Ten manifest użytkownika macias173 przeczytało już 774 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Dużo wody upłynęło w Nilu od kiedy męczyłem się w FM raz ostatni. Razem z tym - skoninąd – rozwodem zapomniałem, że mam jeszcze aktywne konto na tej ( a jakże, oficjlanej ) stronie traktującej o grze wiodącej prym wśród piłkarskich menadżerów. Cóż – płakać to nikt nie płakał. ;) Nie powiem, że nie udzielałem się i że nie starałem się coś skrobać ( choćiaż zrobiłem najlepsze, co mogłem zrobić usuwając te wypociny ) pomimo, że do karery pewno użytkownika ( byłego? ) który prowadził karierę do naprawdę późnych lat – bo coś około 2030 – i opisującego to porównywać mnie raczej nie było można.
Ale co tam kariery, jeśli jest rozumiana bardzo ogólnie publicystyka w której można pisać o rzeczach, które Jankowi do łba przyjdą jakiejś burzliwej nocy. Więc przez czas mojego ‘ rozwodu ‘ wiele się działo. Mało mówić, że Niemców zaatakował straszny wirus, dzięki któremu pomęczyli Hiszpanię, Polska ciągle zaprzepaszcza swoją szansę na godną organizację sprezentowanych jej Mistrzostw Europy a Grecja to zdążyła nawet zbankrutować.. Że nie wspominać o żarliwym pożeraniu się polityków naszej kochanej ojczyzny, wysyłaniu do lekarzy i pod Trybunał Stanu – a to wszystko z radością na ustach i hasłem – lepsza demokracja to tylko My.
A co działo się w piłce? Barcelona wygrała LM, co było do przewidzenia jednak kontrowersje i płacz był jak to zwykle bywa. Realowi, gdyby miast pieniędzy miał miano klubu wojskowego mógłby dostać plakietkę hiszpańskiej Legii, ale co z tego skoro reszta ligi i tak nie nadąża. Saga z Fabregasem trwa w najlepsze i mówiąc szczerze niech trwa, póki on sobie siedzi w Anglii i nie pobiera wysokiej jałmużny od Barcy to mnie te ploty nie ruszają. Nie lubię Anglii, Polski, Włoszech – więc mam gdzieś pisanie o nich, niech sobie powoli bankrutują. Lubię Porto ale nie wierzę, że bez AVB coś ugrają nawet z niezłum Hulkiem i jego wieelką klauzulą odstępnego. Mówiąc szczerze to te klauzule są śmieszne.
Aby odpocząć od tego wszytskiego powróciłem do gry z serii Football Manager. Tej oznaczonej numerkiem 2011 oczwyście, aby nadrobić zaległości kiedy na dworze jest kolorowo i wystrzałowo i to bynajmniej nie przez petardy.. Zachowałem całą swoją grafikę skompresowaną na dysku, abym nie musiał się męczyć ( swoją drogą – polecam każdemu ) i oprócz tego nic. Jakim klubem zacznę? Pamietam jak wielu, wielu idiotów zakładało tematy i to nie tylko tu z takim pytaniem.. Z tym akurat problemów nie miałem – Malaga CF. Naprawdę rozwijający się klub z perspektywami i arabską muzyką grającą z prywatnego jachtu prezesa. Popatrzcie na transfery ostatnie! Joaquin, Toulalan, van Nisterlooy, Asenjo czy ten z argentyńczyk ze zrytym nazwiskiem zaczynajacym się na B. Bounanotte?
Historia klubu ma znaczenie drugoplanowe, mimo to pocztałem trochę. Klub na pewno nie jest żydowski ( bez żadnej obrazy, stwierdzam fakt ) i ma niewele sukcesów - to tylko zostrza mi smaka! Co mówi wszechwiedząca Wiki?
Klub założony został 25 maja 1948 roku, gdy klub Club Deportivo Málaga przejął juniorski klub CD Santo Tomás i przekształcił go w swoją rezerwową drużynę o nazwie Club Atlético Malagueño.
Kandydaci to spadku, jeszcze lepiej.
Jeśli chodzi o komputerową rozrywkę to nie ma niczego lepszego od męczenia się z taktyką, rzutami rożnymi i transferami. Co mogę powiedzieć złego? Nic, bo gram dopiero kilka dni po kilkadziestiąt minut i nic mnie nie denerwuje – nawet porażki. Czy nie taka powinna być dobra gra komputerowa? Zero zasranych konsolowych ułatwień i innych pierdołów aby jakimś kalekom grało się łatwiej. Bo FM jest jak Chevrolet Impala – pomęczysz się to się pocieszysz, ale zawsze męki jest więcej. Tak jak z boiskiem, które wczoraj kosiłem z kumplami przez kilka godzin bo trawa urosła nam do pasa.. Bywa, życie idzie do przodu a czasu jest coraz mniej na siedzenie w domu czy bezsensowne łażenie po okolicy. Pokochałem kontraktowanie trenerów, skautów i fizjoterapetów oraz proszenie zarządu o rozszerzenie siatki. Coś jeszcze? Nie jestem żadnych hardkorowcem i pomagam sobie przez słynne już rzuty różne ( 7 lurking, 1 near, 2 back ) czy ogólne treningi i mogę to z czystym sumieniem ujawnić. Ale co z tego? I dla pojedyńczych perełek muszę robić indywidualne reżimy bo wiem, że muszę je drogo sprzedać.
Zero poziomów trudności, zero sztucznych ułatwień zawartych w samej grze ( zewnętrznych nie liczę, i tak nie działają ) – tak powinny wyglądać gry. A nie ułatwiane, skracanie, konfiguracja pod pada.. Jeśli chcę się zrelaksować to oglądam coś albo idę na dyskotekę się zabawić. Na co mi gra, w której twórcy prowadzą mnie za sznurek i rzucają jakieś bomby czy inny wybuchy na drodze, które i tak nic mi nie zrobią? Dzieci się cieszą ze skryptów, a gra dobrze się sprzedaje? Eh w takich chwilach nie chciałbym być maniakiem i musieć w to grać. Gówno warte zagadki, dzięki którym kretyni mogą powiedzieć, że są mądrzy. Jedyna zaleta to podbudowanie ego, co w gruncie rzeczy też się przydaje. W sumie to do czego ja zmierzam?
Nie chciałbym innego FM. Mógłby pozostać taki, jaki jest – ja nawet nie mam w tej chwili pomysłu, jak go ulepszyć! Może to przez fakt, że na usprawniacza się nie nadaję a może przez ten dzisiejszy optymizm? Albo może przez cudowną muzykę lecącą z głośnikó z Gazego - I Like Chopin i 3!OH!3 - Dont Trust me na czele? Mówiąc szczerze znam ludzi mylących prawdziwy świat z bazą danych tej gry..
Jak dziecko cieszyłem się po zakontraktowaniu Pastore i Agbonlahor’ a bo do mojej taktyki są w sam raz. :D No i nauczyłem się ich motywować. Trik, czy nie trik – działa i szybko się tak robi choć w sumie psuje jakieś tam wrażenia. ;) Jak to wygląda?
Wierzcie lub nie, reszta miała podobnie więc nie opłacało się wrzucać całego obrazka. ;) Tak sobie myślę, aby opisywać takie triki czasami.
Jednak celem tego w manifestu jest w gruncie rzeczy prośba o pomoc przy zmianie nicka, a nie chwalenie Tej gry. :E Wolę Fancy, przyzwyczaiłem się już.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Budżet płacowy to podstawa |
---|
Jeżeli po zamknięciu okienka transferowego na Twoim koncie pozostał zapas gotówki, wejdź do siedziby zarządu i zmieniając proporcje "przerzuć" część kasy do budżetu płacowego. W trakcie sezonu możesz nie potrzebować pieniędzy na transfery, a zarząd spojrzy na Ciebie przychylniejszym okiem, jeżeli zostawisz duży zapas budżetu na wynagrodzenia. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ