2008 początek okienka zawsze otwierałem w jeden sposób - przeszukianie wszystkich klubów brazylijskiej ekstraklasy, przeglądanie młodzieżówek najmocniejszych krajów jak Włochy, Brazylia, czy też Hiszpania, oraz ostatnie, a mianowicie wysyłanie scouta na cały wschód, bo przynajmniej u mnie, tam rodziło się zawsze kilka diamentów. Jednak te już były w mocnych klubach, gdy o nich usłyszałem... To był zawsze mój problem. Gdy już dostawałem raport z różnych regionów zawsze w zawodniku coś mi nie pasowało, i nie decydowałem się go kupić. A po dwóch, może trzech latach grał on ogony w średniakach europejskich jako całkiem solidny gracz. Zazwyczaj byłem wtedy rozgoryczony. Jednak, gdy już trafił mi się jakiś dobry kopacz, wyglądający bardzo dobrze już w młodym wieku, nie potrafił się u mnie dobrze rozwijać. Z równych powodów. Moja przyjaźń kończyła się wtedy z nim zazwyczaj w dosyć przykry sposób - musiałem go sprzedać za kwotę mniejszą, niż kwota rekompensaty dla jego klubu macierzystego w chwili jego 'wychwycenia'.
Teraz, gdy gram w edycję oznaczoną numerkiem dziesiątym zaskoczyła mnie jedna rzecz - tutaj newgeny są po prosu niesamowite! Nieważne, czy ma siedemnaście lat, czy ma dwadzieścia dwa lata, bo i takie mi się generowały i generują, rodzą się one niesamowite. Oczywiście nie w połowie, nawet nie w większości wszystkich newgenów. Ale wystarczająca tyle, żeby wydać w sumie dziecięć milionów euro za dwóch - trzech na prawdę zdolnych i już dobrych piłkarzy. Tutaj mówię głównie o mniej więcej osiemnastolatkach, gdyż już trochę starsi juniorzy, graniczący w obrębie dwudziestu lat, bynajmniej u mnie, są już podstawowymi zawodnikami potęg europejskich i ich można wyciągnąć za grube miliony. Nie wiem, czy się z tego cieszyć, czy smucić. Z jednej strony gra robi się zdecydowanie ciekawsza, bo i w rzeczywistości juniorzy szybko stają się rozpoznawalnymi piłkarzami (patrz przypadek Pedro Rodri'ego). Ale z drugiej strony jest to trochę aż nazbyt fałszywe.
Najlepszy przypadek miałem grając sparing z z Juventusem. Grając Sheffield po zajęciu piątego miejsca w lidze miałem spore nadzieje. Szybko jednak zostałem nich pozbawiony przegrywając 5:1. Dwie bramki strzelił mi dobrze wszystkim znany Claudio Marchisio, a przy kolejnych dwóch bramkach asystował. Pomyślałem sobie wówczas wtedy, że za żadne skarby się go z tego klubu nie wyciągnie. A tu proszę. Za trzy wirtualne dni Marchisio został wystawiony na sprzedaż i został uznany piątym kołem u wozu, czyli najzwyczajniej otrzymał status 'Niepotrzebny klubowi'. Warto również dodać, że Juventus grał w najmocniejszym składzie. No dobra, co w tym dziwnego? Albo inaczej. Co w tym dziwnego, oprócz tego, że chcą się pozbyć świetnego piłkarza? Z początku nic. A jednak. Minęły dwa wirtualne dni i co? Marchisio zesłany do drużyny rezerw, a na stadion Delle Alpi zawitał kompletnie nieznany zawodnik z... Iranu! Oczywiście newgen, z resztą genialny. Nominalny prawy obrońca, mogący jednak grać na pozycji cofniętego rozgrywającego, mający z resztą ku temu wszelkie predyspozycje.
Inny przypadek opiszę już trochę krócej, bo wygląda on prawie identycznie. Była sobie Barcelona, taki tam klub z Europy Zachodniej, z Hiszpanii, z Katalonii. Ma oczywiście świetną szkółkę, to wszyscy wiemy. Jednak kolejny rok w grze żaden zdolny pisklak się z niej nie wykluł. Ba, ale dla wielkiej, a przynajmniej niemałej, Barcelony to żaden problem. Mają w drużynie Henry'ego, Initestę, Messi'ego, czy Ibrahimovicia. Czym tu się martwić? No niczym. Ba, ale Pep zawsze coś wymyśli. Nagle odechciało mu się Ibrahimovicia, przez co został odesłany do rezerw i stał się zawodnikiem do wypożyczenia. No tak, ale dlaczego? Taki zawodnik, i go nie chce? No ba, ja też bym nie chciał, gdybym mógł sobie za pięć milionów euro kupić równie dobrego niemieckiego newgena. Ów zawodnik po sezonie jest wart dwadzieścia trzy miliony i ma na koncie trzynaście występów w seniorskiej kadrze. A nadto strzelił aż czternaście goli. I jak tu nie być zdruzgotanym, że się takiego chłopaka wcześniej nie zauważyło?
Cóż, możliwe, że takie przypadki są tylko u mnie, ale też całkiem możliwe, że nie tylko. Poniżej przedstawię Wam screeny najlepszych newgenów, jakie napotkałem w grze. Dodam, że żaden z nich nie jest wychowankiem klubu,w którym teraz występuje.
Sascha Peschel - Barcelona.
Elsan Aliev - Juventus.
Oliver Nool - Beyer.
Sergiy Korkishko - Sampdoria.
Armel da Silva - Manchester Utd.
Branko Cvetkovic - Paris SG.
Daniele Vita - Roma.
Marco Antonio - Sheffield Utd (mój, pytaj się o niego Barcelona, Real oraz Lyon).
-----
Aby zobaczyć pełne obrazki proszę kliknąć Prawym Przyciskiem Myszy na Obrazek, a następnie wybrać Pokaż Obrazek.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Poluj na regena |
---|
Po 18 marca każdego roku (dzień po urodzinach CM Rev) warto rozglądać się za utalentowanymi regenami w polskich ligach. Jest to data „powstawania” nowych graczy, automatycznie dodawanych do bazy przez silnik gry. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ