Nie taki diabeł straszny, pomimo przeciętnej formy w meczach sparingowych i pozostawiających wiele do życzenia meczach Pucharu Lig Wyższych, prowadzone przez Lucasa Stjarnan radzi sobie bardzo dobrze, przewodząc tabeli na półmetku rozgrywek. Wspaniała postawa ekipy Polaka w rozgrywkach ligowych, pozwoliła zapomnieć kibicom o niepowodzeniach pucharowych. Czy graczom z Garðabær uda się podtrzymać dobrą passę i sięgnąć po pierwszy w historii tytuł Mistrza Islandzkiej Ekstraklasy?

W wywiadzie dla lokalnej prasy, manager Lucas wypowiedział się na temat obecnej sytuacji w klubie, oraz różnicy między pracą trenera a grą w barwach Stjarnan.

- Zewsząd padają pytania czy uda nam się wywalczyć mistrzostwo? Jak długo Stjarnan będzie zajmowało pozycję lidera Ekstraklasy? Czy wszystko w klubie funkcjonuje ta jak sobie tego życzę? Odpowiem tak - czy ktokolwiek postawił na nas przed sezonem choćby złamanego pensa? Gdzie podziali się Ci wszyscy kibice i dziennikarze, którzy nie tak dawno mówili, trener bez doświadczenia, zawodnicy nie znający realiów życia i gry na Islandii. Na chwilę obecną zajmujemy pozycję, która nie ukrywajmy zaskakuje nas samych, czy uda się wywalczyć mistrzostwo? Po pierwsze zwróćmy uwagę na zaległy mecz KR, jeżeli go wygrają będziemy vice liderem. Ponadto proszę Państwa, my cały czas walczymy o utrzymanie. Dodam, że nasza gra mimo świetnych wyników, które notujemy pozostawia wiele do życzenia, sposób w który zdobywamy punkty nie jest zadawalający. Jaka jest różnica między graczem a trenerem? W każdej chwili jestem w stanie wrócić do przeszłości, a w trudnych momentach oddałbym wiele by móc znów biegać po boisku, a nie przeżywać spotkań z ławki trenerskiej. Podróżując po świecie jako piłkarz poznałem wiele kultur gry, jako manager wprowadziłem kilka zmian, niektóre są już widoczne, inne dopiero wcielamy w życie. Gdy zawodnicy się zgrają, a gra którą prezentujemy będzie bliska mym oczekiwaniom, być może zmienię cel, który obraliśmy sobie na początku sezonu.

Tabela Ekstraklasy Islandii na półmetku:

Polski manager wypowiedział się również na temat nowych graczy, ich przydatności drużynie i aklimatyzacji na wyspie.

- Sprowadziliśmy w tym sezonie aż 7 zawodników, ludzie pytali jaki to będzie miało wpływ na grę, czy nie zaburzymy równowagi w szatni. Marcin Chmiest z którym miałem przyjemność grać w jednej drużynie, szybko znalazł wspólny język z resztą zespołu co zaowocowało dobrą współpracą, czego efektem jest zdobycie 8 bramek i tytuł najskuteczniejszego w drużynie. Za raz za Marcinem jest "Gregor", a Marcin Nowak jest ostoją defensywy Niebieskich. Arek Melon po słabszych występach w Pucharze Lig Wyższych musiał zadowolić się rolą rezerwowego, jednak można na nim polegać. Polacy z racji mojej narodowości mieli łatwiejszą aklimatyzację. Zdecydowanie bardziej martwiłem się o to jak w zespół wkomponują się gracze z Afryki. Monkam i Hassan udowodnili jednak że obawy były niesłuszne, mimo olbrzymich różnic klimatycznych, chłopaki stali się filarami drużyny, zdobywając wiele ważnych bramek. W ostatnim czasie do drużyny dołączył filigranowy lewoskrzydłowy z Wybrzeża Kości Słoniowej, Guessan bo tak się nazywa nasz najnowszy nabytek, ma za sobą 9 występów w juniorskiej reprezentacji.