Vanarama National League
Ten manifest użytkownika jaroo25 przeczytało już 915 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
-Już są?
-Spotkanie trwa dziesięć minut -sekretarka ze zdziwieniem popatrzyła na mnie. Gdzieś był?
-Nieważne teraz, Wandziu, muszę lecieć...
Błyskawicznie znalazłem się obok windy i z uporem maniakalnego mordercy zacząłem wciskać przycisk wzywający windę. Spojrzałem na licznik ponad stalowymi drzwiami... Jest na jedenastym piętrze. Ostatnio żyłem w biegu. Prowadzenie drużyny z niższej ligi, gdzie spotkania są co kilka dni, nie pozwala na odpoczęcie aż do maja czy czerwca. Dziś jest miało być spotkanie całego sztabu szkoleniowego, na ocenienie mojej pracy w Yorku w tym sezonie.
Prezes nienajlepszy dzień wybrał. Ledwie wczoraj wygraliśmy rewanż północnego finału z Hartlepool i całą noc piłkarze świętowali w klubowym pubie. Mnie tam zabraknąć nie mogło, choć i tak... Na ziemię sprowadził mnie dzwoneczek windy, której drzwi się rozsunęły. Zrobiłem krok do przodu i wcisnąłem przycisk z numerem 9.
Oparłem głowę o zimną ścianę windy w nadziei, że złagodzi to ból głowy. Nikt nie lubi kaca, tępy ból na ktory nie ma rady. Winda szybko dotarła do celu i ruszyłem przestronnym korytarzem ku sali konferencyjnej. Zatrzymałem się przed jej drzwiami, zastanawiając się nad wymówką dotyczącą spóźnienia. Ból głowy dał znać o sobie, więc postanowiłem pójść na żywioł. Wymyśli się coś na bierząco.
Otworzyłem drzwi sali i..
-Eee... gdzie wszyscy?
Na sali był tylko Mieciu, tutejszy sprzątacz. Nie przerywając mycia podłogi mopem odpowiedział pytaniem na pytanie
-Jacy wszyscy?
-No... wszyscy. Prezes, cały sztab... Co?
-Aaa. Ci wszyscy. Pomyliłeś salę, są obok.
-Cholera...
-Taaa
Tym razem trafiłem do dobrej sali. Praktycznie wbiegłem tam, wzbudzając zdziwione spojrzenia na mnie.
-Jestem, sorki za spóźnienie. Eee kot mi się zaczepił o lampę.
-Przecież nie masz kota - odezwał się Daniel
-To sąsiadów, opiekowałem się nim kilka dni...
-Ale mieszkasz na odludziu...
-Cicho już!! Jak mówię, że mi kot się zablokował to tak było i do chole... yyy no właśnie.
Podszedłem do mojego miejsca i wygodnie się usadowiłem, wciąż pod bacznym okiem wszystkich zebranych.
-Na czym to staneliśmy? - odezwał się prezes, nie zwracając uwagi na wzmiankę o kocie.
-Właśnie skończyłem sprawozdanie z ostatnich treningów, wedle których zawodnicy szybko nabywają nowe umiejętności. - rzekł Daniel
-Właśnie, czyli zanim nasz spóźnialski przerwał nam, mieliśmy podsumować okenko transferowe, które było dość... mało ciekawe. Jarek, może ty nam coś o tym opowiesz? W końcu ty sam, nie kto inny, odpowiadasz za skład i tą całą otoczkę.
-Dobrze. Więc... - od czego by tu zacząć...- myślę, że skład jest bardzo silny, jak na ten szczebel rozgrywek. Większość piłkarzy mogłoby grać nawet na poziomie Championship. I może tak będzie, jeśli utrzymamy obecne tempo w zdobywaniu punktów.
-Powiedz nam o transferach, bucu jeden. Reszta później.
-Aha. No to... yyy... sprowadziłem kilku ciekawych piłkarzy. Na przykład młody Morrell, na lewej flance będzie grał wiele lat. Może się świetnie rozwinąć. Już wkrótce zastąpi Husseya. Poza nim przed sezonem przybyli Salas, Rose, Wingell... a miesiąc temu Brunskill. Przecież to już wiecie, grają całkiem nieźle i są aktualnie jednym z filarów zespołu...
-...nie imponującego skutecznością - dokończył prezes - Napastnicy, z tego co obserwujemy w ostatnich miesiącach,, fatalnie się spisują. Nie powinieneś stawiać na gasnące gwiazdy. Rose nie imponuje, Brunskill zaliczył świetny debiut, a dalej to grał na poziomie niższym niż Blue Square. W tym sezonie nawet Wheeler gra słabo, a pamiętamy zeszły rok w jego wykonaniu. Powtarzamy po raz setny, zrób coś z napastnikami. Najlepiej zagroź im zwolnieniem. Może to pomoże.
-No ale...
-Żadne ale. To jedyny słaby punkt tej drużyny, aż się dziwię, że wygrywamy spotkania i wciąż walczymy o mistrzostwo. No ale mimo wszystko jesteśmy bardzo zadowoleni.
-Co?
-Tak, dobrze usłyszałeś. Reszta zespołu spisuje się świetnie. Bardzo cieszy nas, że udało ci się zatrzymać w zespole Stevensa. Ten bramkarz jest kluczową postacią tej drużyny. A w połączaniu z obroną i twoimi zdolnościami taktycznymi, prawie nie tracimy bramek. Szczególnie dobrze spisuje się ten Australijczyk... jak on się nazywa?
-Wingell. Drew Wingell.
-Tak. Doskonale trafiłeś, sprowadzając go. Oby tak dalej. Poza tym zadowoleni z dobrej atmosfery w szatni. Bardzo to pomaga w osiąganiu dobrych wyników. Nie pozwól, żeby wkradło się niezadowolenie.
-No tak. Postaram się. Chciałbym jeszcze wiedzieć, jak zarząd ocenia udział Yorku w rozgrywkach?
-Cóż, wszyscy są zgodni. W lidze idzie wam fantastycznie. Nie oczekiwaliśmy, że York włączy się do walki o awans, nie mówiąc już o mistrzostwie. Zadowoleni bylibyśmy nawet ze środka tabeli. Puchary też bardzo dobrze, trochę szkoda FA Cup, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Gratulujemy również awansu do głównego finału Johnstone's Paint Trophy.
-Dla nas to pestka, spokojnie to wygramy - Aquino był chyba zbyt pewny siebie dziś. On chyba też zabalował w nocy...
-Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby wygrać, mimo że rywal jest silniejszy. Przynajmniej na papierze. Do zdrowia powraca Morris i już wkrótce powinien się pojawić na murawie, więć obrońcy rywali będą mieli sporo roboty. Ale... -teraz przebiegłem wzrokiem po całej sali - ale dlaczego tu są wszyscy, myślałem że będzie tylko zarząd i ja...
-To już nieważne. Poprostu chcieliśmy wiedzieć o wszystkim, co się dzieje w klubie. Trenerzy już wszystko powiedzieli o treningach.
-Czyli...
-Czyli na dziś tyle. O ile się nie myle, masz konferencję prasową za chwilę na dole.
-Konferencję... O co ci... Ja pieprze, zapomniałem o konferencji. To narazie
I wybiegłem z sali, kierując się prosto do windy. Bez dwóch zdań, cały dzień szykuje się w biegu. Po konferencji znów trzeba będzie szybko się udać na boisko treningowe. Trzeba zacząć ostre przygotowania na nadchodzące mecze wyjazdowe, najpierw z Stockport, a następnie przeciwko drugiemu w lidze Wycombe.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zadbaj o zgranie |
---|
Dobrze jest nie pozostawiać treningu przedmeczowego na głowie asystenta w trakcie okresu przygotowawczego. Przed sezonem drużyna powinna intensywnie pracować nad zgraniem, podczas gdy asystent często od tego odchodzi. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ