Przerwa zimową piłkarze w Rumunii mają już za sobą i jak widać najlepiej skorzystał z niej jak zwykle FC Brasov. Po wznowieniu rozgrywek podopieczni Grefkowicza wygrali pierwsze pięć spotkań i jedno zremisowali.

Jednak nawet tak wspaniała passa nie dała im prowadzenia w lidze, gdyż nadal tracą jedno oczko do lidera.

"Jestem dumny z chłopaków, pokazali że mają charakter i chcą wygrać ligę. Mam nadzieję, że tym razem nam się uda" - przyznał Grefkowicz

FC Brasov wygrywało m.in z: U-Cluj 1-0 (Deac), UTA 9-0 (4x Hadnagy, 2x Yao, Bicfalvi, Iorgulescu, Khmeila), U-Craiova 2-1 (Deac oraz jedno trafienie samobójcze), Poli lasi (Dragu, Deac) oraz z Glorią 4-1 (3x Dragu, Deac)

Remis podopieczni Grefkowicza zaliczyli z Rapidem Bukareszt na stadionie rywala. Mecz zakończył się wynikiem 2-2 a bramki zdobywali Deac oraz Dragu.

Odkryciem ostatniego miesiąca stał się 18-letni napastnik rodem z Rumunuu - Dragu. W pierwszej części sezonu Grefkowicz na niego nie stawiał i zagrał on w zaledwie jednym meczu ligowym, wchodząc do tego z ławki. Gdy kontuzji doznał Hadnagy, a Szkrzypczak grał słabo Polak zdecydował się zaryzykować i jak widać miał 'nosa'. W trzech spotkaniach ligowych ten młody napastnik strzelił aż 5 goli!