Kolejna rozmowa, a w zasadzie monolog prezesa nie były już tak miłe.

"Nie mam wiele czasu, więc będę się streszczał. Po pierwsze drużyna ma co najmniej zająć miejsce dające grę w barażach o awans. Po drugie, nie mogę dać Tobie nic na transfery, budżetu płacowego nie możesz przekroczyć nawet o centa. Po trzecie, mam nadzieje że się będzie Tobie dobrze wiodło. To tyle Rafa, do zobaczenia."

"Do widzenia, Szefie"

Uuuuu...... Pomyślałem. To bolało. Ale nic, nie ma się co załamywać, czas wziąć się do roboty.

Do pierwszego spapingu miałem nieco ponad 2 tygodnie, spróbowałem więc wzmocnić kadrę, pomimo braku środków na transfery.

Udało mi się porozumieć z ksiegowym i w ten sposób wyczarował on 20 tys na transfery. Nie było to wiele, ale dało się te pieniądze dobrze zainwestować. Przyszedł do klubu Ryan Bennett z Grimsby. 18-latek, grający na środku obrony, bardzo perspektywiczny zawodnik. http://img225.imageshack.us/img225/2835/ryanl.jpg Ponadto zasilił moją drużynę Marokańczyk z francuskim paszportem Christopher Sansaoui(prawy pomocnik) oraz dość nieoczekiwanie Polak Gabriel Szkatuła(prawy obrońca).  Kadra była dość wyrównana, wyróżniał się jedynie Dean Windass... 39-letni napastnik.

Postanowiłem zepół ustawić taktycznie tak, aby jak najbardziej zagęścić środek boiska. http://img410.imageshack.us/img410/8960/skad.jpg

Po około 2 tygodniach wspólnych treningów, byliśmy gotowi do rozegrania 4 sparingów przed ligą.

Wyniki 3:0 z Llanelli AFC [Windass, Hulbert, Buscher], 1:1 z Bristol City, ktore wtedy było 2 klasy rozgrywkowe wyżej [Kennedy], 2:0 z Leyton Orient [Buscher, Burgmeier i na koniec 4:1 z rezerwami Middlesbrough [Griffin, Buscher, Carlton x2]

Wyniki sparingów napawały optymizmem nie tylko mnie ale i lokalne gazety. Darlington Post pisał:

"Darlington Fc prowadzone przez mało znanego Rafę Matyja z Polski, zaskakująco dobrze poradziło sobie w sparingach co może dobrze rokować na ligę. Zobaczymy czy nowy manager zniesie presję jaką niesie prowadzenie klubu z Darlington."

Wydawało mi się, że zawsze dobrze radziłem sobie z presją, aczkolwiek gdy do pierwszego oficjalnego meczu z Blackpool w pucharze Carling pozostawały 2 dni, nie mogłem wysiedzieć na miejscu dłużej niż 5 minut....