Niezwykle interesujące było okienko transferowe przed sezonem 2035/36. W barwach prowadzonego przeze mnie Gimnastiku będzie grało aż dziewięciu nowych piłkarzy. Łączna kwota wydana na transfery wynosi bagatela 150 mln zł, lecz zebranie takiej sumy nie byłoby możliwe, gdyby nie sprzedaż sporej ilości graczy, którzy nie pasowali do mojej koncepcji gry. Z Tarragoną pożegnało się dwudziestu jeden kopaczy, sprzedanych łącznie za 62,5 mln.

Nowe twarze na Nou Estadi del Nastic, to:

Jesus (z Valencii za 15 mln) - młody napastnik, którego transfer był już zaklepany od kilku miesięcy.

Sergio (z Espanyolu za 1,7 mln) - 16-letni pomocnik, w przyszłości mogący zostać kluczowym piłkarzem pierwszego składu, podobnie jak Jesus, jego sprowadzenie było zapewnione już od dawna. Wypożyczony do Petersborough United, by nabrał doświadczenia w grze o stawkę.

Horacio Rojas (z Deportivo za 34 mln) - paragwajski lewy skrzydłowy, 61 razy grał w barwach swojego kraju, zdobywając pięć goli. Powinien być poważnym wzmocnieniem dla drużyny.

Brian Dahl (z Saint-Etienne za 40 mln) - prawy obrońca, mimo bardzo młodego wieku już dziesięciokrotnie zagrał w barwach seniorskiej kadry Danii.

Jan Mach (z Uralu za 6,25 mln) - zdolny młody bramkarz, za kilka lat mogący stać się wspaniałym graczem. Póki co będzie dojrzewał w rezerwach.

Octavio Castillo (z wolnego transferu) - młodszy, lepszy i o większym potencjale, niż Mach. Trafiłem na niego przypadkowo, gdy prowadziłem rozmowy w sprawie poprowadzenia reprezentacji USA.

Aitor Irazoki (z Chelsea za 30 mln) - lewy obrońca, wielokrotny reprezentant młodzieżówki Hiszpanii. Chętnie odszedł z Chelsea, gdzie nie potrafił się zaaklimatyzować.

Geert Kessels (z Elche za 20 mln) - golkiper, którego sprowadzenie zostało wymuszone odejściem Borgesa, który dotychczas był podstawowym bramkarzem. Jest trochę lepszy i młodszy od Portugalczyka.

Jose Maria Coria (z Real Mallorca za 3,5 mln) - lewy skrzydłowy, który raczej będzie przesiadywał na ławce rezerwowych. Bardzo zdolny, lecz nie sprowadziłbym go, gdyby się nim nie zainteresował Real Madryt (na złość, wiem o tym...).

Na transfery wydaliśmy bardzo dużo, jedynie czołowe kluby ligi pozbyły się większych kwot. Mam nadzieję, że skład nie zmieni się za wiele w kolejnych latach. Będę się starał o oszczędzanie na rozbudowę stadionu, lub budowę nowego. Obecny ma niewiele ponad 16 tysięcy krzesełek i regularnie jest zapełniany do ostatniego miejsca.

W najbliższym czasie będziemy grali taktyką, która się sprawdziła w poprzednim sezonie. Jest to klasyczne 4-4-2 z ofensywnie usposobionymi skrzydłowymi i bocznymi obrońcami. Wszyscy gracze mają podobne umiejętności, dzięki czemu każdy będzie miał szansę wystąpić w pierwszym składzie. Chyba nikt nie będzie niezadowolony.

Okres przygotowawczy minął bez nieprzyjemnych niespodzianek i wszyscy piłkarze z niecierpliwością czekają na otwarcie nowego sezonu. Jedynie z kontuzją boryka się Jeferson, lecz wraca do zdrowia bardzo szybko. W połowie września rozpocznie delikatny trening, a miesiąc później może już się pojawi na boisku. Jeśli chodzi o mecze towarzyskie, to drużyna spisywała się w nich bez zarzutu, wygrywając wrzystkie. W sześciu sparingach zdobyli dziewiętnaście bramek, a stracili zaledwie dwie.

W pierwszych meczach ligowych nie będzie bardzo ciężko o punkty, choć nie wolno lekceważych rywali. Najpierw zmierzymy się z Betisem, a następnie z Valencią, Cordobą, Celtą Vigo i z Recreativo. Na koniec sezonu przewiduje się nam dwunastą pozycję, czyli środek tabeli, lecz jak twierdzą media, przy sprzyjającym losie możemy się włączyć do walki o mistrzostwo. Ja byłem dość ostrożny w przewidywaniu przyszłości i stwierdziłem, że minimum na ten sezon to uplasowanie się w górnej części tabeli, a może awans do europejskich pucharów.