Szedłem zatłoczoną ulicą w czerwcowy poranek. Skręciłem w lewo w inną ulicę gdzie nie było tylu ludzi,lecz działo się coś dziwnego. Kilku młodych ludzi wysiadało z busa. Niby nic a jednak coś. Od początku wiedziałem, że jest w tym coś specjalnego, innego.Postanowiłem podejść bliżej. Jeden z mężczyzn stojących obok busa zaczepił mnie.
-Pan tu? – Zdziwił się ów mężczyzna.
-Znamy się?- Odparłem jeszcze bardziej zdziwiony niż on
-Jeszcze nie, ale mam nadzieje, że będzie nam to wkrótce dane – rzekł tajemniczo- kto kazał panu tu przyjść?
-Nikt mi nie kazał. Miałem zamiar…. Nie ważne. Co miał pan na myśli? – Zapytałem zmieszany
- To pan o niczym nie wie!? Jeśli zechciałby pan, prosiłbym,aby poszedł pan za mną. Przynajmniej nie będziemy musieli wysyłać po pana samochodu. Zapraszam –powiedział i ruszył w kierunku sporego budynku, który był jakieś 200 m od nas, lecz go wcześniej nie zauważyłem.
-Kto nie próbuje, ten nie ma –mamrotałem filozoficznie pod nosem i ze strachem w oczach ruszyłem za nim
Kilka minut później siedziałem w gabinecie. Wchodząc na drzwiach zauważyłem napis „ Prezes BARTOSH!”. I rzeczywiście facet, który siedział na fotelu za biurkiem tak mi się przedstawił. Byłem nieco zdenerwowany zaistniałą sytuacją, więc niewiele zapamiętałem z tego, co do mnie mówił. Zrozumiałem, że jest on prezesem klubu piłkarskiego CM Revolution, który powstał kilka lat temu i od tego roku będzie występować w polskiej Ekstraklasie zamiast zdegradowanego za korupcję Zagłębia Sosnowiec. Zauważył moje zdziwienie na temat tego, że nikomu nieznany klub będzie grał w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju, więc wytłumaczył mi to zagadnienie. Otóż powiedział, że już kilka lat temu pewien japoński biznesmen postanowił mieć własny klub w Europie. Ale nie chciał zrobić tego jak np. Roman Abramowicz kupując Chelsea, lecz zdecydował się założyć od podstaw własny klub, który mógłby w najbliższej przyszłości wygrać prestiżową Champions League.Wybrał Polskę. Oficjalnie zespół założył 5 lat temu lecz dopiero rok temu ten projekt zaczął nabierać kształtów. W mgnieniu oka został wybudowany stadion, którego nie powstydziłby się żaden klub z europejskiej czołówki. Kolejnym krokiem aby przybliżyć się do celu byłaby możliwość gry w polskiej Ekstraklasiejuż w tym roku. Może i niewiarygodne ale…. Według przepisów PZPN klub, który chce grać w ekstraklasie musi przejść przez kilka lig zaczynając od najniższej.Niby oczywiste lecz nie dla tego japońskiego biznesmena. Nie wyobrażał sobie czekać tylu lat, więc udał się na rozmowę z panem prezesem wyżej wymienionego związku.Partnerowała mu piękna, czarna, pięknie zdobiona, zapewne obfito wypełniona …walizka.
-Hm, przecież to jeszcze korupcja na większa skalę niż w przypadku Zagłębia. – Wykrzyknąłem
- Spokojnie, wszystko jest ok. Nic nam nie grozi. Żadnej korupcji nie było w naszym klubie i nie będzie i nic nie zostanie nam udowodnione. To dosyć skomplikowana i trudna sytuacja ale to, ze CMREV będzie grało w jednej lidze np. z Wisła Kraków jest sprawą czystą i bez zarzutu. Tyle na ten temat.–Wyjaśnił, właściwie nie wyjaśnił BARTOSH!
-A no i ten japoński biznesmen widnieje tylko jako właściciel klubu a prezesem czyli najważniejszą osoba w nim jestem ja. Ale ty możesz być także ważną osobą dla tej drużyny jeśli tylko zdecydujesz się zostać jego managerem. Wiem, że młodym managerom, takim jak ty trudno znaleźć interesującą posadę ale my potrzebujemy kogoś takiego jak ty. Po pierwsze jesteś tak samo nieznany jak nasz klub, jesteś równie ambitny, no i mam nadzieje ze jesteś tani. –Dodał prezes
-Tani? Klub z takimi ambicjami szuka taniego managera?- Zdziwiłem się po raz kolejny
-No tak. Właśnie chodzi o to, że po wielu wydatkach związanych z stworzeniem m.in. infrastruktury klubu, wybudowaniem tego budynku zabrakło pieniędzy na zakup piłkarzy i trenerów, więc postanowiliśmy stworzyć zespół z młodych, utalentowanych,ambitnych i dotąd nieznanych piłkarskiemu światu ludzi. Jednym z nich jesteś ty,innymi te osoby, które zostały przywiezione tymi busami stojącymi przed siedzibą klubu.
- Dobrze prezesie, gdzie czekają moi zawodnicy. –Zapytałemwstając już z krzesła
-W szatni, dwa piętra niżej. A umowa, ustalenie twoich zarobków- powiedział zaskoczony i uśmiechnięty.
-Mam nadzieję, że na koniec miesiąca te dwa tysiące złotych dostanę –odparłem otwierając drzwi.
-Jasne, a pewnie trochę więcej.
Uśmiechnąłem się. I powiedziałem, że jakby coś to będę na boisku.
„Klub ma się utrzymać w Ekstraklasie” usłyszałem idąc korytarzem. Właśnie te słowa towarzyszyłymi w drodze do szatni i podczas rozmowy z piłkarzami. Myślałem też jak zacząć z nimi rozmowę. Po spotkaniu z prezesem byłem nieco zmęczony i rozkojarzony. Ale gdy wszedłem do szatni i ich zobaczyłem, o wszystkim zapomniałem i byłem naładowany energią. Przywitałem się ale oni jakby mnie nie zauważali, zajęci sobą. Dopiero po chwili jeden z nich, przywołał resztę do porządku. Rozpocząłem przemowę do nich, która mniej więcej tak brzmiała: ”Witam wszystkim. Chciałbym wam ogłosić, że jestem waszym nowym managerem. Tak, tak to nie żart, mówię prawdę. Pewnie chcielibyście coś o mnie wiedzieć bo, będziemy pracować przez najbliższy czas a może i dłużej. Nazywam się Krzysztof Miecznik, ale możecie mówić do mnie Cris. Nie jestem jakimś leśnym dziadkiem, choć widzę, że od większości z was jestem znacznie starszy. Mam nadzieję, że nie będzie nam to przeszkadzać w pracy. To jest mój pierwszy klub, który poprowadzę jako menadżer ale byłem na tzw. stażu w kilka niezłych klubach, np. w Benfice. Jakieś pytania?
-Ja mam pytanie-odezwał się ten, który przed chwilą uciszał tą grupę-Nazywam się Wujek Przecinak i jestem ciekawy, co pan, zarząd od nas jako drużyny będzie wymagał?
-Dobre pytanie- rzekłem-Prezes BARTOSH! Zanim tu przyszedłem powiedział mi, że mamy się utrzymać w tej Ekstraklasie. Jednak dla mnie będzie ważne to, abyście grali z zagażowaniem, nie poddawali się i aby zależało wam na grze w klubie. -Odpowiedziałem-Jeszcze jakieś pytania? Pewnie więcej będziecie mieli do powiedzenia po pierwszych treningach. Jeśli wy nie chcecie narazie nic więcej wiedziec, to ja mam do was pytanie?Widziałem, ze zostaliście tu przywiezieni, że tak powiem z takiej „łapanki”,ale jak wszedłem tu do szatni to miałem wrażenie, że jesteście dosyć zgrani. Widzicie się pierwszy raz czy może pochodzicie z jednej szkółki?”
-Widzą się pierwszy raz-powiedział BARTOSH!, który właśnie wszedł do szatni- Około miesiąca temu, gdy wiedzieliśmy, że nie będzie nas stać na transfery rozpoczęliśmy szukanie młodych, utalentowanych piłkarzy. Pochodzą z różnych szkółek, miejscowości itd. To jest dla nich szansa, szczególnie dla tych siedemnastolatków, którzy w innych klubach ekstraklasy nie mieliby szansy na grę, bo nikt nie chciałby aż tak ryzykować. Ja myślę, że to jest przyszłość polskiej piłki ale jak to będzie to zależy od was i do Ciebie menedżerze. Was zapraszam na boisko gdzie czekają na was trenerzy, a Ciebie Cris poproszę o podpisanie tej umowy.-Wypowiedział się prezes.
Wiec podpisałem umowę o pracę w CM Revolution. Wychodząc z szatni otrzymałem jeszcze od prezesa listę z nazwiskami moich piłkarzy. Gdy spojrzałem na nią ujrzałem jakieś dziwne pseudonimy zamiast nazwisk, ale już nic nie powiedziałem i udałem się na boisko treningowe. Tam porozmawiałem z osobą, która miała sprawować funkcje mojego asystenta i otrzymałem od niego raporty o poszczególnych zawodnikach i o tym, kto wyróżnia się z pośród całej grupy. Wysłuchałem go dokładnie ale i tak narazie te wiadomości o niczym mi nie mówiły.
Następnie obserwowałem przez jakieś dwadzieścia minut piłkarzy uganiających się za piłką. Zawołałem ich do siebie,podziękowałem za spotkanie i zleciłem pojawienie się jutro w klubie o 7:00.
Piłkarze udali się do szatni a następnie zostali zaprowadzenie do ich nowych mieszkań, rzecz jasna należących doklubu. Ja poszedłem do mojego gabinetu, który położony jest blisko boisk treningowych. Spędziłem tam chwilę czasu, po czym udałem się do domu, wypocząć przed trudnym sezonem, bo wiedziałem, ze czeka nas dużo ciężkiej pracy…
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ