Ten manifest użytkownika matejand przeczytało już 2041 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Mamy jesień roku 201X. Właśnie wróciłem z empiku. Kupiłem kolejne dzieło panów z SI- Football managera 201X.Włączam kompa. Instaluje grę. Klikam dwa razy na ikonkę „Football manager 201X”. Gra włącza się. Daje opcje –Nowa gra. Wybieram ligi. FM ładuje się. Już pierwsze okno (dodaj managera) mnie zaskakuje bo oprócz tradycyjnych pól takich jak imię i nazwisko, rok urodzenia czy ulubiony klub, pojawiają się nowe. Mogę wybrać: w jaki sposób przebiegała moja kariera piłkarska (w jakich klubach grałem, na jakiej pozycji występowałem, ile rozegrałem meczów w kadrze),jaki styl gry preferuje, swoją ulubioną formacje. Mogę też wybrać w jakim rodzaju treningu się specjalizuje. Następnie przechodzę do wybrania drużyny w której będę zatrudniony i tu wielkie zaskoczenie bo widzę opcje „zacznij jako”. Mam do wyboru manager, asystent managera. Myślę sobie: uuu. Po krótkim zastanowieniu postanawiam zacząć swoją karierę jako asystent managera.
W pierwszej wiadomości manager mówi mi o moich obowiązkach. Mam prowadzić drużynę rezerw. Jestem odpowiedzialny za organizacje sparingów. Jeżeli przed meczem pierwszej drużyny manager będzie miał wątpliwości co do jakiejś pozycji to, może się zwrócić do mnie po radę. W czasie meczów pierwszej drużyny mam zawsze służyć pomocą. Manager mówi też ,że czasami będę musiał występować: w konferencjach prasowych, prowadzić sparingi i mniej ważne mecze z pucharów krajowych. Jeśli uznam, że jakiś piłkarz z rezerw nadaje się do gry w pierwszym składzie to mam powiadomić o tym managera. Może się zdarzyć, że piłkarze z pierwszego zespołu po cięższej kontuzji będą trafiać do mojego zespołu ,żeby się ograć. Do moich obowiązków należą również przedłużanie kontraktów w zespole rezerw a także organizacja obozów przygotowawczych…. Myślę sobie o co chodzi?, jakie obozy przygotowawcze? Przechodzę do okna treningu. A tam jest napisane: przygotowania do sezonu zaczynają się 23 czerwca a skończą się 26 lipca, zaplanowanych obozów- brak. Klikam na „zorganizuj obóz” rezerwuje kraj i ośrodek, czas trwania daje na 11 dni i na pytanie „chcesz zorganizować obóz?” odpowiadam tak. Chcę zorganizować jeszcze jeden obóz tym razem siedmiodniowy ale okazuję się, że nie ma na niego pieniędzy. Co jak co ale skąpstwo działaczy jest wieczne…...Dalej przechodzę do „organizacji treningów". A tam miła niespodzianka. Mogę i ustalać trening na każdy dzień w tygodniu i to z dokładnym wytyczeniem jakie ćwiczenia będą wykonywać piłkarze. Czyli nawiązanie do starego dobrego … CMa. Ale tutaj muszę zaplanować trening dokładnie z rozgrzewką na początku i rozbieganiem na końcu włącznie. Nowością w stosunku do CMa jest też „natężenie treningu”. Planuje tygodniowy trening dla zespołu rezerw i przechodzę do okna „rezerwy”
Pierwszą rzeczą która zwróciłem uwagę w „rezerwach” było to że jeden z moich piłkarzy miał przy swoich personaliach „nzd” sprawdziłem na osobowość ale tam nie było nic na ten temat. Wszedłem więc w „interakcje z piłkarzem”. Okazało się że ta opcja została bardzo rozbudowana. Mam do wyboru ok. 20 pytań i stwierdzeń. Wybieram „Zauważyłem że jesteś ostatnio markotny” Na to on odpowiada „Jestem zmartwiony tym, że trener nie widzi mnie w pierwszym składzie” Ja na to ,że „Jeśli będziesz pracował ostro pracował na treningu to zwiększysz swoje szanse na miejsce w pierwszym składzie” Piłkarz mówi „Jestem za dobrym piłkarzem ażeby marnować swój czas na grę w rezerwach” i na tym skończyła się nasza rozmowa. Poszedłem więc do managera ,żeby spytać się co mam zrobić z tym piłkarzem on na to „Decyzja należy do ciebie”. Zacząłem jeszcze raz rozmowę z niezadowolonym piłkarzem. Powiedziałem mu : „W Klubie nie ma dla ciebie miejsca” Piłkarz „Chcę niezwłocznie odejść!” Ja „Ustalimy rozsądną cenę za którą będziesz mógł odejść”. Po negocjacjach dochodzimy do porozumienia. Następnie idę do „taktyki”. A tam widzę że mogę nareszcie ustawiać piłkarzy w każdym miejscu na boisku. Mogę też rysować schematy taktyczne np. akcji dwójkowych, a także mam wyznaczyć poszczególnym zawodnikom zakres obowiązków np. bramkarzowi żeby „Wychodził na przedpole i kasował akcje przeciwnika w zarodku.”Ustawiam ,więc taktykę pod piłkarzy jakimi dysponuje i daje kontynuuj…..
Po trzech dniach mojej pracy w klubie, manager poprosił mnie o poprowadzenie sparingu pierwszej drużyny. No tak, komu się chcę prowadzić sparingi?! No ale szef ma zawsze racje. Wybrałem, więc skład i wyznaczyłem do założenia taktyczne a następnie przeszedłem do rozmowy przedmeczowej. Z pięciu możliwości mowy motywującej wybrałem „To jest mecz towarzyski. Jesteście w trakcie ciężkiego obozu przygotowawczego. Wynik jest sprawą drugorzędną. Wyjdźcie i pokażcie się z jak najlepszej strony!” Po mojej przemowie kapitan zespołu powiedział „Damy z siebie wszystko!” Po pierwszej połowie przegrywaliśmy 0:2. W szatni zaczęły się niesnaski. Środkowy obrońca miał pretensje do ofensywnego pomocnika bo ten w głupi sposób stracił piłkę w środku pola w konsekwencji czego straciliśmy bramkę. Powiedziałem obrońcy „to ja tu jestem od pouczania”. Do ofensywne pomocnika wypowiedziałem zdania „Piłka nożna to gra zespołowa. Boisko to nie miejsce na cyrkowe sztuczki.” Do całego zespołu powiedziałem „Panowie to tylko mecz towarzyski. Macie jeszcze drugą połowę. Zagrajcie w niej na luzie” Kiedy w 75 minucie wyrównaliśmy na 2:2 krzyknąłem „O to chodzi.” Mimo że do końca meczu napieraliśmy nie strzeliliśmy kolejnej bramki. W szatni podsumowałem spotkanie słowami „Druga połowa to było to o co mi chodziło. Następnym razem postarajcie się grać tak przez cały mecz.”
Mijały kolejne miesiące udanie prowadziłem rezerwy które zajmowały drugie miejsce w lidze. Poleciłem dwóch moich piłkarzy szefowi. Jeden z nich jest rewelacją rozgrywek. W czasie jednego z meczów zauważyłem ,że środkowy napastnik po raz kolejny zmarnował „setkę”. Podjąłem więc rozmowę z nim w której zwróciłem mu uwagę na jego niską skuteczność. On odparł na to „Widzę problem. Popracuję mocniej nad tym elementem.” W kolejnych meczach dało się zauważyć poprawę.
Nadszedł półmetek sezonu. Jest to czas na pierwsze podsumowania i rozliczenia. Manager powiedział ,że jest zadowolony z mojej roboty oraz z wyników osiąganych przez moje rezerwy wyraził również zadowolenie z faktu ,iż nasze relacje się dobrze układają. Prezes klubu stwierdził ,że wykonuje „dobrą prace” i ma nadzieję, że w przyszłości zastąpię obecnego managera, który nawiasem mówiąc w tym półroczu też osiągnął dobre rezultaty. Przerwę w rozgrywkach wykorzystałem na staż w jednym największych klubów świata u legendarnego managera. W czasie tego stażu trening w którym się specjalizowałem wzrósł o dwie jednostki, czyli w sumie od rozpoczęcia gry ten trening polepszył mi się o trzy jednostki.
Minęło pięć miesięcy. Sezon skończył się. Moje rezerwy utrzymały drugą pozycję. Pierwszy zespół wygrał ligę. Manager podziękował mi za „nieocenioną pomoc” i „dobrą rade”. Stwierdził ,że mój udział w tym sukcesie jest spory i nie podlega dyskusji. 10 dni po końcu sezonu dostałem propozycje poprowadzenia zespołu z niższej ligi. Odmówiłem ponieważ jak słyszałem mój manager ma odejść z zespołu. Jak czytałem w prasie „manager nie może dojść do porozumienia z kierownictwem klubu w kwestii swojego wynagrodzenia i budżetu transferowego na kolejny sezonu.” Gazety wymieniały mnie jako jednego z faworytów do objęcia schedy po nim. Postanowiłem więc zostać w klubie i czekać na swoją szansę. Jak się okazało popełniłem błąd bo manager doszedł z zarządem do porozumienia.
Kolejny sezon nie zaczął się dla pierwszego zespołu udanie. Nie było wyników, nie było też świetnej atmosfery z poprzedniego roku. Drużyna przegrywała mecz za meczem. Jak można było się spodziewać manager szybko został zwolniony. Mnie zaproponowano posadę tymczasowego managera. Przyjąłem ofertę. Na mojej pierwszej konferencji prasowej było sporo dziennikarzy. Niektóre z zadawanych przez nich pytań były krępujące np. „Poprzedni manager był pańskim przyjacielem czy nie uważa pan ,że przyjęcie tej posady jest zdradą” Odpowiedziałem krótko „Nie uważam tak” Dziennikarz z naszej klubowej gazety zapytał „Czy zgodzi się pan z stwierdzeniem, że ta praca jest dla pana olbrzymią szansą” Powiedziałem „Tak, jest to niewątpliwie dla mnie wielka szansa i postaram się ją wykorzystać w 100%”Potem drużyna prowadzona przez ze mnie wygrała siedem z dziewięciu meczów ligowych. Po rudzie prezesi stwierdzili, że mam szansę zostać stałym managerem. Muszę tylko przedstawić swój program rozwoju drużyny. Powiedziałem ,że za określone pieniądze jestem wstanie zbudować drużynę, która będzie błyszczeć nie tylko na arenie krajowej ale również międzynarodowej. Dodałem też ,iż chcę aby pieniądze wydawane na transfery i wynagrodzenia były w zdrowym stosunku do pieniędzy łożonych na szkolenie młodzieży. Plan został przyjęty- zostałem managerem.
Wiedziałem ,że jeśli mam spełnić obietnice złożone zarządowi , to muszę wzmocnić zespół. Postanowiłem ściągnąć więc byłą gwiazdę jednej z najlepszych na świecie reprezentacji. Wtedy ten zawodnik był rezerwowym (z małą szansą na grę w pierwszym składzie) w średnim zespole z dobrej ligi. Z klubem szybko doszliśmy do porozumienia co do kwoty odstępnego. Piłkarz wahał się. Powiedziałem mu więc „U nas masz pewne miejsce w składzie.” I „Jesteś za młody ,żeby być na piłkarskiej emeryturze”. Doszliśmy do porozumienia. Jego kontrakt był skonstruowany tak ,aby jego większa część była wypłacona po rozegraniu odpowiedniej liczby spotkań. Za każde zdobyte trofeum miał otrzymywać odpowiednią premie.” Klub zagwarantował mu też przez pierwszy rok kontraktu mieszkanie a także nauczyciela języka.
Przyszedł koniec sezonu a zespół obronił tytuł. Zarząd miał jednak problemy z ciągłością finansową. Miałem więc rozkaz aby napełnić klubową kasę pieniędzmi z transferów. Poszedłem więc do gwiazdy klubu, ulubieńca kibiców i powiedziałem „Klub jest w ciężkiej sytuacji finansowej. Jedynym ratunkiem są pieniądze z transferów.” On na to „Jestem jeszcze młody. Nie chcę odchodzić” Ja mówię „Jesteś świetnym piłkarzem i wiele znaczysz dla zespołu, ale klub potrzebuje pieniędzy z tego transferu” Piłkarz odparł „Dobrze zgadzam się. Powiem mojemu agentowi ,żeby zaczął szukać mi klubu. Za ile mogę odejść ?” Podałem cenę i warunki transakcji ( chodziło mi żeby kwota była wpłacona od razu.) Zawodnik stwierdził „Przekażę warunki mojemu agentowi” Wkrótce doszło do transferu. Kibice nie byli zbyt zadowoleni. Bojkotowali pierwsze mecze sezonu. Drużyna grała jednak dobrze ,więc szybko zapomnieli o swoim ulubieńcu. Swoją drogą był to już drugi bojkot kibiców podczas mojego pobytu w klubie bo w pierwszym sezonie, kiedy jeszcze prowadziłem rezerwy ostro protestowali przeciwko podwyżkom biletów.
Dwa tygodnie przed zamknięciem okna transferowego zadzwonił do mnie były piłkarz mojego zespołu ,który wyjechał parę lat temu zagranicę. Stwierdził „Pod koniec kariery chciałbym wrócić do kraju. Najchętniej do swojego ukochanego klubu.” Odpowiedziałem „Niestety klub przeżywa kryzys finansowy i obawiam się ,że nie będzie nas stać, żeby Cię zatrudnić” On odparł „ Dla tego klubu jestem skłonny obniżyć swoje wymagania finansowe.” Szybko doszliśmy do porozumienia . Ten transfer poprawił humory wszystkim, mnie bo tanio zyskałem klasowego gracza, drużynie bo miała nowego lidera no i kibicom bo wrócił ich ulubieniec.
Trzy miesiące później selekcjoner kadry mojego kraju ciężko zachorował. Zrezygnował z pełnionej przez siebie funkcji. Związek zaproponował mi objęcie reprezentacji. Postanowili mi warunek mam zrezygnować z pracy w klubie. Pomyślałem sobie: o nie przecież prowadzenie samej reprezentacji jest nudne. Po ciężkich negocjacjach do których włączyły się nawet władze mego klubu, zdecydowano że będę mógł łączyć te dwie posady. Ustalono ,że oprócz kontraktu płaconego mi krajowy związek będzie też płacił klubowi za „wypożyczanie” mnie. Szybko okazało się że gdybym musiał prowadzić tylko reprezentacje to wcale bym się nie nudził. Zwiększono liczbę meczów towarzyskich- jest ich teraz tyle co w realnym świecie. Na zgrupowaniach kadry mam możliwość ustalania treningów. Mogę wybrać stadion na mecz eliminacyjny lub sparingowy oczywiście jeśli jesteśmy gospodarzami tego meczu. Ponadto mogę rozmawiać managerami poszczególnych klubów z pytaniem czy dany zawodnik jest gotów na grę w kadrze, lub czy jest w formie. Do tego media ,które bardzo żywiołowo komentują moje decyzje. Bardzo ciekawa jest też interakcja z piłkarzami, których mogę jeśli mają np. podwójne obywatelstwo ,w tym jedno mojego kraju, namawiać do gry w mojej kadrze. Mam też możliwość wygłaszania stwierdzeń typu „Jeśli ten piłkarz nie będzie grał w pierwszym składzie swojego klubu to nie ma co liczyć na powołanie.”
Po objęciu przez ze mnie kadry, ta zaczęła nareszcie wykorzystywać swój potencjał. Jako selekcjoner doprowadziłem reprezentacje do wielu medali imprez międzynarodowych. Jako manager klubowy też odnosiłem liczne sukcesy. Tak, więc FM 201X dostarczył mi świetnej rozgrywki.
Powyższy tekst jest FMem MOICH marzeń. Wiem, że zmiany i nowości które bym chciał żeby wprowadzono nie wszystkim się muszą podobać. Jednak zdaje mi się, że są to rzeczy które sprawią, że rozgrywka€ będzie bardziej realna. Weźmy na przykład piłkarza z mojego opowiadania, który na stare lata chcę wrócić do ojczyzny. We wcześniejszych FMach wielu piłkarzy kończyła swoje kariery zagranicą. A w rzeczywistości, przynajmniej polscy piłkarze chcą wracać do kraju. Tylko nieliczni jak Juskowiak Wałdoch Warzycha kończyli swoje kariery zagranicą. Większość tak jak Hajto, Mięciel, Świerczewski , Frankowski, Karwan wróciła. FM 201X to może nie będzie jeszcze FM 2011 czy FM 2012 ale następne FMy………. kto wie?
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ