Na wysokiej czwartej pozycji po dwunastu kolejkach plasuje się Bałtika Kaliningrad, której jestem menedżerem. Po doskonałym rozpoczęciu rywalizacji w Premier-Lidze, w drugiej szóstce spotkań straciliśmy trochę więcej punktów. Wygraliśmy dwukrotnie, raz zremisowaliśmy i ponieśliśmy trzy porażki.

W siódmej kolejce przerwaliśmy serię pięciu zwycięstw z rzędu porażką ze Spartakiem Nalczyk, który w tym roku spisuje się zdecydowanie powyżej oczekiwań, podobnie zresztą jak mój zespół. Na naszym stadionie padł wynik 1:3, a honorowe trafienie dla drużyny z Kaliningradu zanotował El Sayed. Następny mecz ligowy również zakończył się naszą porażką, tym razem graliśmy z Zenitem w Petersburgu. Gospodarze, zasłużenie zajmujący fotel lidera, nie mieli większych problemów z pokonaniem moich podopiecznych, mimo że w składzie nie mają wiele lepszych zawodników. Wynik tego meczu to 2:0 dla Zenitu.

Kolejne tygodnie przyniosły nam trzy kolejne mecze bez porażki. Najpierw na własnym stadionie wygraliśmy z Krylią Sowietow 3:1 (Logua, El Sayed, Kozhanov), a następnie w Jekatetynburgu rozbiliśmy tamtejszy Ural aż 5:2. Kluczową rolę w osiągnięciu tego rezultatu odegrał Kozhanov, który cztery razy trafił do siatki rywali. Piąte trafienie dołożył Chistyakov. Dobrą serię zakończyliśmy dość pechowym remisem z CSKA Moskwa. Goście w tym roku grają poniżej oczekiwań i pokazali to w pojedynku z moim zespołem. Tylko klasowy bramkarz, jakim jest Igor Akinfeev, uratował zespół ze stolicy przed wysoką porażką. Skończyło się na remisie 2:2, a trafienia dla Bałtiki zanotowali Chistyakov oraz Akwuegbu. W dwunastej kolejce ponownie przegraliśmy, tym razem z Tierkiem Groznym 0:1.

Mimo całkiem sporej liczby straconych punktów wciąż utrzymujemy się wysoko w klasyfikacji ligowej. Czwarta pozycja na zakończenie sezonu byłaby bardzo dobra, ponieważ gwarantuje udział w Lidze Europejskiej, a co za tym idzie szansę na solidne zasilenie klubowej kasy. Ta w przypadku Bałtiki ma się wprawdzie bardzo dobrze, lecz przydałyby się fundusze na budowę nowego stadioniu. Obecny obiekt ma piętnaście tysięcy krzesełek, co powoli zaczyna być problemem, ponieważ frekfencja na meczach Bałtyckich Lwów regularnie rośnie, a rozbudowa obecnego obiektu jest niemożliwa przez brak miejsca i brak zgody gminy.

TABELA LIGOWA

TERMINARZ

STATYSTYKI SKŁADU