LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika pezet_88 przeczytało już 1337 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Kafarski zwolniony! – tak jednogłośnie brzmiały tytuły gazet..
Decyzja o zwolnieniu zapadła na obradach zarządu, ze szczególnym przyzwoleniem właściciela klubu Andrzeja Kuchara. Głównym powodem miały być słabe wyniki zespołu pod koniec ubiegłego sezonu i szczególnie na początku obecnego, a także wysokie ambicje prezesa. Kafarski stracił poparcie najpierw u kibiców (którzy przynosili na stadion transparenty o zwolnieniu trenera), popartych członkami zarządu KP Lechia, a na samym końcu u pana Kuchara, początkowo - największego obrońcy trenera.
Mimo, że drużyna z Gdańska była w poprzednim sezonie nazwana „małą Barceloną”, pod koniec sezonu i na początku obecnego grała bardzo brzydko, nieskutecznie, a co najgorsze nieporadnie, nie dając tym samym powodów do zadowolenia kibiców, ani zarządu klubu.
Radio i telewizja prześcigały się w wyborze następców, szykując już listy transferowe trenerów z Polski, Czech i Niemiec. Tymczasowym managerem klubu zostanie najprawdopodobniej asystent, byłego już managera – Jerzy Cyrak, jeżeli nie zechce podążyć za swoim przełożonym. Przejmie on drużynę, będącą w wielkim kryzysie..
I tu zaczyna się moje zadanie, choć jestem niby tylko dyrektorem finansowym. Mam wraz z członkami zarządu klubu dokonać wyboru trenera. Tak, tak, dyrektor finansowy zajmuje się również polityką zatrudniania pracowników w podległych działach. W ogóle rola dyrektora finansowego ewoluowała przez ostatnich kilka lat, tak samo jak zarobki, z których jestem zadowolony w tym biednym, a raczej źle zarządzanym kraju.
Może kilka słów o mnie..Pochodzę z małej wsi na wyspie Wolin, uwielbiam piłkę nożną, w którą grałem niestety tylko amatorsko. Przygoda z piłką zaczęła się na małym, piaszczystym boisku w środku lasu, niedaleko leśniczówki. Zbieraliśmy się w kilka osób i dla zabawy graliśmy, czasem leśniczy dołączał się do nas. Oczywiście były finały Ligi Mistrzów, Mistrzostwa Świata itp. Wraz ze zmianami szkół i miejscowości wszystko szło do przodu – treningi w zawodowych klubach, jednak nigdy nie grałem w żadnym zawodowym klubie, być może to kwestia braku zaparcia i walki o marzenia, albo kiepska psychika w tamtych czasach. Od Gdańska dzielił mnie kawał drogi, setki kilometrów, ale jeden bilet...
Lechię wcześniej znałem tylko z gier tj. Football Manager, w której to prowadziłem ulubiony klub na podbój europy, czy świata, reperując budżet i wlewając w niego grube miliony, odmieniając skład na talenty światowej piłki.
Miałem wiele marzeń, ale ze wszystkich dwa największe – początkowo chciałem być piłkarzem, z upływem lat managerem , szczególnie marzył mi się angaż w Lechii. Zakochałem się w tym klubie.
Ukończyłem „Wyższą Szkołę Zarządzania w Gdańsku”, mam w zanadrzu wiele szkoleń, kursów, kwalifikację ACCA, wszystko zdobyte niestety ciężką pracą, wyrzeczeniami, pracą nad sobą (głównie lenistwem) i jeszcze raz ciężką pracą.
Miałem też wiele szczęścia, szczególnie gdy prezes Lechii, pan Kuchar zaproponował mi staż w klubie, to było wielkie wydarzenie w moim życiu, może nie uwierzycie, ale nie spałem przez 2 dni pod rząd, takie to na mnie wywarło wrażenie, mimo, że był to tylko staż. Miałem być włączony do zespołu dyrektora finansowego, pana Ptaka. Sam pan Ptak mówił, że mam talent do tego co robię, a mnie cieszyło to, że lubiłem to co robiłem, ale i tak największym marzeniem było prowadzić klub. Z czasem pan Andrzej zmienił sposób działania zespołu pana Ptaka – finansjera w klubie ma być prowadzona jak w zwykłym przedsiębiorstwie, niektóre osoby dostały dodatkowe zadania. Mi np. udało się skorzystać z możliwości podpatrywania treningów u naszych trenerów i wysłuchać relacji o pracy klubowych scoutów. Pan Andrzej tłumaczył te zmiany większą wiedzą o klubie i większą możliwością zarządzania i monitorowania poszczególnych działów klubu. Po dwóch latach zastąpiłem pana Ptaka, który odszedł na emeryturę. Trzeba było korzystać, zanim podniosą próg emerytalny. A tak naprawdę należało mu się, sporo w życiu przepracował na bardzo odpowiedzialnym stanowisku, a moja kariera nabierała rozpędu. I tak wszystko się rozwijało, aż do wypowiedzenia pracy trenera Kafarskiego. Byliśmy w nowej sytuacji, niby tylko wybór nowego trenera, ale trzeba go zgrać z całym zespołem. Lechia stawała się jednym organizmem, a nie klubem prowadzonym przez 1 dyktatora. Prezes na pewno nie chce zatrudniać nikogo z zewnątrz, choć pewnie prędzej czy później tak to się skończy, a póki co tymczasowym trenerem będzie Jurek Cyrak.
Pewnego dnia, kilka minut przed końcem pracy zostałem wezwany na dywanik do pana Andrzeja, jak myślałem o zmianie angażu Jurka. Wszedłem do małego, przytulnie urządzonego biura. Od razu zauważyłem, że prezes był jakiś rozbity, nie wiem czy to dobre słowo, ale mam nadzieję, że się szybko wyjaśni. W końcu dowiedziałem się o co chodzi.
– Cyrak nie chce grać z nami w drużynie.- prezes rozbił niezręczną ciszę. To mnie jednak zdziwiło i dało trochę do myślenia
– Z jednej strony dziwię mu się, że nie chce być główną postacią, ale z drugiej strony z Tomkiem byli nierozłączni jak stare małżeństwo…
– To prawda, ale nie mogę go zwolnić..
Każde kolejne zdanie tej rozmowy było coraz bardziej zadziwiające, niż poprzednie. – Dlaczego? automatycznie zapytałem.
– Chcę Mateusz, żebyś został asystentem, Jurek będzie managerem, aż sytuacja się nie zmieni. Będziesz się uczył od Jurka, ale będziesz miał za zadanie go obserwować i informować mnie o każdej jego podejrzanej decyzji – prawie jednym tchem prezes wyrzucił tę wypowiedź z siebie i jakoś się już uspokoił. A ja? Byłem zadowolony, ale bardzo zmieszany, nie wiedziałem co mam myśleć o tej sytuacji i nowych zadaniach.
– Prezesie, mogę to przemyśleć? zakłopotany zapytałem.
– Tak. odrzekł ,a na chwilę odleciał ode mnie strach.
– Masz na to 5 minut.- dodał po chwili.
– Świetny żart, naprawdę…
– Mateusz, w tej chwili jesteś dla mnie najbardziej zaufaną osobą w zarządzie i całym klubie. Wiem, jakie masz marzenia, pamiętam jak podczas stażu o nich rozmawialiśmy, wiem również, że świetnie zarządzasz nie tylko finansami, ale także ludźmi, miałeś również ogromny wpływ przy realizacji najlepszych transferów, a trenerzy są zgodni, że masz smykałkę do trenowania i zarządzania zespołem, a teraz, dzięki tej sytuacji masz być może niepowtarzalną szansę spełnić swoje marzenia…znów dodał pan Kuchar, uzasadniając swój wybór.
– Wykorzystaj to…
Przez chwilę włączyła mi się wyobraźnia, ale czułem się, jakby to trwało wieki, przed oczami przeleciały mi obrazy rodem z gry – wielkie sukcesy, potężny budżet, wspaniali zawodnicy…
– Dobrze, prezesie, będzie jak pan chce!
– Dziękuję Mateusz, kamień z serca, tylko pamiętaj, co mówiłem o Jurku, więcej informacji otrzymasz z czasem, a teraz już możesz iść.
– Również dziękuję panie Andrzeju, do widzenia.
Wyszedłem ze wzrokiem wbitym w podłogę, cholernie mocno się zamyśliłem. Przespacerowałem się do domu i myślałem o całej rozmowie – o moim nowym stanowisku, które jest coraz bliżej spełnienia moich najskrytszych marzeń, a także o Jurku, szpiegowaniu jego i o tym, czemu prezes nie chce pozwolić mu odejść, to było podejrzane. Za tym musiała stać niezła sprawa. Otworzyłem drzwi od klatki i schodowej bloku, wszedłem szybko do środka, robi się już całkiem zimno na dworze. Pobiegłem po schodach do swojego mieszkania. Rzuciłem płaszcz na wieszak, otworzyłem wino dla odstresowania, a także uczczenia nowej posady. Z kieliszkiem w ręku położyłem się wygodnie w łóżku, które stało pod samym oknem i włączyłem TV i dekoder. Po chwili akurat oglądałem mecz Lechii z Legią z poprzedniego sezonu, znowu o wszystkim myślałem.
– Muszę wszystko wyjaśnić i zacząć od jutra nową pracę….asystent trenera Lechii Gdańsk…rozmarzyłem się…coś pięknego. W trakcie rozmyślań o sukcesach zasnąłem. Nowy dzień, nowa bajka.
Zapraszam do komentowania, wasze opinie na pewno bardzo mi pomogą! Manifest taki trochę na biegu, napisany w pracy :P
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ