Vanarama National League North/South
Ten manifest użytkownika jaroo25 przeczytało już 987 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Nastał sierpień, czas rozpoczęcia rogrywek ligowych. Na początek naszej przygody z Blue Square North mieliśmy się zmierzyć z Worcester. Wedle prasy byliśmy drobnym faworytem. Mogło to trochę zaskoczyć kilka osób, ponieważ nasi rywale byli z czołówki ligi, zeszły sezon zakończyli na trzeciej pozycji i niewiele brakowało, by wygrali baraż o awans.
SHEFFIELD F.C. 2:1 WORCESTER
Z ustawieniem specjalnie nie mieszałem, zawodników ustawiłem w formacji 4-5-1. W obronie zagrali Uszalewski, Grzegorzewicz, Wilczak i Pelka, dalej Karcz jako defensywny pomocnik, Korenik i Ocholeche w środku pomocy, Krzywicki i Rowe na skrzydłach oraz Grobelny jako jedyny napastnik.
Mecz na Coach & Horses Ground zaczął się dla nas dobrze. Moi podopieczni prezentowali się wiele lepiej, częściej utrzymując się przy piłce i wyprowadzając kilka groźnych ataków. Po pół godziny stuprocentową okazję zmarnował Rowe, który chyba za bardzo się ucieszył, że stanął sam na sam z bramkarzem i kopnął piłkę prosto w trybuny. Kolejne dziesięć minut wyglądało podobnie, lecz w pewnym momencie na indywidualną akcję zdecydował się Krzywicki. Po minięciu trzech rywali dośrodkował piłkę prosto na głowę wbiegającego Korenika, który nie zmarnował tego prezentu i bez prblemu umieścił piłkę w siatce. Goście odpowiedzieli tuż po gwizdku sędziego, wykorzystując chwilę naszej nieuwagi. Do wyrównującego trafienia trochę przyczynił się Uszalewski, który nie przejął piłki przelatującej pomiędzy jego nogami.
Mimo, że nie prowadziliśmy w przerwie w szatni panowała dobra atmosfera. Piłkarze wierzyli, że stać ich na zwycięstwo, wystarczyło ich jeszcze bardziej zmobilizować do pracy. Coś mruknąłem o kibicach i nadziejach, po czym wróciliśmy na płytę boiska. Obraz gry w drugiej części spotkania nie zmienił się zanadto. Znów moi podopieczni mieli sporą przewagę. Po kwadransie świetną okazję zmarnował Grobelny, zachował się podobnie jak Rowe na początku meczu. Swój błąd naprawił dziesięć minut później zdobywając bramkę na 2:1. W tej sytuacji wyróżnili się Rowe i Krzywicki. Anglik po rajdzie przez całe boisko przerzucił piłkę do kapitana zespołu, który z pierwszej piłki odegrał do wbiegającego w pole karne Grobelnego. W ostatnich chwilach przed gwizdkiem sędziego goście zagrali bardziej ofensywnie i przez chwilę było gorąco pod bramką Borkowskiego, lecz najgroźniejszy strzał rywali wylądował na poprzeczce i polski golkiper nie musiał interweniować. Po chwili sędzia zakończył spotkanie i mogliśmy świetować razem z kibicami udany debiut w Blue Square North.
Przed drugą kolejką, w której zmierzyliśmy się z Tamworth, została oficjalnie ogłoszona liczba sprzedanych karnetów. Aż sto dwie osoby były gotowe wyłożyć blisko dwieście euro za całosezonowe wejściówki. Jest to o dwadzieścia więcej niż w poprzednim sezonie.
Z okołoklubowych spraw należy wspomnieć o nowych zawodnikach. Obserwuję kilku piłkarzy polecanych przez scoutów, jeśli mają szansę na stanie się świetnymi graczami, to na pewno dołączą do Sheffield. Są to:
- Darren Butcher - zaledwie 17-letni defensywny pomocnik, który występuje w juniorach Doncaster Rovers. Gdyby dołączył do mojej drużyny, mógłby stać się wartościowym zawodnikiem pierwszego zespołu. Jedynym problemem w jego przejściu na Coach & Horses Ground może być cena tego piłkarza.
- Grant Lutford - lewy obrońca, wychowanek Millwall FC. Obecnie jest dostępny z wolnego transferu. Otrzymał już ofertę kontraktu.
- Conor McDonagh - ofensywny pomocnik, który może również występować na pozycji napastnika. Jak na osiemnastolatka jest bardzo dobry. Również dostępny z wolnego transferu i rozważa ofertę kontraktu.
SHEFFIELD F.C. 1:0 TAMWORTH
W pojedynku z Tamworth byliśmy nieznaczym faworytem, głównie dzięki temu, że mecz odbył się na naszym stadionie. Mecz zaczął się dla nas dobrze. Moi podopieczni od od początku atakowali i już po trzech minutach mogliśmy prowadzić. Niestety okazji sam na sam nie wykorzystał Krzywicki. W dwudziestej piątej minucie prawdziwy pokaz aktorstwa dał Uszalewski, wymuszając rzut karny. Jedenastkę tradycyjnie wykonał Grobelny, dając prowadzenie Sheffield. Wydawało się, że kolejne bramki są tylko kwestią czasu, lecz do przerwy już żadne trafienie nie padło, Przewagę w pierwszy trzech kwadransach mieliśmy niepodważalną. 66% posiadania piłki, dwanaście strzałów, z czego cztery celne. Rywale rzadko przekraczali środek boiska, a bramce Borkowskiego nie zagrozili ani razu.
W przerwie nie zmieniałem nic, jedynie spróbowałem zachęcić piłkarzy, by atakowali dalej. Jednak w drugiej połowie gra się wyrównała, goście zagrali wiele lepiej oddając nawet kilka strzałów. Żadne bramki już niestety nie padły i wygraliśmy skromnie, choć zasłużenie. Zawodnikiem meczu został wybrany Uszalewski.
REDDITCH UNITED 0:0 SHEFFIELD F.C.
Dość ciężki dla piłkarzy był nasz pierwszy w tym sezonie mecz wyjazdowy. Głównie za sprawą piekącego słońca i blisko trzydziestu stopni w cieniu. Rywale byli mniej uciążliwi od wysokiej temperatury, skupili się głównie na obronie, od czasu do czasu wyprowadzając kontrataki. Lecz ani gospodarze, ani moi podopieczni nie potrafili znaleźć sposobu na zdobycie zwycięskiej bramki i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Zawodnikiem spotkania został wybrany obrońca Sheffield, Łukasz Wilczak.
Parę dni po meczu z Radditch zarząd klubu odpowiedział na moją prośbę dotyczącą znalezienia nowego klubu patronackiego. Prezes długo szukał odpowiedniego zespołu, lecz wreszcie się udało. Od 24 sierpnia 2011 roku nowym klubem patronackim mojej drużyny będzie Derby County, grające w zapleczu Premiership. Współpraca z tym zespołem powinna być dla nas korzystna, ponieważ będzie szansa na tymczasowe sprowadzenie na Coach & Horses Ground kilku naprawdę dobrych zawodników.
Z innych ciekawostek należy wspomnieć o nowych zawodnikach, którzy podpisali kontrakty z The Ancients. Pierwszy to zaledwie siedemnastoletni polski pomocnik, Mirosław Szymczyk. Ten bardzo ambitny zawodnik został wykupiony z WSP Wodzisław Śląski za czterysta euro. Na oficjalnej prezentacji ogłosił, że przechodząc do mojej drużyny "spełniają się jego marzenia". Bardzo miłe...
Druga nowa twarz w barwach Sheffield to angielski lewy skrzydłowy Jamie Murphy. Ma on być zmiennikiem Krzywickiego, który po obecnym sezonie prawdopodobnie zakończy karierę. Póki co jednak występował będzie Polak, który już trzeci sezon jest w bardzo wysokiej formie.
HINCKLEY 2:3 SHEFFIELD F.C.
W drugim z rzędu spotkaniu wyjazdowym byliśmy wedle buchmacherów minimalnym faworytem. Lepsze notowania mojego zespołu szybko potwierdził Grobelny, który zdobył bramkę już w trzynastej minucie. Kilka minut później było już 2:0, a trafienie ponownie przypisano polskiemu snajperowi. Rywale szybko się pozbierali do kupy po tym ciosie i do końca pierwszej połowy nie dopuścili do wyprowadzenia żadnego groźnego ataku przez moich zawodników. W drugiej części meczu obraz gry nie zmienił się za bardzo, choć gospodarzom udało się zdobyć bramkę kontaktową. Mimo sporej przewagi mojego zespołu długo utrzymywało się nasze jednobramkowe prowadzenie. Dopiero sama końcówka spotkania przyniosła kolejne bramki. Kilka minut przed końcem na 3:1 podwyższył Ocholeche, a w ostatnich chwilach przed gwizdkiem sędziego gospodarze mogli się cieszyć z podyktowanego dla nich rzutu karnego. Borkowski nie miał większych szans na obronę. Zawodnikiem meczu został wybrany Grobelny, który zdobył dwie bramki i asystował przy trzeciej.
SHEFFIELD F.C. 4:1 ILKESTON
Ostatni dotychczas rozegrany mecz zaczął się dla nas bardzo dobrze. Na Coach & Horses Ground szybko wysunęliśmy się na prowadzenie. W drugiej minucie niezwykłymi umiejętnościami popisał się Grobelny, który bez problemu minął z piłką całą linię defensywy gości, lecz znaldując się sam na sam z bramkarzem uderzył prosto w niego. Z dobitki do siatki bez problemu trafił Rożej, rozgrywający swój pierwszy mecz w sezonie. W kolejnych minutach gra się uspokoiła, moi zawodnicy zwolnili tempo i starali się nie dopuszczać rywali w obręb pola karnego Borkowskiego. Tak minęła pierwsza połowa i zaczęła się druga. Aż do czasu gdy wybitą piłkę przejął Grobelny. Nie atakowany przebiegł pół boiska i nie miał problemu ze zdobyciem swojej piątej bramki w tym sezonie. Trzy minuty później było już 3:0, a na listę strzelców wpisał się kapitan zespołu, Krzysztof Krzywicki. Zdobył pięknego gola odbitym od poprzeczki strzałem z dystansu. Jednak to nie był jeszcze koniec. W ostatnich dziesięciu minutach padły dwie bramki, po jednej dla każdej ze stron. Dla Sheffield gola zdobył ponownie Krzywicki, który został wybrany najlepszych zawodnikiem meczu.
Doskonała postawa w pierwszych naszych spotkaniach w Blue Square North sprawiła, że Sheffield zajmuje trzecią pozycję w klasyfikacji ligowej, tracąc po dwa punkty do pierwszych zespołów mających komplet zwycięstw. W najbliższym czasie będziemy się starali poprawić pozycję w tabeli, przy odrobinie szczęścia zajmiemy pierwszą pozycję. Jednak nie możemy być zbyt pewni siebie, dalej będziemy cięzko pracować nad poprawieniem gry i skuteczności, by wciąż osiągać dobre wyniki.
Zakończył się sierpień, więc pora była na comiesięczne nagrody. W klasyfikacji najlepszych szkoleniowców przyznano mi trzecie miejsce, zaś Grobelnemu niewiele brakowało by dostał nagrodę dla Piłkarza Miesiąca. Sklasyfikowano go na drugiej pozycji z minimalną stratą do pierwszego Claytona z Alfreton.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Lubisz to? |
---|
Jeżeli korzystasz z Facebooka, wpadnij na profil CM Rev, kliknij "Lubię to" i bądź na bieżąco ze wszystkim nowościami dotyczącymi świata Football Managera oraz oficjalnej strony serii w Polsce. Jest nas już ponad 12 tysięcy. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ