Informacje o blogu

Poznańskie rozważania

Lech Poznań

LOTTO Ekstraklasa

Polska, 2015/2016

Ten manifest użytkownika kondi192 przeczytało już 1533 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Lokomotywa ruszyła #109.01.2016 16:55, @kondi192

5
9 czerwca, 2015 roku. Ta data zapisze się w historii Lecha Poznań jako dzień, w którym zatrudniony na stanowisku menadżera został nikomu wcześniej nieznany trener.

Pierwsze dni w klubie upłynęły pod znakiem przedłużania kontraktów, pozbywania się tzw. szrotu ze składu oraz szukaniu nowych wartościowych zawodników.

Lista transferowa z klubu wyglądała tak:


Gdy miałem już poniekąd zapewnione fundusze na transfery do klubu, zacząłem wyszukiwanie oraz testowanie zawodników pod kątem ich przydatności do zespołu. W ciągu dwóch tygodni przez klub przewinęły się międzyinnymi takie nazwiska jak: Benjamin Lauth, Nery Castillo, Mikael Forssell, Jiri Jarosik czy Stipe Pletikosa.

Niestety po słabych wynikach w meczach sparingowych, gdzie nie osiągnąłem żadnego zwycięstwa, większość testowanych zawodników została przeze mnie odrzucona i ostatecznie lista transferów do klubu prezentowała się tak:


Oprócz wspomnianych powyżej zawodników, do kadry pierwszego zespołu doszło kilku utalentowanych juniorów takich jak: Mateusz Lis (skrócone wypożyczenie), Krystian Karbowski, Marcin Gawron, Kamil Jóźwiak, Niklas Zulciak, Krystian Sanocki oraz Piotr Kurbiel.

 
::: Superpuchar Polski :::
 
Pierwszym poważnym meczem w tym sezonie, był pojedynek z Legią Warszawa o Superpuchar Polski. Przystępowaliśmy do niego bez kilku kontuzjowanych zawodników z podstawowego składu, jednak po bardzo wyrównanym meczu, który wygraliśmy 2-1, udało nam się zdobyć pierwsze trofeum.


 
::: Walka o Ligę Mistrzów :::
 
Po meczu o Superpuchar rozegraliśmy jeszcze jeden sparing. Tym razem przeciwnikiem była Unia Swarzędz, którą łatwo ograliśmy 3-0. W końcu przyszedł czas na rozpoczęcie boju o upragnioną fazę grupową Ligi Mistrzów. Pierwszym rywalem w eliminacjach okazał się macedoński Vardar Skopje. Zespół ten ten nie okazał się zbyt ciężką przeszkodą. W pierwszym meczu wygraliśmy 3-0 po bramce Pawłowskiego oraz dwóch golach Aganzo, dzięki czemu rewanż w Poznaniu wydawał się tylko formalnością (również gładko wygrany, tym razem 4-0). W międzyczasie rozpoczęły się także rozgrywki ligowe i w pierwszym meczu sezonu ograliśmy Śląska Wrocław. Tuż po losowaniu kolejnej rundy LM, w której przeciwnikiem okazał się NK Maribor. Euforii wśród kibiców i działaczy nie było końca ponieważ znowu trafiliśmy na "teoretycznie" słabszego rywala. Rzeczywistość okazała się jednak nieco inna...

Kilka dni przed tym meczem rozegraliśmy kolejną kolejkę ligową a naszym przeciwnikiem był Górnik Zabrze. Kolejny mecz, kolejne gładkie zwycięstwo 3-0 i w świetnych nastrojach przystąpiliśmy do boju ze Słoweńcami. Wyjazd okazał się bardzo ciężkim przeżyciem ponieważ po słabym meczu przegraliśmy 0-2, a naszym katem okazał się Jean-Philippe Mendy, strzelec dwóch bramek. Podobnie zagraliśmy w Gliwicach, gdzie przegraliśmy 1-3.

Po tych dwóch z rzędu porażkach dokonałem paru zmian w składzie i tak oto słabo grających Matrasa, Tetteha, Robaka i Forssella zastąpili Dudka, Gajos, Pawłowski oraz Del Piero. Wybór okazał się słuszny ponieważ dwaj ostatni dali nam awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów gdyż w Poznaniu udało nam się wygrać z Mariborem 4-0.

Kolejne losowanie i... tym razem wyprawa do Austrii. Ostatnim rywalem w drodze do LM okazał się Red Bull Salzburg. Zanim jednak nastąpi ten ciężki dwumecz, czekają nas jeszcze 2 mecze ligowe oraz spotkanie w Pucharze Polski. Mecz w Chorzowie? Pełne rozczarowanie, słaba gra i porażka 0-3. Następne rozczarowanie miało miejsce w Głogowie, gdzie odprawiono nas z kwitkiem z Pucharu Polski po porażce w rzutach karnych oraz 1-2 z Lechią Gdańsk. Po tych meczach, zaprosiłem do swojego biura dwóch piłkarzy, Tetteha i Castillo, tylko po to, aby poinformować ich żeby szukali sobie nowego klubu...

Trzy porażki tuż przed ważnym pojedynkiem w eliminacjach Ligi Mistrzów uświadomił mi, że z obecnym składem nic nie zwojuję. Wysłałem swoich scoutów w różne zakątki europy aby wyszukali mi graczy na określone pozycje. Byli to: prawy i środkowy obrońca, defensywny pomocnik, skrzydłowy a także bramkostrzelny napastnik, ponieważ na dłuższy czas wypadli mi ze składu Del Piero oraz Robak).

W międzyczasie drużyna wyjechała do Salzburga skąd przywiozła niezwykle cenne zwycięstwo 2-1 a bohaterami tego meczu okazali się Aganzo i Hamalainen. W pełni zadowoleni wróciliśmy do Poznania gdzie przy stadionie czekali już nasi skauci z nowymi zawodnikami. I tak oto na roczne wypożyczenie przybyli: Gideon Jung, Michael Schindele, Hervin Ongenda, Gelson Martins, a z wolnego transferu wzmocnił nas Giorgos Samaras, który już w następnym, wygranym przez nas 2-0 meczu z Koroną Kielce strzelił bramkę.

"Jesteśmy w Lidze Mistrzów!" - Wykrzyczał szczęśliwy komentator po końcowym gwizdku sędziego. Mecz rewanżowy z Red Bull Salzburg obserwowało 28,399 kibiców, po wyrównanej grze zremisowaliśmy w nim 0-0 i dzięki wygranej w pierwszym meczu, to my mogliśmy cieszyć się z awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Następny dzień to czas losowania. Pojechaliśmy do Nyonu wraz z prezesem bardzo szczęśliwi, że będziemy losowani z takimi potęgami światowego futbolu jak Real Madryt czy Juventus Turyn. Ostatecznie trafiliśmy do grupy F, w której czekały na nas takie oto zespoły:


Pierwsze wrażenie po losowaniu? Chęć pokazania się z jak najlepszej strony oraz próba powalczenia choćby o 3 miejsce, dające awans do Ligi Europejskiej.

Dodam tylko, że nie jesteśmy jedynym w tym roku polskim klubem, który reprezentuje nasz kraj w fazie grupowej europejskich pucharów. Drugim z tych klubów jest Legia Warszawa, która w LE zmierzy się m.in z naszym ostatnim rywalem z eliminacji Ligi Mistrzów a także chorwackim HNK Rijeka oraz Ajaxem Amsterdam.

Kolejne tygodnie to pasmo meczów bez porażki w lidze, niestety większość z nich zremisowana w bardzo złym stylu. Na pochwałę zasługuje Barry Douglas, wybrany on został zawodnikiem miesiąca, a jego bramki dały nam wygraną w meczach z Zagłębiem Lubin oraz Jagiellonią Białystok.

W dwóch pierwszych spotkaniach Ligi Mistrzów także poszło nam dość kiepsko. Pierwszy mecz, w którym przeciwnikiem był Bayern Monachium został rozegrany na wyjeździe i tam zostaliśmy zdeklasowani. Po słabym meczu wyjechaliśmy z bagażem 3 bramek, nie strzelając żadnej. W drugiej kolejce naszym przeciwnikiem było Lazio Rzym. Udało nam się w tym meczu zremisować 2-2, jednak nie jestem zadowolony z tego wyniku ponieważ dwukrotnie to my wychodziliśmy na prowadzenie.

Październikową przerwę reprezentacyjną postanowiłem przeznaczyć na trening defensywny oraz sparing z Pelikanem Niechanowo. Mecz ten miał być szansą dla zawodników, którzy mniej grali w tym sezonie, a także treningiem strzeleckim dla naszych napastników. Wygrana 2-0, oraz brak goli strzelonych przez napastników nie bardzo mnie usatysfakcjonowały. Kilka dni później otrzymałem ofertę od osoby reprezentującej interesy Emmanuela Adebayora, rozmowy w sprawie kontraktu były ciężkie ponieważ zawodnik chciał zarabiać ponad 150 tysięcy złotych tygodniowo + bonusy. Ostatecznie zgodził się na kontrakt opiewający na 94 tysiące + nieco większe bonusy. Mogliśmy, więc oficjalnie ogłosić, iż Emmanuel Adebayor, będzie reprezentował barwy Lecha Poznań! Niestety, swoje pierwsze mecze rozegra dopiero za 3 miesiące, ponieważ jest on zawieszony do końca 2015 roku.

Tuż po nieudanych eliminacjach do Mistrzostw Europy, w których nasza reprezentacja przegrała nawet z Gibraltarem, prezes PZPN ogłosił, iż nowym trenerem naszej kadry został Jose Antonio Camacho. Mnie, czekały za to kolejne wyzwania ligowe oraz pucharowe. Pierwszym przeciwnikiem na mojej drodze było Podbeskidzie Bielsko-Biała. Wygrana 2-1 nie odzwierciedlała jednak przebiegu tego spotkania, ponieważ mogliśmy wygrać znacznie wyżej. Następny pojedynek to już mecz z FC Porto. Portugalczycy, przyjechali do Poznania bardzo rozdrażnieni po dwóch porażkach (przeciwko Lazio i Bayernowi). Porto przeważało przez cały mecz, co pokazywała choćby liczba strzałów oraz posiadanie piłki, jednak my byliśmy skuteczniejsi i wygraliśmy to spotkanie, ku uciesze ponad 42 tysięcy widzów.


Wygrana w tym meczu dała nam pozytywnego kopa na dalszą część rundy, i tak oto gorycz porażki musiały przełknąć: Legia Warszawa, Cracovia i.... po raz drugi FC Porto.

Po 4 kolejkach fazy grupowej, tabela "grupy F" wyglądała następująco:


Wiosnę w pucharach mieliśmy zapewnioną. Pozostało jeszcze tylko kwestia, w których rozrywkach kibice nas wtedy ujrzą. Odpowiedź na to pytanie, dadzą nam pozostałe 2 kolejki, czyli mecz z Bayernem Monachium i bezpośrednia walka o układ tabeli z Lazio Rzym. Jednak zanim to nastąpi, czeka nas jeszcze walka o ligowe punkty.

Mecz z Górnikiem Łęczna przysporzył zarówno mnie, jak i kibicom na trybunach wiele nerwów. Pierwszym takim elementem był przestrzelony rzut karny, którego wykonawcą był Giorgos Samaras. Następnie w 70 minucie kontuzji (jak się później okazało, dość poważnej), doznał Kasper Hamalainen i kończyliśmy ten mecz w "10", ponieważ nie miałem już możliwości zmiany. Na szczęście wszystko ułożyło się po naszej myśli i po pięknej bramce Barry'ego Douglasa z rzutu wolnego, udało nam się wygrać 1-0. Kolejne spotkanie ligowe, ze Śląskiem Wrocław, również udało się wygrać w takim samym rozmiarze. Tym razem bramkę strzelił Aganzo, a asystę przy tej bramce miał oczywiście... Douglas. Przyszedł czas na rozstrzygnięcia w LM.

Mecz z Bayernem rozpoczął się dla nas fatalnie. Już w 3 minucie, bramkę dla Bayernu strzelił Robert Lewandowski (po doskonałym podaniu... Linettego). Drużyna jednak nie poddała się i już pół minuty później było 1-1. Taki wynik utrzymywał się do 51 minuty, wtedy jednak ponownie straciliśmy bramkę po strzale Robbena, chwilę później znów był remis. Ostatecznie jednak, po kolejnych bramkach Lewego i Robbena przegraliśmy ten mecz 2-4. W równolegle rozgrywanym pojedynku Lazio z FC Porto padł remis 0-0 i to nadal my jesteśmy nieco bliżej awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Kolejna porażka przyszła w Zabrzu, gdzie po słabym meczu i błędzie Marka Cecha, przegraliśmy 0-1. Niestety kolejną złą wiadomością w tym meczu była kontuzja Karola Linettego, która wykluczyła go z gry na około 4-5 tygodni. Dokładnie tydzień po tej niechlubnej porażce, do Poznania przybył Piast Gliwice. Ponownie mecz tutaj nie ułożył się po naszej myśli ponieważ gola dla gliwiczan strzelił Nespor. Ostatecznie jednak, udało nam się ten mecz wygrać. Dzięki bramkom Ongendy i Lovrencsicsa, wynik tego meczu brzmiał 2-1.

Wyprawa do Rzymu, która miała nam otworzyć drzwi do 1/8 finału LM, okazała się fatalna w skutkach. Już w pierwszej połowie drużyna Lazio pokazała nam nasze miejsce w szeregu i po pięknych akcjach, schodziliśmy do szatni przy wyniku 0:3. Druga połowa wyglądała podobnie. Mimo starań, nie udało nam się nawet strzelić bramki honorowej i ostatecznie z Włoch wyjechaliśmy z 6 bramkami w plecy. Na pocieszenie pozostała więc nam walka w Lidze Europejskiej na wiosnę.


Do zakończenia rundy jesiennej pozostał już nam tylko mecz z Ruchem Chorzów, oraz losowanie 1/6 Ligi Europejskiej.

Mecz w Chorzowie to było klasyczne spotkanie, w którym mój zespół pokazał dwie twarze. W pierwszych 45 minutach, graliśmy bardzo solidnie i już po 30 minutach prowadziliśmy 1-0 po trafieniu Ongendy. W drugiej zaś połowie, wszyscy zawodnicy zagrali słabiej niż bym tego oczekiwał, tracąc bramkę, dającą chorzowianom remis 1-1. Wynik ten pozwolił nam jednak na utrzymanie pozycji lidera T-Mobile Ekstraklasy. Niestety mecz z kontuzją stawu skokowego zakończył Gelson Martins i jego przerwa w treningach potrwa ok. 4-5 miesięcy.

A tak prezentuje się ligowa tabela po zakończonej już rundzie jesiennej:


W losowaniu 1/16 Ligi Europejskiej, jako ostatni wylosowany klub, trafiliśmy na grecki Olympiakos Pireus. Jeśli uda nam się ograć klub z Pireusu to w 1/8 finału zagramy ze zwycięzcą pojedynku Galatasaray Stambuł - VfL Wolfsburg.

Podsumowując rundę jesienną mogę powiedzieć tylko, że był to w miarę udany czas dla klubu. Utrzymaliśmy pozycję lidera Ekstraklasy, całkiem nieźle zaprezentowaliśmy się w Lidze Mistrzów, czego owocem jest gra na wiosnę w Lidze Europejskiej. Do minusów zaliczyć niestety należy dużo straconych bramek oraz bardzo szybkie odpadnięcie z Pucharu Polski. Okienko transferowe otwiera się niedługo, czas pomyśleć o wzmocnieniach składu aby utrzymać osiągnięcia z jesieni. O tym co się stanie na wiosnę, dowiecie się w kolejnej części...

 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.